Kazub

dla mnie to najlepszy film z JCVD, chociaż jego fanem nigdy nie byłem. no ale nie widziałem jeszcze "JCVD" leciały niedawno w tv "Ludzkie Dzieci", to sobie odświeżyłem. Naturalizm, świetne zdjęcia, fenomenalne ujęcia z reki, bohaterowie z krwi i kości i urzekająca muzyka. Oglądałem 5 albo 6 raz, mimo to podczas ostatnich 15 minut filmu miałem szczękę na podłodze 10/10

http://imageshack.us/f/23/jaaaanf.jpg/ spontan komórką, bez pompy i napinki wzrost - 186/87 waga - 87 (dzisiaj rano na czczo) klatka na płaskiej - 127 martwy ciąg - 192.5 przysiad - 130 (140 niepełny) staż - jak by zebrać to do kupy, to będzie ze 4-5 lat , niestety w międzyczasie kłopoty trawienne po których zredukowało mnie do 68 kg, a 2 lata później dość poważny wypadek samochodowy i rehabilitacja (na własną rękę), no i teraz 2 lata ciągiem z paroma krótszymi przerwami cel - chce być silny, szybki, ładny i w ogóle zayebisty dieta raz jest, raz jej nie ma, raz lepsza, raz gorsza, w zeszłym roku był dwumiesięczny epizod z odzywkami (w tym kreatyna)

to znaczy, że zakończyli już ten sezon ? bo chciałem sobie yebnąc maraton

Naprawdę trudne trofea są tylko dwa : DMD w jedynce i trójce (jedynka bardziej), reszta jest czasochłonna. Ja po cichu liczyłem na zadania w stylu Mirrors Edge, a mianowicie kombinacje ewolucji do wykonania (tutaj przy użyciu broni i skilli na wrogach). Łyknę to dopiero jak mocno stanieje.

i tak byscie mnie zobaczyli na zlocie, tak czy srak. ale wychodzi na to, że muszę się ujawnić. stay tuned

pokaz mi gdzie tak napisałem, to wstawie jutro zdjęcie

aaale urwał, aaaaale to było dobre

Nie, brakowało mi głębszego sensu i przesłania większego niż niedzielne kino familijne na TVNie. A czy ty przypadkiem nie hejtowałeś Forresta Gumpa jako ckliwej bajki z przygłupem w roli głównego bohatera ? Odnajdywanie sensu i przesłania w kinie nie jest twoim najmocniejszym punktem, nawet kiedy podają je na tacy.

wygrałeś temat

Canabisowi chodziło o Labteca z tymi plecami i brzuchem. Służą właśnie po to, żeby oceniać. Wszyscy oceniają i ty na pewno też. No i wiadomo, że zdjęcie to tylko zdjęcie. Na kolejnym zdjęciu Labtec prawdopodobnie obnaży się z fujarą. Wchodzicie na własną odpowiedzialność.

ważysz dokładnie tyle, co ja ważę teraz (na czczo z rana po wysraniu), przy czym jestem wyższy (186). Na zdjęciu faktycznie wyglądasz na coś powyżej 100 kilo, ale to kwestia perspektywy ujęcia i proporcji w budowie. Wyglądasz, jak byś celował w masę i siłę, olewając detale i proporcje, tak że dziwie się, że nie mierzysz sobie wyników siłowych. Piszesz, że klata to przedział 120 - 130. Jak 120, to ciut słabo, a jak 130 to już nieźle. No i z tym martwym to chyba się wykręcasz (gadka w stylu nie robię martwego bo szkoda kręgosłupa, siadów bo szkoda kolan). A jak wiek i staż ?

Bieganie na bieżni to takie "prawie bieganie" . Po pierwsze - nie ma oporu powietrza. Po drugie - nie angażujesz nóg, żeby wyrzucały tułów do przodu i w górę, tylko odrywasz je od powierzchni tasmy. Po trzecie - jeżeli podpierasz sie rekami to już nie jest nawet prawie bieganie, tylko machanie nogami. Przestań przejmowac się tym że ci się gdzieś tam troche tłuszczu odkłada bo to dobre dla bab, idź na siłownie i zrób z siebie mężczyznę. Nie podejmując żadnego rodzaju aktywności fizycznej żyjesz na pół gwizdka, marnujesz potencjał ewolucyjny jakim obdarowała cię matka natura. Prawdopodobnie tylko ci się wydaje że dużo jesz. No i pamiętaj, że ćwiczenia aerobowe, których królem jest bieganie własnie, podkręca metabolizm co sprzyja nabieraniu masy mięśniowej i spalaniu tłuszczu/zapobiega odkładaniu się go. Nie spala się tłuszczu stąd czy stamtąd, tłuszcz spala się z całego ciała.Na początek zmień nawyki żywieniowe, nie musza to być od razu radykalne zmiany i nawet nie powinny, tylko stopniowo.

Panie, daj pan spokój. Obcego można się czepiać w nieskończoność. - w jedynce i trójce obcy trochę kombinował, w czwórce były jeszcze bardziej cwane, ale już w dwójce waliły pod lufe jak lemingi - w ich ciałach płynie kwas żrący stal - zarówno w dwójce jak i w czwórce, ostatni boss przedostaje się na końcu na pokład statku, a ze scen poprzedzających w obu przypadkach widać, że było by to niemożliwe - w czwórce, w scenie pod wodą, trzymają tlen dobre 4 minuty, szamocząc się uciekając i panikując skończył by się po 30 sekundach - Christie nawet przez sekundę nie próbował chwycić się drabiny, obrócić, zrobić cokolwiek, a kiedy się odpiął spadł do wody z wysokości kilku metrów wszyscy zgodnie uznali, że już po nim - dlaczego obcy, jako doskonały drapieżnik w niejednej scenie we wszystkich filmach, czeka aż ofiara się odwróci, zrobi przerażoną minę albo sie wydrze i dopiero atakuje i tak dalej.....

No ale skoro zdobył uznanie krytyków na całym świecie i zostawił trwały ślad w masowej kulturze, do tego sprzedaje się świetnie po 30 latach od premiery, to przed czym chcesz go ratować. W 21 wieku mamy Avatara, efekciarską bajkę o której ludzie zapomną jak tylko 3d wskoczy na kolejny level w swojej technologii.

Mnie to się zdawało, że Obso jako człowiek sukcesu z zarobkami przy których średnia krajowa wygląda jak kieszonkowe nastolatka w przeciętnej polskiej rodzinie, traktuje torrenty i inne rapidy jako sposób biedoty na kontakt z kulturą, a w trakcie co tygodniowych zakupów bierze oddzielny koszyk na blureje.

Ktoś wie jaki wkład mają producenci polskich filmów w ich merytoryczną warstwę i mi powie ?

Apropo Blade Runnera, to rzekome full hd przekłada się jakoś na rzeczywiste polepszenie jakości obrazu ? W końcu to 30 letni materiał. Po 2000- nym roku wypuścili DVD z directors cutem odświeżone cyfrowo. Czy edycja Blu Ray jest wyraźnie lepsza (dźwięk/obraz) ? A tak nawiasem mówiąc, jak ktoś chodź trochę interesuje się gatunkiem sajfaj i nie widział jeszcze Łowcy Andoidów (a przy tym wydał kasę na seans którejkolwiek części Transformers), niech się głęboko zastanowi nad swoim postępowaniem i (pipi) czym predzej do sklepu/wypożyczalni/internetu ze świadomością, że ominęło go coś niepowtarzalnego i nie podrabialnego.

a czy ta afera nie dotyczyła przypadkiem tańszego econo ? gdzies tam robili swego czasu zrzutkę na badania laboratoryjne i białko sfd (to zielone opakowanie) i skład był dobry. sam to żarłem kiedyś i byłem zadowolony, opakowania 750 g (zielona etykieta) po 37 - 39 zeta.

Kontuzje dolnych kończyn nie wykluczają ćwiczeń na górne partie, z tym że wszystkiego się nie zrobi i asekurant jest wtedy podwójnie ważny.

o kufa :ph34r: nie zawracaj sobie głowy zrzucaniem bo nie masz z czego zrzucać, w twoim przypadku każdy dodatkowy kilogram jest w pewnym sensie cenny, bo wieksza waga pozwala ci na podnoszenie wiekszych ciężarów i robienie mięśni

oprócz większej pojemności dają większy współczynnik do redukcji obrażeń, kupuj kombinezon od razu po zebraniu schematu zwłaszcza na imposible

cytat z recenzji M. Walkiewicza "Nie wiem, od czego zacząć. Jeśli od realizacyjnych pryncypiów, czyli aktorstwa, reżyserii, zdjęć i montażu, to nie starczy czasu. Jeśli od scenariuszowych i konstrukcyjnych detali, logiki wydarzeń i zachowań bohaterów, zabraknie miejsca." komentarz reżyserki : "miał pan ograniczoną ilość znaków w swojej recenzji ? " Z jednej strony chwalenie się ukończeniem reżyserii i filmoznawstwa, a z drugiej objawy deficytu intelektualnego. Chciała zrobić swojemu filmowi reklamę przy okazji, a wyszła z tej rozmowy antyreklama.

koniecznie "Wróg u Bram" jak jeszcze nie widziałeś

No przyrostami to bym się raczej nie znudził. Obecnie jem różnie : schabowe, mielone, pierś, ryba, wołowina rzadziej bo z nią jest najwięcej roboty i tania nie jest, ale myślę że jest najlepsza obok kury i morskich ryb. te trzy rodzaje mięsa widział bym głównie w swojej diecie, z którą bywa różnie.

Sporo. A na ile porcji dzielisz ? D o tego jajka, kostka twarogu i w sumie białko w prochu już nie potrzebne. Swego czasu jechałem przez dwa miechy na 500g piersi dziennie i dobrze na tym rosłem, ale znudziło mi się.