Reset fabuły by się przydał. Ale coś czuję, że dostaniemy Leona i kontynuację wątku Las Plagas/Majini, tylko w nowym środowisku. Co teraz ? Nie wiadomo, ale oby to nie była jakaś duża metropolia na wzór NY, bo jak pokazały 2 poprzednie odsłony, prowincja wypada świetnie. Może Nowy Orlean ? Było by pole do popisu w tematyce okultyzmu, no i powrót mudżinów. Świetnym dla serii ruchem byłaby zmiana scenarzystów w Capcomie.
Możliwość jednoczesnego poruszania się i strzelania nie będzie żadną rewolucją, nawet jak na standardy serii, tylko ewolucją, która siłą rzeczy zmieni mechanikę rozgrywki. Czwórka przerzuciła ciężar gameplayu na tory dynamicznej akcji, piątka byłaby swego rodzaju mission packiem w temacie rozgrywki (+druga współpracująca z nami postać), gdyby nie świetny coop. Trzeci raz to nie przejdzie, Resident Evill to nie rozbudowany moloch gameplayowy pokroju Uncharted. Oby tylko gra nie powędrowała w stronę standardowego szutera, albo co gorsza nie przeobraziła się w FPSa. Na powrót formuły survival horroru ze starych odsłon raczej nie ma co liczyć, przynajmniej z marketingowego punktu widzenia (patrz piętno Call of Duty).
Tryb sieciowy okazał się niezły, zarówno w co-opie jak i w versusie, Capcom na pewno pójdzie tą drogą (patrz piętno Call of Duty).
Jedno wiadomo na pewno, Resident Evill będzie trwał, dopóki trwają gry video, nawet jeżeli Capcom się rozpadnie/zostanie rozsprzedany.