Raczej wątpię żebym sobie mógł wmówić taką zwyżkę formy, np. z tymi dodatkowymi repami to wygląda tak, że wiem że wymęczę to, może kolejne z pomocą, a robię jeszcze 3 i każde na maksymalnej pompie, myślę sobie, powinienem się już zesrać ale robię. Tej krety wziąłem dziś 3 raz dawkę 15g (dzielone po 5 w ciągu dnia), do tego WPC 3x dziennie po 40g mieszane z mlekiem (sypię jeszcze 15g glukozy), przed w trakcie i po piję carbo zmieszane z bcaa i 20g glukozy (again ) , no i izotonik rozpuszczany z proszku (w idealnej proporcji tak że nie hipertoniczny czy coś), zaraz po treningu białko i kreta (no i carbo z bcca co mi zostało z 2l butelki), łykam kompleks witaminowy i dodatkowo magnez. Pewnie przesadzam, ale czuję się na tyle na siłach że robię. Dzisiaj np. ściąganie drążka z góry (4), przyciąganie poziomo (4), podciąganie na drążku (2), martwy 3 serie a później kilka podejść z maks ciężarem i bicie rekordu (pobity ze 174 na 180), 4 serie na "bramce" (tak że idzie klata i barki), 4 na kaptury do wyczerpania, na triceps 3 francuza 3x szwedki, w międzyczasie i na koniec brzuszki (na ławce z obciążeniem 15kg, luzem i podciąganie kolan do klatki w zwisie). W sumie to sporo czasu zeszło się z martwym i zakładaniem i zdejmowaniem krążków. Najlepsze jest to że nie czułem większego zmęczenia, tak że mogłem robić jeszcze ale spojrzałem na zegarek i pomyślałem że styknie. Wczoraj z kolej niemiłosiernie skatowałem klatę, 15 serii (5 płasko, 5 skos , 5 skos duł i 5 rozpiętki z czego 2 serie hantlami po 25 - dla mnie w hooy ciężar). Jem dobrze, pije dużo czystej wody. Widzę też po sobie, mięsień pełniejszy i skóra bardziej napięta. Pozwalam sobie z tym carbo i glukozą bo nie mam w ogóle tendencji do zalewania się, nigdy nie miałem - może genetyka. A nawet jak się trochę zaleje to nic, będę przynajmniej dzięki temu więcej podnosił, a ze spaleniem tego nie powinno być problemów. Waga pokazała mi dzisiaj 84 z rana, kilo więcej niż przed wczoraj (186 cm). Jak poczuję że przesadzam to przystopuję, na razie zajarałem się jak szczypior na wiosnę , to mój pierwszy kontakt ze wspomagaczami.