-
Postów
7 364 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
33
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Kazub
-
Można się jeszcze pochwalić, że w zasadzie to nie ma się czym chwalić bo u mnie to taki standardzik. No pewnie, bo Polska to taki bogaty kraj, gdzie w każdym domu stoi plazma 50, a 32 HD Ready rozdają do domów dziecka bo nikt nie chce na nie już patrzeć. Twoje marzenie jest cieniutkie przy moim, bo moje to własna sala kinowa, łohoho.
-
Battlefield LA - nuda panie, żołnierzyki biegną z punktu A do punktu B praktycznie bez celu, po drodze strzelają do kiepsko zaprojektowanych ufoli, kogoś tam ratują, trochę sobie giną i koniec. Słaby montaż wcale nie pomaga średnim efektom specjalnym a fabuła prawie nie istnieje. 5-/10
-
Ale żebym czuł się komfortowo oglądając film w kinie to fabułka musi być co najmniej znośna. Jedynka mi się podobała, ale to co zaserwowali w dwójce to jakiś głupi żart, dosłownie i w przenośni. A same efekty z T2 nie zrobiły na mnie takiego wrażenia dlatego, że imo były po prostu nie czytelne i za bardzo atakowały zewsząd cyfrową animacją, nawet przy eksplozjach ( sylwester na sterydach). W ogóle żałuję, że za Transformers wziął się Bej, taki Spielberg czy Cammeron zrobili by to lepiej i oglądali byśmy film o robotach z kosmosu a nie o marines i chłopaku z koledżu, który po ocaleniu ziemi przy współpracy prezydenta, sił zbrojnych i pozaziemskich bytów szuka pracy w trójce. A najlepiej jak by dali to Zackowi Snyderowi, mojemu guru od młodzieżowego bullet time i teledyskowej konwencji (wszakże taka zdominowała T1 i wyszło to fajnie), zadbał by też na pewno o rozsądną warstwę fabularną a i samym robotom nadał by odpowiedniego charakteru trzymając się wiernie pierwowzorom (jak czynił to z Watchmen i 300).
-
Jakoś korci mnie, żeby iść do kina. Gdybym jarał, to bym się zjarał i może wszystkie te absurdy i denny humor by mi zwisały. Tylko (pipi)a, 32 pln za biet w Imaxie, do tego jakies żarcie i juz najmniej 50pln od osoby, czyli tyle, ile zapłacił bym za uzywane BR.
-
Czas Apokalipsy, Full Metal Jacked, Pluton. Moje top 3.
-
No właśnie. Za cienki papier i świeci się jak psu jajca. Nie fajnie.
-
Dlatego zlewam teraz Transformers 3 (po uszczerbku na psychice jaki wyrządziła mi dwójka ) i w najbliższy weekend idę na X - Men.
-
Spoko. Myślę, że praktycznie nikt z widzów nie czytał komiksu. Nie wiem, czy minusujecie Ogqozo za "czepialstwo", bo faktycznie ma czasem dość pokrętne wypowiedzi, mogę tylko potwierdzić, że Sucker Punch jest autorskim projektem Zacka Snydera i nie ma takiego komiksu. Z tego też powodu część niezadowolonych z SP widzów wypomina mu, że lepiej radzi sobie z adaptowaniem gotowych historii i pomysłów (jak genialne w moim odczuciu Watchmen) aniżeli własnych. Mnie SP usatysfakcjonował i czekam na jego pomysły filmowego Supermana, bo po doświadczeniach z przelewaniem na ekran postaci Dr. Manhattana powinien wiedzieć, jak z tej jednowymiarowej postaci wydobyć nieco głębi.
-
Właśnie o to mi chodziło, laski pieją z zachwytu, wchodzą jakieś kołki, a on wychodzi bez słowa . Na co on tu liczył ? Wyglądało to tak, jakby się nieźle bawił, po czym poczuł się zażenowany pojawieniem się jakichś randomowych kolesi których mógł zwyczajnie olać, ewentualnie przytemperować któregoś w razie jak by zachowywał się nie stosownie. Brakuje mu pewności siebie i siły przebicia (sic!) , co widać po jego relacjach z matką.
-
Nie rozumiem tylko po co wyszedł, tamci by pewnie siedzieli i bali się odezwać.
-
Nie wiem, nigdy się nie redukowałem, bo nie widziałem takiej potrzeby, ale zdrowy rozsądek podpowiadał by mi, że lepsze rezultaty z treningu będą, jak po nim odpoczniesz i coś zjesz (do godziny max). Pewnie wszystko zależy od intensywności samego treningu, biegu, stopnia wytrenowania, diety i ewentualnie brania jakichś suplementów (odżywki białkowe, napoje węglowodanowe, BCAA, jakiś Izostar) żeby to skutecznie połączyć. Spróbuj te pompki jakoś polubić, bo są niezastąpione. Drążek też możesz znielubić, gdyby się okazało, że nie dajesz rady zrobić 4,5 powtórzeń. Jest na to taka metoda : robisz serie oszukane, gdzie pomagasz sobie podpierając się nogami albo podstawiając stołek do końca fazy pozytywnej (kiedy jesteś juz "podciągnięty", broda nad drążkiem albo drążek przy klacie - bardziej hard), po czym opuszczasz się powoli bez pomocy i znowu. Możesz też podciągać się raz czy dwa kiedy przechodzisz pod drążkiem tak po prostu nawet kilka razy w ciągu dnia, pobujać się na nim w zwisie żeby popracować nad napięciem mięśni i chwytem, albo też zachowywać większe przerwy pomiędzy seriami. Od drążka najlepiej zaczynać trening bo jest najbardziej wymagający (szczególnie u początkującego).
-
Dzień Świra, Nic Śmiesznego, Pitbull, Tato
-
Dyszkami się raczej nie przemęczysz, przynajmniej jeżeli chodzi o wyciskanie na klatę, może przy wyciskaniu na barki. Spróbuj porobić nimi różne ćwiczenia po jednej serii do wyczerpania i sam ocenisz. Na Twoim miejscu robił bym do 15, 16 powtórzeń, po wyżej 20 to już są raczej wyspecjalizowane metody treningowe, a na to za wcześnie, zresztą mógł byś w ten sposób poprzepalać mięśnie a wtedy gorzej z regeneracją i nie rośniesz. 3 dni w tygodniu co drugi dzień to na razie dobry system, biorąc pod uwagę że robisz trening ogólnorozwojowy a w pozostałe dni biegasz, ale możesz dorzucić czwarty dzień treningowy (nawet ten kiedy biegasz) na same pompki, brzuszki. Tylko zachowaj odstęp między bieganiem a ćwiczeniami siłowymi.
-
To jeszcze zależy od procentowego udziału tkanki mięśniowej i tłuszczowej w organiźmie. Jeżeli coś tam tego mięśnia już ma, to wystarczą mu aeroby i trening raczej nastawiony na rzeźbę. Drążek będzie tu idealnym rozwiązaniem, zresztą jak zawsze. Żebym wyglądał jak koleś z tego zdjęcia nawet zanim zacząłem ćwiczyć (dawno temu), musiał bym maltretować się aerobami i katować dietą 1000 kcal, do tego wystarczył by mi w zupełności drążek i pompki (a od tego zaczynałem). Generalnie, to dla mnie dążenie do takiej sylwetki jest raczej nie zrozumiałe. Większa masa mięśniowa to oprócz walorów wizualnych również siła funkcjonalna, która jak wiadomo się w życiu przydaje. Ale rozumiem, że każdy ma własną definicję estetyki. Wg. mnie, gdyby wymazać tego koleżkę ze zdjęcia czarną farbą, to wyglądał by jak długodystansowiec z Etiopii, a gdyby nagle stracił pracę i rodzina i przyjaciele się od niego odwrócili, to jego organizm mocno by odczuł brak stałej dostawy pożywienia. No i mutanty z dzisiejszych podiów zawodów kulturystycznych też mi się nie podobają, raczej coś pomiędzy nimi a chłopkiem ze zdjęcia. No i tak, Bruce Lee też wyglądał jak szczecina, ale miał mega najszerszy i atomowe yebnięcie i szybkość.
-
Jak hantle masz regulowane to nabądź dodatkowe obciążenia do nich, bo z czasem to 6 kilo to będzie malutko, o ile już nie jest. Np. przy wyciskaniu leżąc, 10 kilo na hantli to absolutne minimum, o ile nie jesteś dzieckiem, starcem albo kobietą z anoreksją.
-
Ogólnie to wygląda tak, że pięknie wyrzeźbiona i wycięta sylwetka nie odzwierciedla realnych możliwości i osiągów siłowych. Mówiąc rzeźba, mam na myśli definicję mięśnia, kształt, gęstość, nawet najmniejsze zespoły mięśni są dobrze zarysowane i widać je pod skórą. Nadymane mięśnie, jak to nazywasz, to już efekt treningu masowo siłowego. I tak, sterydy anaboliczne zazwyczaj służą powiększaniu masy i siły , ale są podobno i takie, które sprzyjają rzeźbieniu. A sama siła wynika w dużej mierze z dużej masy, a w skład samej masy może również wejść tkanka tłuszczowa, która będzie już maskowała nawet dobrze wyrzeźbione mięśnie. Dlatego nie da się jednocześnie budować masy i siły, oraz jednocześnie rzeźbić. Dlatego najczęściej wygląda to tak, że najpierw budujesz masę i siłę, bo mając większa masę masz więcej siły do podnoszenia większych ciężarów aby tą masę jeszcze powiększyć i tak w kółko. Jednak w tym procesie, zważając na wysoko węglowodanową i bardziej kaloryczną dietę, nabywasz dodatkową tkankę tłuszczową, a treningi masowo siłowe (większy ciężar - mniej powtórzeń w serii, dłuższe przerwy między seriami z racji większych ciężarów i mocniejszego atakowania systemu nerwowego) służą głównie powiększaniu mięśni, a nie formowania ich kształtu i wyodrębniania. Po zwiększeniu masy mięśniowej i siły i po osiągnięciu zamierzonego celu, efektów, możesz przejść do treningu polegającego na kształtowaniu sylwetki, rzeźby. Zmniejszasz wtedy spożycie węglowodanów, zwiększasz spożycie białka i wprowadzasz ćwiczenia aerobowe, dzięki czemu spalasz dodatkowy tłuszcz nabyty w trakcie budowania masy, jednocześnie starając się nie gubić mięśnia. Trenujesz mniejszym ciężarem niż wcześniej, ale robisz nim więcej powtórzeń w serii (nawet po 20 i więcej) i zachowujesz mniejszy odstęp pomiędzy seriami (nie dając mięśniom za bardzo ostygnąć). I kiedy prężąc się i patrząc w lustro, jesteś zadowolony z rozmiaru i kształtu swojej sylwetki, możesz dalej masować. Później pozostaje start w Mister Univers/Mister Olimpia i stanięcie obok takich bydlaków jak Coleman, Green czy Cutler. Wygrywasz Mister Olimpia z 5 razy z rzędu i potem możesz zająć się np. sklejaniem modeli albo graniem na Playstation.
-
A nie wygodniej sztangą ? Z pleców lubię wszelkiego rodzaju ściągania i przyciągania na wyciągu, ale w głowie utkwiła mi opinia jakiegoś kulturysty, wg. którego są to tylko ćwiczenia uzupełniające a prym wiodą różnorakie wznoszenia, martwy i drążek.
-
Robiłem wczoraj martwy na prostych nogach w ramach treningu łączonego plecy i nogi. Fajnie to wchodzi tylko trzeba się dobrze rozgrzać bo skurcze na dwugłowym uda murowane. Wprowadzam to ćwiczenie na stałę. Na osobny trening pleców mam teraz taki plan: drążek szeroko, martwy ciąg, dzień dobry, odwrotne brzuszki.
-
Symetria, Dom Zły
-
Miałem iść na to do kina, ale skoro jest gorzej niż w dwójce, to może z nudów obejrzę kiedyś na TVN.
-
Sucker Punch - kolejny po 300 i Watchmen obejrzany prze ze mnie film Snydera. Kolejne "fantazje" głównej bohaterki praktycznie są oderwane od kontekstu i gdyby je usunąć albo skrócić o 90% to historia by nie ucierpiała - nie przeszkadza mi to. Reżyser wykorzystuje to czego nauczył się o slow- mo przy okazji wspomnianych wcześniej dwóch filmów i bombarduje tym efektem większość scen akcji popadając w przesadę - nie przeszkadza mi to, bo slow motion w jego wydaniu jest pomysłowe, zróżnicowane, świetnie dozuje tempo akcji i pokazuje dłużej to, co miało być dłużej pokazane. W filmie nie ma żadnych mocniejszych scen nawet z pogranicza erotyzmu, nie ma też krwi i flaków - nie przeszkadza mi to w ogóle bo nie odczułem takiej potrzeby, żeby były. Scena otwarcia, podobnie jak w Watchmen, rewelacyjna, na długo ją zapamiętam. Soundtrack, podobnie jak w Watchmen, urwał mi banię, (już ściągam),tak samo score znowu zrobione przez Tylera Bates`a (uwielbiam te sample).Aktorsko, podobnie jak w Watchmen, ciekawie obsadzone i bez znanych twarzy. Sceny akcji będące miksem gier komputerowych, komiksów i mangi łyknąłem bez popity i po każdym powrocie do "burdelu" oczekiwałem z ciekawością kolejnego świata z udziałem tych samych bohaterów. Zaskoczyła mnie spora dawka dramaturgii i depresyjnych momentów, ale dodało to trochę głębi prostej opowieści z dość jednoznacznym i przewidywalnym morałem. Ja wiem, że niektórych zniesmaczył ten pusty teledysk z udziałem plastikowych lalek. Ja nie oglądam Bergmanów i Almodowarów i mam nikłe pojęcie o kinie niezależnym i ambitnym, stąd wysoka ocena dla Sucker Punch. Trochę żałuję, że nie wybrałem się do kina. Jeżeli dobrze pamiętam z niusów, że Nolan współpracuje ze Snyderem nad nowym Supermanem, to jest to najbardziej oczekiwany prze zemnie film. I co z tego ? Popełnił przez to jakieś faux pas, co skreśliło go z listy "prawdziwych znawców kina" ? Pliiiisss.
-
Ogólnie przyjmuje się, że te 4-8 ruchów przy treningu na masę albo siłę większym ciężarem (na siłę zdecydowanie większym). To się tyczy raczej ćwiczeń na duże grupy typu wyciskania czy przysiad. Ale np. przy wyciskaniu na barki dość powszechną opinią jest, że wymagane jest tu minimum te 8 ruchów żeby pobudzić odpowiednio mięśnie. Z kolei przy ćwiczeniach izolowanych z małym ciężarem typu wznoszenie hantli bokiem czy przodem lepiej robić większą ilość powtórzeń, tak minimum 10. To samo przedramię, łydki, kaptury. Przy bicepsie i tricepsie można stosować duże ciężary z małą ilością powt. w celu pobudzenia wzrostu siły i masy tych partii (są one dość autonomiczne). Ogólnie jak nie zależy ci na masie i sile to siekaj małym ale więcej.
-
Radzę dowiedzieć się więcej na temat KKW, bo bredzisz. A gry ? Kiedyś Tenchu i ZOE miały unikalny klimat. Ostatnio Vanquish mi się podobał. No i łykam wszystkie Samurai i Dynasty Wariors jak młody pelikan No i Okami