doctor sleep - spodziewałem się po tym filmie jednej z dwóch rzeczy - filmu samodzielnego, który będzie interesującym i wartym zrobienia rozwinięciem lśnienia albo czegoś, co żeruje na kubrickowskiej adaptacji. okazał się tym pierwszym...z odrobiną tego drugiego. doktor sen broni się sam jako świetnie nakręcony....i tu dylemat, bo thriller lub horror (niepotrzebne skreślić). jest na tyle długi, że mieści i swoją historię do opowiedzenia i całą tonę nawiązań do lśnienia, zaczynając od tych po prostu oczywistych, jak powracające postaci, trochę retrospektrywy, po nieco bardziej subtelne, jak cytaty, metody kadrowania i prowadzenia kamery. nie sposób pewnie tego wszystkiego wychwycić, nie znając lśnienia dosłownie na pamięć. bardzo polecam go ja i nawet stephenowi kingowi podobał się, co się nie za często zdarza.