Kazub

X -Men Origins Wolverine ?

Sprawdzone info, nie wiem jak to ma się do redukcji, ale działa, bo nie przejadasz się po dłuższym czekaniu na posiłek i brak tych przerw sprawia, że nie chodzisz głodny. No i poziom glukozy we krwi nie spada po niżej jakiegoś tam poziomu i można być aktywnym przez cały dzień bez uczucia przemęczenia.

a dodatki w pl ?

Może jeszcze Regulamin Zabijania z S.L..Jacksonem .

Oren, El Drive i Gogo z Kill Billa, może nie skoorwy(syny), ale zimne suki z nich były.

Mnie to może ze 2 razy wyskoczyło, ale poczekałem 10 min. i było ok.

Ale po co sprowadzać wszystko do nałogowego koksowania. Można zrobić np. jeden cykl jak ma się zastój, pójdzie siła i masa i dalej jechać bez pracując już na większych mięśniach. Nikt nie mówi, że mam te cykle później powtarzać, bo jak tego nie zrobię to mi nic nie pójdzie. Powiedzmy, że zrobię za jakiś dłuższy czas drugi cykl i to bedzie koniec przygody z koksami. Przecież mój organizm nie uzależni się na tyle od syntetycznego testosteronu, że nie będzie produkował swojego (z odblokiem itd.).

Wiadomo, grubo przesadził, ale niektóre animacje zasysają albo stoją w miejscu od paru lat : niektóre ataki Bruca, fiflak Lawa, cały Bob. Ale ogólnie Law to mistrzostwo, wiadomo na kim się wzorowali.

Zgłaszam oficjalną prośbę o rozszerzenie puli plusów przypadających na jednego usera dziennie do przynajmniej 5. Kreatywność nie których użytkowników nie mieści się w obecnych ramach, poza tym wszystkich tematów jest od chooya i ciut ciut.

Nie chcę się wymądrzać, bo moja wiedza o koksach jest nikła, ale trening ludzi na koksie potrafi być cięższy niż cokolwiek innego (koledzy mówili). Jay Cutler nie urósł jak Hulk bo zrobił sobie kilka zastrzyków i podniósł parę razy sztangę. Daleko tu do chodzenia na łatwiznę. A co do podobania się, to jak już będę duży i silny (z koksem czy bez) , będę wybierał te laski, którym się to podoba, reszta może mnie pocałować w kant chuya. E: Litwin pierwszy Jak się nie ma tam konta, to trzeba poczekać po ściągnięciu pierwszego parta z pół godziny i otworzyć stronę jeszcze raz. Ja ściągnąłem.

Dobra, jak biegać żeby nic nie zgubić ale poprawić wydolność i polepszyć oddech ?

Ja tam walę codziennie owsiane na mleku i sypie garść orzechów włoskich do tego. Chyba już 4 miesiąc będzie jak jadę na tym, trochę mi bokiem chwilami wyłaziła ale już przywykłem. Wstaję, dziamię, idę. Ale że zbliża się koniec kwietnia to żrem jeszcze jajka.

Ja tam nie wiem. Kolega lutnął parę strzykawek omki, spuchł mu ryj i chodził trochę podiarany jak pawian w rui i w sumie tyle, trzecia ręka mu jeszcze nie wyrosła. Najwyżej za 20 lat eksploduje mu wątroba...

No, widać, ze klata jest, prawie jak zawodnik tekuondo jakiegoś kuffa... A zdjęcie poniżej obiegnie pewnie cały świat <Zapisz obrazek jako....>

Tez mnie zżera ciekawość, chyba, że do tej pory mylnie interpretowałem gloryfikację.

Te co znają się na rzeczy tez wolą masę Litwin, to zdjęcie jakoś oszukuje albo łapy i barki są za duże do reszty

Tu chyba mniejsza masa ? . Fajnie Ci się tylne/boczne aktony barków z najszerszym składają, tylko chyba prawy bark niżej. Ogólnie eleganckie bary.

Ja też do końca nie wiem . O ile to byłeś Ty, zdjęcie na plaży zdaje się. Jak to układu nerwowego, chodzi o to , że organizm jest poddawany ekstremalnym obciążeniom idącym kolejno po sobie ?

Dobra, muszę zapytać czy poszło coś poza kreta i białkiem ^_^ . No offence, po prostu jestem ciekawy. Pamiętam, że jak pokazywałeś jakieś zdjęcie z przeszłości to wyglądałeś na nim zupełnie przeciętnie, nawet tam chyba jakaś mała nadwaga była. Chyba Ty modyfikowałeś ładnie wagę. Ale nie ma podziału na wzrost ? Generalnie kto jest niższy, ma krótsze ręce jest mu chyba lepiej, szczególnie w martwym ciągu.

Ja kiedyś byłem mega negatywnie nastawiony do sterydów, teraz mam trochę bardziej zrównoważoną opinię na ten temat. Ćwiczę najczęściej z trzema tymi samymi osobami z czego dwóch się kuje/kuło. Jeden męczył się z 80 kilową sztangą, walnął omkę i po trzech tygodniach ruszył setkę <_< . Minęło półtora miesiąca i mały spadek siły jest, ale to co złapał masy to jego. Nic, odpalę ten film, bo właśnie mi się ściągnął, interesują mnie najbardziej jakies długofalowe skutki uboczne.

Ja wiem, ale mam na myśli na tyle większe różnice, że jedną stroną musi bardziej dociągać, żeby odciążyć drugą np. w na przemiennym chwycie, albo skręca się jakos przy rwaniu, źle trzyma sztangę. Yaczes, a jak byś na ta krótszą nogę założył coś z wyższą podeszwą, albo stanął na podwyższeniu jedną nogą, albo w większym rozkroku ? W sumie to dziwna jazda z jedną krótszą nogą.

Sebas, przypomnij mi swoje wymiary. (pipi)a, dużo.... Ale w plecach to rwanie ? Może masz dysproporcje w siłowe lewa/prawa strona albo lewa/prawa ręka .

Imię gostka na zdjęciu, którego gra Doonie Yen

U mnie powyżej 130 pas to mus, po 150 zaciskam go już dość mocno. Ten martwy dajesz na początek, w środku czy na koniec pleców ? Z przyzwyczajenie robię zawsze na koniec, plecy sa w tedy elegancko rozgrzane i trudniej o kontuzję, ale z drugiej strony energii też jest już mniej.

Czyli rozumiem idziesz w wytrzymałość z tym martwym, a sprawdzałeś swój max na jedno powtórzenie ? Odkąd doszlifowałem technikę w celu jak najlepszego zabezpieczenia kręgosłupa to martwy stał się moim ulubionym ćwiczeniem. Dla mnie powyżej 150 zaczyna się hard,3 -4 razy i pewnie koniec. Na razie wziąłem 167, przy następnym podejściu do 170 powinienem dobić (przy zachowaniu techniki). Nie mogę się nadziwić mojemu koleżce, który bierze z pleców, fakt że poszło 215 (ok. 90kg, ale 167cm ) , ale wygląda to jakby miał się zaraz złamać w pół, twierdzi że nie boi się o kontuzję bo kontroluje sytuację - chooy go wie, może przy takim wzroście...