Skocz do zawartości

Kazub

Senior Member
  • Postów

    7 364
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    33

Treść opublikowana przez Kazub

  1. Kazub

    Pomoc

    Oj tam, mała kromka razowego rozejdzie się po kościach, możesz zresztą zamienić na to chrupkie. Twarogu to chyba nie przedawkujesz ?
  2. Kazub

    Pomoc

    Serek wiejski + kromka ciemnego pieczywa + pomidor.
  3. Kazub

    Odżywki, Gainery itp.

    Ja bym dał spokój ze spalaczami, tymi energetykami ładujesz wystarczająco dużo chemii (już lepsza kawa z umiarem). Aeroby mości Panie, lato idzie, bieganie, pływanie, opalanie, ruchanie.
  4. Kazub

    Czekolada

    W napojach gazowanych nie zmniejsza się w ten sposób wagi (zresztą jest w nich CO2 a nie powietrze), a czekolada z bąbelkami nie jest sprzedawana taniej dlatego że jest częściowo pusta w środku.
  5. Kazub

    Fast food

    Chodziło mi o Whoopera Teriyaki właśnie, normalny to wiem że jest. Shogun jest w Azjatyckich macach, w Europie pewnie olali.
  6. Kazub

    Dissidia 012

    Ja mam z Zaavi - Legacy Edition za ok. 25 funtów. Na Allegro też jest, najtaniej zwykła za 119, Legacy ok. 160.
  7. Kazub

    Sprzęt domowy

    zapaśnicy na tym trenują. Nieźle można doyebać łapy taką wspinaczką i wzmocnić uchwyt. Jak masz warunki lokalowe to bierz. Ale lekko nie jest.
  8. Kazub

    Motywacja

    Po weekendzie,ok.
  9. Kazub

    Motywacja

    Dokładnie. Dużo łatwiej jest mi się utożsamiać np. z Durrahem niż z Colemanami czy innymi Cutlerami (bo to nadludzie i nie będę, i nie chcę wyglądać jak Oni).
  10. Kazub

    Czekolada

    Najlepsze dla mnie to Lindt, Ritter Sport (dużo smaków i kombinacji) i Nussbeisser od Alpen Gold. Czekolady z bąbelkami to niezły paradox, nie ma to jak sprzedawać produkt spożywczy wypełniony powietrzem i jeszcze go w ten sposób reklamować.
  11. Kazub

    Fast food

    Jadł ktoś burgera teriyaki gdzieś ? Whooper, Shogun Burger - można to u nas dostać ? Na razie próbowałem tylko kanapkę kurczak teriyaki w Subway - zayebiste.
  12. Ale tutaj przecież wiadomo na czym się stoi - sandbox utrzymany w charakterze GTA w klimatach dzikiego zachodu. Chyba każdy grał w jakieś GTA, dodać do tego dziki zachód i wszystko jasne. Żeby później nie pisać :
  13. Cieszymy się, że masz własną opinię, ale może warto by było nauczyć się także respektować zdanie innych, aniżeli przedstawiać swoje widzimisię jako fakt niezaprzeczalny, hmm? Odnośnie tematu, ograniczę się do gier, które wciąż trzymam na półce, a także pominę PC (gdyż na tę platformę zbyt dużo gier kupiłem "bo tanio było", aby potem leżały i się kurzyły...) oraz nic nikomu nie mówiące gry japońskie. PS2: Burnout 3 Takedown i Burnout Revenge - w obu zdobyłem mnóstwo złotych medali, ale trybu Crash kijem nawet nie tknąłem. Rozwałka rozwałką, ale zwyczajnie nie odpowiada mi totalna losowość i przypadkowość, a także długi czas oczekiwania pomiędzy poszczególnymi próbami. Nie, dziękuję. Dragon Quest: The Journey of the Cursed King - gra fajna, ale za długa i zbyt oldschoolowa, a przez to monotonna. Fabuły praktycznie nie ma tam żadnej, przez co jedyna ewentualna motywacja do skończenia gry nie istnieje. Tyle co pograłem po kilkudziesięciu godzinach śmiem twierdzić widziałem już wszystko co gra ma do zaoferowania. Dalszy grind jakoś niezbyt mnie zachęca, szczególnie, że muzyka podczas walki wywołuje krwawienie uszu. Final Fantasy X - http://img262.imageshack.us/img262/1378/1267911361654.jpg Grand Theft Auto: San Andreas - poległem na nauce latania. Tak jak Ace Combat opanowałem do perfekcji, zdobywając rangę S we wszystkich możliwych misjach na poziomie ACE, tak tutaj nie mogłem skończyć nawet tutorialu. Okami - w sumie sam nie wiem dlaczego. Pograłem godzinę, doceniłem artyzm i design, ale jakoś nigdy się nie zmusiłem do dłuższej rozgrywki. Czeka na lepsze czasy najwyraźniej. Ring of Red - bardzo ciekawa strategia z oryginalnym i widowiskowym systemem walki, ale i tutaj nie mogłem się zmusić do dalszej zabawy. Zapewne ze względu na bardzo powolne tempo rozgrywki - zbyt dużo czasu by trzeba zainwestować. Shadow of the Colossus - wywaliliby te nudne bieganie po pustkowiach i byłoby w porządku. A tak szukając któregoś kolosa zwyczajnie mi się odechciało, gdyż nie mogłem go znaleźć. Niezła gra, ale na miłość boską, po co to było? Silent Hill 4: The Room - gra nudna, nie straszna, a późniejszy backtracking skutecznie mnie odrzucił nawet od poznania ciągu dalszego fabuły - jedynego pozytywnego aspektu tej produkcji. Tomb Raider: Anniversary - chyba po prostu nie mój typ zabawy. Nie mogłem się przemóc do żadnej części TR na PC, nie bawiłem się też dobrze przy remake'u jedynki. Kupiłem głównie dlatego, że to swego rodzaju kolekcjonerka, z soundtrackiem i dodatkowym dvd w tekturowym pudełku, sprzedawana bodajże za 25zł. Valkyrie Profile 2: Silmeria - bo zachciało mi się jakieś sekretne itemy pozdobywać, przez co spędziłem X godzin grindując w trzecim akcie, aby zdobyć pokarm dla zwierzaków... A potem padł laser PS2, a to jedna z tych gier co nie działają na HDD. Xenosaga - jRPG z mechami i otoczką science-fiction, więc teoretycznie powinienem grę wielbić. Szkoda tylko, że po ~13 godzinach zdałem sobie sprawę, że tak naprawdę ledwo co grałem. Ludzie narzekają na zbyt długie cut-scenki Metal Gear Solid, podczas gdy tutaj autentycznie 70% całości to filmiki lub dialogi. Może kiedyś. Xenosaga II - jedynki nie skończyłem, to dwójki nie tknąłem nawet. PSP: Disgaea: Afternoon of Darkness - gra genialna, ale zaczynałem ją chyba ze trzy razy i ani razu nie ukończyłem. Za długa, za dużo grindowania, a ja nie mam czasu. Final Fantasy Tactics - mówcie fani co chcecie, system wcale mnie nie powalił i uważam, że Disgaea pod tym względem wypada o wiele lepiej. Poza tym wersja PSP posiada tragiczny framerate. Metal Gear Acid 2 - jedynka była grą wręcz świetną, nawet jeśli niezbyt związaną z głównym uniwersum MGS. Dwójka niestety to już jakiś żart. Cel-shadingowa grafika pozbawiła otoczenie jakiegokolwiek realizmu, a fabuła i występujący bohaterowie wołają o pomstę do nieba. Naprawdę, nigdy w życiu nie widziałem AŻ TAK podskakujących przy byle ruchu biustów w strategii turowej. Star Ocean: The Second Evolution - chyba dlatego, że sięgnąłem po nią zaraz po skończeniu jedynki, przez co dość szybko zbrzydło. Gra jak najbardziej w porządku, ale musi poczekać na lepsze czasy. WipEout Pulse - wyścigi nie moja działka. Chce ktoś kupić? ;> Jesteś największym przeciwnikiem i hejterem FF X na tym forum, to chyba powinieneś ją przynajmniej ukończyć. Tak uważam. Nie jest aż tak "tragiczna" jeżeli się gra w jrpg. Okami i SotC to dzieła sztuki (nie boję się tu użyć tego słowa), warto się trochę przemóc i je pokończyć żeby móc się potem chwalić jakie się ma zayebiste hobby. Też na początku męczyło mnie szukanie kolosów, ale z czasem doceniłem to rozwiązanie a gra wynagrodziła mi cierpliwość z nawiązką. Tacticsa też warto ukończyć bo ma się tu do czynienia z jedną z najlepszych fabuł w jrpg, zupełnie inny biegun niż np. FF X (Disgaea jest może bardziej rozbudowana, ale nie tak spójna i pieczołowicie skrojona pod względem systemu). W zasadzie ukończyłem wszystkie gry, które wymieniłeś, z wyjątkiem Acida i Ring of Red i jestem skłonny je polecić. Co najmniej. "Pograłem trochę w RDR, ale to nie moje klimaty" - to po co w ogóle zaczynać i później narzekać, robiąc dobrej grze złą reklamę. Nie ukończyłem kiedyś Xenogears bo pirat mi się wieszał, buuuuuuu........
  14. Kazub

    Motywacja

    And thats what i`m talking about
  15. O, 300 na tvn - arrrrrgghhh !!!

    1. Kazub

      Kazub

      this is SPARTA (pipi)y !!!

    2. Pikol

      Pikol

      KAZUB ! KAZUB ! KAZUB !!!

  16. Kazub

    Pomoc

    Jak masz 22 na hantli to możesz tym wyciskać na barki już. Biceps - uginanie w opadzie (ręka swobodnie zwisa do podłogi), uginanie chwytem młotkowym , uginanie hantli z supinacją , siedząc z oparciem pod lekkim skosem ręce dalej od tułowia (uginanie) , drążek wąskim podchwytem, przy użyciu jakiejś pufy , deski i koca to i modlitewnik można zasymulować. Triceps - wyciskanie hantli oburącz z za głowy, uginanie ramion w podparciu tyłem (własny ciężar ), pompki na wąsko, pompki na poręczach (krzesła czy cuś) Jak masz na czym się położyć to możesz sobie tymi hantlami powyciskać na klatę (tylko trochę mało) i rozpiętki . Plecy da się tym robić, przysiady, wykroki, (pipi)a wrzystko.... 22 i biceps jako tako ? Nie szpanuj
  17. Book of Eli (Księga Ocalenia) możesz sprawdzić (Denzel Washington) , średnio mi podszedł, ale niektórym się bardzo podobał, klimat bardzo Falloutowy.
  18. Kazub

    Motywacja

    Obejrzałem trochę zdjęć Ceny w googlach i o ile w niektórych ujęciach prezentuje się świetnie, tak ogólnie to szału wielkiego nie robi, najlepszy jego atut to łapa <zazdrości>. Dalej sądzę że to jest do zrobienia w 5 lat bez koksu przy odpowiednim genie (nie rozmawiamy tu chyba o rzeźbieniu w gównie). O Lesnarze tego nie napisałem, bo to zmutowana świnia <nie lubi, ale trochę zazdrości>.
  19. Kazub

    Odżywki, Gainery itp.

    To ile złapałeś przez ten miesiąc na kreatynie ?
  20. Kazub

    Odżywki, Gainery itp.

    Niestety. Jak chcesz się zalać tłuszczem to w 3 miechy powinieneś się wyrobić. Jak chcesz masę mięśniową to zarezerwuj sobie przynajmniej rok na trening + dieta i może Ci się uda, zależy od predyspozycji i chęci. Ja ważę teraz 81 przy 1.86 i każdy dodatkowy kg. przywitam z otwartymi ramionami, a nie jest lekko bo sporo się ruszam teraz. Najlepsza pora żeby zacząć masowanie to koniec lata.
  21. Kazub

    Motywacja

    Jakoś wolę na niego patrzeć na siłowni. Na scenie w pozach wysmarowany tą brązową kupa wygląda gorzej dla mnie.
  22. Kazub

    bieganie

    No, w lato z małą 0,5 . Wracam do domu i kolejne 0,5.
  23. O jezusie, ale modeleczka na kanapie u wojewódzkiego, ruchał bym do nieprzytomnego.

  24. Kazub

    Mortal Kombat 9

    Szykuje się finansowy hicior. Życzył bym sobie i twórcą żeby sprzedał sie lepiej od np. takiego Cryssisa 2 (który swoją drogą dobrą grą jest). Jeżeli ten Mortal wypali to następny będzie kwestia do max 1.5 roku.
  25. Kazub

    Odżywki, Gainery itp.

    O tej dekstrozie wyczytałem gdzieś że bierze się ją razem z kreatyną w celu lepszego jej przyswajania. Tylko nie pamiętam czy to było sfd czy jakaś aukcja na allegro :confused: . Co do samej kreatyny to myślałem o jakiejś droższej, zdania co do vitalmaxa są podzielone, wielu ją chwali ale w większości są to początkujący, troche sie obawiam że może być za słaba dla mnie. A jakiś pobudzacz przed treningowy ? Nie za mocny, nic na amfie żeby mi serce nie waliło + kłopoty z zaśnięciem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...