Kazub

the hunt (2020) - ten film chyba powstal na fali filmow jordana pelle (get out oraz us) przy czym jest bardziej pokrecony w narracji i rzeczach o ktorych opowiada. tym razem nie horror ale slaszer z duza dawka groteski i absurdu. jest w nim sporo polityki na co powinienem krecic nosem ale nie w tym przypadku - polityka po prostu jest mocno zakorzeniona w tematyce -podzialy klasowe, swiatopogląd, przeczulenie lub znieczulenie. trzeba to po prostu ogladac, zeby wiedziec o co chodzi i w momencie kiedy wyklarowuje sie jakis generalny protagonista - latwiej jest sie zorientowac. i jest fajnie, zabawnie, momentami bardzo dziwnie. film nie wybiera zadnej ze stron wiec kazdy moze sie czuc jednoczesnie urazony i pokrzepiony. polecam na 10 z pewnym zastrzezeniem - trzeba mniej wiecej rozumiec tematyke wojen swiatopogladowych w mediach, ktore sa podobnie absurdalne jak ten film i to nie ze wzgledu na sama tematyke, co bardziej ludzi ktorzy przesadnie czesto czuja sie zobligowani do tlumaczenia co jest w porzadku a co nie bo zobaczyli cos w internecie

zbroja rageing brachy jest top tier, podobnie bronie (ktore wygladaja jak powinny)

jakby kogos to cos to sprawdzilem skrypt nemessisa. chlop pojawia sie po zebraniu weza i wyjsciu z budynku. gania nas po wszystkich lokacjach az nie uzyjemy weza na hydrancie. dodatkowo podczas "nemessis action time" zombie ktory lezal wczesniej dead teraz dobija sie pod drzwi.duzy jest niezabijalny i niepozbywalny i mozna go jedynie ogluszyc na jakies 10s waląc z czegos ciezkiego u was tez kolory byly jakies takie wyprane i obraz byl troche zamglony (deufaultowe ustawienia) ?

pod koniec trailera marduk to stepuje a jest semi-big wiec ma toporny sidestep. ten kopniak jest czerdzowany i jest (chyba) tylko followupem, wiec bedac pod sciana mozna na to czekac. ja powiem odwrotnie - to nie bedzie dobre bez jakiegos homing mixupa albo szybkiego cancela

RD fenga czy paula daja duza przewage na bloku i daja cos w rodzaju wall stuna biorac 5 dmg (chip dmg). faku bedzie robil normalnego wall splata ale.... ten followup na filmiku jest tak wolny ze latwo powinno sie to stepowac

tak, mialem na mysli reakcje na bloku ale na hicie jasne ze tak

jest wszystko - postacie stejdze, customizacja....ale nie do twojej dyspozycji nie ma zadnych zapowiedzi ale mozna smialo zalozyc ze bedzie jakis czas po ostatnim platnym apdejcie 24 marca tuz tuz...muai thai, kickboxer, ong bak, sagat, eeee.....różal ? bede mainowal tego pana bez wzgledu na wszystko... btw. faku bedzie mial nieblokowalna noge ktore nie bierze dmg, ale daje pushback i WALL SPLAT (0.49s na trailerze). cool...

Berion tez czekasz na potwierdzenie mapy swiata ?

no dyskryminowanie elektroniki wzgledem klasyki (i vice versa) to nie jest najlepsze pole manewru do dyskusji o muzyce...

dobra przesluchalem kilka porownan obu ost i jestem zdziwiony jak bardzo te aranze sa do siebie podobne. tzn mozna je bylo przerobic na 100 sposobow uwspolczesniajac je ale mimo to sa bardzo blisko oryginalu. zupelnie jakby ktos dolozyl staran zeby nie ingerowac w ta muzyke zbyt mocno. efekt ? utwory stracily dusze, to nie to samo, kiedys to bylo kielbaski sie jadlo i pifko sie pilo... nie wiem za bardzo jak to mozna skomentowac bez sarkazmu. to troche tak jakby ludzie krzywiacy sie na wspolczesnosc i zjawska takie jak marketing na szeroka skale musieli stac w kontrze tworzac jakis.... anty hypetrain ? a zeby bylo nieco zabawniej, to nie slyszac oryginalnego battle theme przez lata oszukalem sie myslac ze nowy aranz to wlasnie ten i dopiero zweryfikowalem to przy porownaniu. ale ja nie jestem jakos krytycznie wyczulony na kazda nute, slucham muzyki casualowo wiec to moze dlatego....

no to bardzo oryginalna opinia ale "bezplciowa muzyka" ? mozna miec sentyment do pierdzacego midi ale dobrze miec przy okazji sluch

na koncu trojki wyrocznia odpowiada hinduskiej dziewczynce, z kto wie czy jeszcze zobaczymy neo. to znaczy neo umarl, potem zmartwychstal....bo ja wiem. moze jego swiadomoswc zostala przetransferowana do maszyny w celu jej zachowania ? neo jest ewenementem zyjacym na pograniczu swiata realnego i swiata matrixa i wymyka sie prostym definicjom. nawet dla maszyn jest nie do konca zrozumialym zjawiskiem wiec.... tak wydaje mi sie ze kjanu jako neo moze sobie w tym nowym matrixie byc. trinity nie za bardzo - jest dead. na koncu architekt odgraza sie wyroczni ze jeszcze tu wroce i jeszcze zobaczycie. bo maszyny przegraly wojne o rzad dusz w postaci....wielu rzedow zywych ludzi ale matrix istnieje dalej, bo nikt go na dobre nie wylaczyl o ile da sie go w ogole wylaczyc. no z filmow wprost wynika ze w matrixie wygladaja tak samo tylko sa bardziej cool & edgy

przyzwoitej jakosci sluchafony pomagaja w takim przypadku

odnosnie part1 w miare na bierzaco jestem pare miesiecy wiec tak. myslalem ze to w miare swieze info (na podstawie wywiadu sprzed dni)...

lista schindlera - rewatch po wielu, wielu latach. czarnobialy film o facecie ktory chcial zarobic na tragicznej sytuacji zydow podczas WW2 ale zmienil zdanie w trakcie.... rewelacyjne zdjecia i montaz, niemalze same popisowe role lacznie z tymi najmniejszymi z punktu widzenia opowiadanej historii ale wcale nie malymi ze wzgledu na kaliber ich losow. naprawde poruszajacy film. scena palenia cial jest piorunujaca - mysle ze nie mniej wazna niz najbardziej pamietne momenty z czasu apokalipsy, szeregowca rajana, czy full metal jacked. albo zydowskie kobiety robiace makijaz/roz z krwi z naklutego palca...albo...no jest tego sporo. aha postac amona goethego to bardzo intrygujacy przyklad osobowosci psychopatycznej, socjopaty, który doskonale wpasowal sie w tryby nazistowskiej machiny zaglady, skonfliktowanego miedzy bezwzglednym podporzadkowaniem doktrynie i wpajanym zasadom a slabym wewnatrz, samotnym czlowiekiem, ktoremu wirus antysemityzmu nie pozwala wydobyc sie ponad wlasne uprzedzenia i dazeniu do spelnienia pragnien, poczucia bezpieczenstwa i statecznego zycia. tragic shit. dynamika jego relacji z oscarem schindlerem doslownie decyduje o zyciu i smierci (facet z rana strzela ze snajpy do zydow na obozowym placu jak do kaczek)

cool tymczasem hereditary za mna chodzi. sprawdzcie ten film, polecam go ja....

nomura obiecuje ze gra bedzie na 50-60h i co wazniejsze - historia bedzie poszerzona o side questy ktore maja byc potraktowane na serio tak jak watek glowny. pewnie go,wnoquesty tez beda ale moze nie bedzie ich zbyt duzo co nie. kluczowe punkty scenariusze beda zawieraly wybory opcjonalne czyli byc moze cos pod ewntualne playthrough/ng+. dla mnie bomba bo jezeli chodzi o watek glowny, to moze byc wzglednie krotszy od typisz dzapanis erpedzis pod warunkiem jakiegos sensownego ng+. aha - niewykluczone zawarcie watku zwiazanego z crissis core w watku glownym lub opcjonalnym. byloby super milo bo historia zacka jest integralną czescia "ff7 universe", czytaj - nie byle zapchajdziura. wiec tak demo wyglada i brzmi oblednie (nawet bez pro), walka to bardzo interesujacy miszmasz starego ATB z action cinematic experience. to co ? pelni optymizmu czekamy i trzymamy kciuki za FF7 remake ? jasne ze tak. takiego rimejku na taka skale nikt jeszcze nie robil a i developer obiecuje, ze prace sa pod full nadzorem starych devow (co widac, slychac i czuc). H.Y.P.E.

oh common !!! moje wrazenia po demie ff7 remake sa nastepujace - ze,sralem sie z hajpu po zagraniu w zupelnie niereprezentatywny dla gotowego produktu fragment ktory mogl byc przygotowany z dodatkowa dbaloscia o detale ze wzgledu na cele marketingowe. jestem w pelni swiadomy faktu iz moj entuzjazm jest przesadnie rozbudzony i finalny produkt moze nie spelnic wszystkich moich oczekiwan wobec niego i moge odniesc wrazenie, ze go,wno mnie to obchodzi i chce poznac rodzicow jessie bardzo

juz prequel byl kupiszczem niegodnym nawet sequeli starych parkow. to znaczy mial fajnie zrobione dinki i nic poza tym. no i do tego byl bardzo glupi hereditary - horror o duchach i demonach, zarowno tych wewnetrznych jak i niepokojaco zewnetrznych. buduje napiecie bedac gestym dramatem psychologicznym i z czasem gestnieje bardziej i bardziej i kiedy wydaje sie, ze gesciej sie nie da i czekamy na jakis wybuchowy twist z finalem....gestnieje tak bardzo, ze pytanie "to co teraz to serio czy na niby" nie przestaje byc aktualne do creditsow gesto na 10

jakas (pipi)ka do odblokowania w fullu za skonczenie tego dema ? ekskluzywana ?

heh no. dobrze mi sie wydaje, ze FF7 jest pierwsza proba zrobienia tak duzej i "wiekowej" gry praktycznie na nowo ? bo mozna chyba powiedziec, ze potocznie stosowany termin "remake" nie wyczerpuje tematu. no przynajmniej nie, jesli zastosujemy go w odniesieniu do crash trylogy czyli jeden do jednego z naciskiem na audiowizualia albo residenta 2 czyli bardziej po liftingu, zmieniona perspektywa i sterowanie ale szkielet gry jednak ten sam. btw. ogrywam dragons crown i wyobraznia wlasnie podpowiedziala mi - gdyby to przepiekne 2D wraz z odrestaurowana muzyka zastosowac do rimejka FF Tactics ? 60fps, szczegolowe animacje w high res, MOWIONE DIALOGI. i w zasadzie to wystarczajacy powod, ze sprzedac to po raz kolejny. to znaczy patrzac otwarcie na dodatkowe zmiany ale bez koniecznosci....

Wiecej cutscenek, dluzsze, rezyserowane dialogi (nie przewijanie tekstu), na pewno dluzsze walki. Wieksze lokacje po prostu. Jezeli komus sie wydaje, ze mozna taki remake/restart zrobic w skali jeden do jednego to nie, nie da sie. Inne czasy, inne zalozenia i inna technologia. Tego rodzaju produkcja za cholernie duzo pieniedzy nie moze byc wylacznie laurka dla ortodoksyjnych fanow, bo zakladajac, ze raptem czesc z nich pozada tej gry jako czegos wyjatkowego, podrozy w czasie....to zakladajac, ze tylko czesc z nich chce w to zagrac koniecznie to jak ma wygladac target ? Dwa miliony sprzedanych kopii ? Duzo za malo. Procz czaru wspomnien, kazdy moze miec inne oczekiwania wzgledem tej gry. Pewnie samo badanie rynku i marketing pochlona wiecej zasobow, niz produkcja oryginalu. Ta gra chcac nie chac, musi byc czyms w rodzaju dla kazdego cos milego. Jak rozwina model starc ? Jak rozwina scenariusz, ktory wbrew czestym przekonania nie sklada sie wylacznie z dialogow i skrotowego opisu wydarzen. Na co poloza wiekszy nacisk poswiecajac cos w zamian ? No i kolejna sprawa - sila rzeczy ta gra musi byc setupem pod trylogie. Ktos tam wczesniej zapytal o mape swiata....realy ? To temat na kolejna gre. Nie chce przez to usprawiedliwiac jednoznacznie decyzji o podzieleniu FF7 na trylogie. Ze skok na kase ? Jezu, oczywiscie, ze tak. Pytanie powinno raczej wygladac - na ile ten skok na kase zaspokoi oczekiwania. Dla przykadu - ja zachwycilem sie ta walka z bosem, bo dla mnie to wyglada jak reinkarnacja. Nowy aranz motywu muzycznego w full orkiestra ? Animacje zrobione na nowo ale jednak z zachowaniem ducha oryginalu - bieganie i kopniaki Tify dalej przypominaja ta stara technologie sprzed lat (czyli nie sa po prostu super realistyczne tylko lekko komiksowe). Pomimo audiowizualnego przepychu czuc w tym ducha oryginalu. Bo oczekiwania wzgledem tej gry mozna podzielic na dwie podstawowe kategorie czyli cos na miare dzisiejszych czasow i cos co oddaje ducha "tamtych czasow" i to jest wedlug mnie ogromne wyzwanie. I tak, bardzo mi sie podoba to, co do tej pory zaprezentowano. Ogromnie trzymam kciuki za sukces tej gry zdajac sobie sprawe, ze bagaz oczekiwan moze przerosnac finalny produkt i nie widze za bardzo sensu na okopanie sie w jednym z obozow - entuzjasci kontra sceptycy. Jest imo tyle powodow do niezdrowego entuzjazmu co do wykalkulowanego sceptycyzmu. dzieki estel za phoenix down - moj inglisz znowu nie podolal :l

biorac pod uwage jakosc translacji na polskim rynku i wyzwanie stojace za tlumaczeniem japonskich erpegow smiem zaryzykowac teze ze moze lepiej zeby tego wyboru nie bylo. nie da sie tego dobrze przetlumaczyc bez znajomosci tematu i dobrej interpretacji i racze zrobiliby to po taniosci na zasadzie tlumaczenia leden do jednego z kartki ej dobra ten filmik z waki z bossem (abzu - potworek w kanalach, ifrit te sprawy) sprzed roku sprzedaje dla mnie ta gre. moze trwac nawet 15 godzin i monetyzowac podwiazki dla tify - mam to gdzies, chce w to grac, patrzec na to i sluchac tego wskrzeszenie fenixa - w wolnym tlumaczeniu

okno na deflecta pioruna jest duze. jedyny haczyk jaki przychodzi mi na mysl to - odbijamy tuz po oberwaniu piorunem, nie przed (koniecznie bedac w powietrzu, sam kwadrat) aha sorry - R1