z maxem to jest tak
wszyscy jarają się szuterem na szynach, jednym wielki cinematic skrypt, totalną liniowością (max nigdzie nie pojdzie, bo murek do pasa, albo....mission failed). to nic, że to same towarzystwo ku.rwi na te aspekty dzisiejszych gier, a kiedyś to było lepiej
przeszedłem 5 razy, dam subiektywne 9
obiektywnie powinienem dać 8, za aspekty techniczne
1. cover ma laga. od wciśnięcia przycisku, do przyklejenia sie do osłony mija za dużo czasu i można wylapać niesprawiedliwie headshota
2. interakcja z otoczeniem jest kosmetyczna, bo poza sypiącymi się w maczek szybami i pamierkami w biurowcu, to jej nie ma. maxa na dodge zatrzyma nawet czajnik. no są wybuchowe beczki, ale one są we wszystkich grach od lat 90
3. max rusza sie jak wóz z węglem, bo jest stary. ale na cut scenkach i skryptach juz nie jest stary i robi parkour
i mniej techniczne
1. przesadzono z lamentowaniem maxa przez pierwszą połowę gry. w każdej scence płacze nad sobą. too much, jak na skur,wensyna
2. przesadzono z filtrami graficznymi przez pierwszą połowę gry. są spoko, o ile cała scenka nie jest u.srana refleksami, kolorkami i drganiami i dzieleniem ekranu. potem jest lepiej, czyli mniej
poza tym, to tak jak piszecie