-
Postów
7 364 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
33
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Kazub
-
jakiś szał na antmana. ktoś nie poleca antmana ? bo z bajkami nigdy nic nie wiadomo, poza tym mam słaby internet/stary router i utorent koliduje mi z plejstejszyn ktoś kto nie szanuje mad maxa proszony jest jednocześnie o NIE ODPISYWANIE
-
jeśli silić się na takie porównanie to jedynie w kwestiach technicznych. mad max ma - lepsze maszyny (bo prawdziwe), lepsze eksplozje (bo prawdziwe), lepszy dźwięk (też prawdziwy), lepszą muzykę, lepsze ujęcia, lepsze kostiumy, lepszą charakteryzację i nawet CGI ma lepsze (burza). no ma też lepszą rosie jakąś tam, bo ładniejszą i cokolwiek grającą (w transformers 2 wygląda niewiele lepiej od roziego)
-
wiem słyszałem. jak mi się znudzą normalne filmy to może kiedyś obejrzę. sądząc po trailerze, to nie jestem na to gotowy
-
też mi się ona podobała, podobnie jak jej wątek. tyle, że zupełnie się nie sklejał z resztą jeśli chodzi o narrację. no ale to tak, jak cały film, przez co przy nagłym zwrocie akcji , myślałem że to połowa filmu a to jednak był koniec. jeszcze ta seria fleszbeków. nie. no i jednak film, który stoi dlalogami, powinien mieć trochę lepsze dialogi, bez jaj. dam okejke, ale po tym, jak połowa forum o mało się nie ze,srała po tym filmie, jakby zobaczyli jezusa z maryją, to można być zawiedzionym
-
Żartem jest to, że ci wspomniani "nowi przeciwnicy, itemy bronie" itd to są rzeczy, które zostały dodane (za free) również w wersji pastgenowej, więc tak naprawdę DaS2 na PS4 to tylko "to samo w hd" + DLC w zestawie No to chyba jednak gralismy na innych past genach bo gra w którą grałem na x360 i gra w która gram teraz na ps4 łączą chyba tylko te same lokacje. ale mowa o aktualizacji, którą past geny dostały wraz z premierą scholar of the first sin. dostały też edycję z dlc pod tą samą nazwą, ale wciąż bez wielu zmian. do tego bez DLC na płycie, tylko w kodzie. nawet pudełko z płytą stare, opakowane w tekturową obwolutę ze SotFS. więc jeśli grałeś wcześniej, to i tak nic byś nie stwierdził
-
po wyjściu z kina cieszyłem się jak dziecko. nieco podrosłem i formuła się zestarzała, ale wciąż go bardzo lubię no mówił że tak show dla hamburgerów. to jest ciekawa sprawa, bo mad max nie jest filmem bardzo ambitnym, no przynajmniej nie w sferze "porozmawiajmy o życiu i śmierci", a jednak gros ludzi, którym wydaje się, że gdzieś, kiedyś jakiś ambitny film oglądali, nie rozumie nawet co bardziej uniwersalnych metafor i symboli w nim zawartych. nie potrafią nawet odróżnić go od typowych, miałkich blockbusterów o niczym, bo ło matko sama akcja i mało rozmawiają. no i mało tłumaczą, a jak mało tłumaczą, to musi być strasznie głupi film. ci sami ludzie oszaleli na punkcie predestination, bo tam dużo tłumaczyli (dużo za dużo) i wydawało im się, że zobaczyli coś niesłychanie wyjątkowego z wielkim BUM na końcu i było bardzo....mądrze. litości. to był spory zawód na forumowych kinomanach.
-
transformersy się zaorały same. poza tym nie życzę sobie porównywania kabaretu dla nadpobudliwych nastolatków z KRÓLEM. ja tam nie dziele filmów na jakieś śmieszne kategorie i oceniam w jednej kategorii - film. jak dostaje spojny przekaz to nie muszę sobie dodawać animuszu pisząc - w kategorii takiej czy takiej film ten jest spoko. dlatego nie bałbym się napisać, że mad max fury road jest dla mnie lepszy, niż synekdocha.
-
nie, nie zostały dodane. past geny dostały tylko aldie i agape ringa. from wy,srało się na past geny
-
darklurker ? pro tip dziunie - velstadt set. do tego jakieś ringi z dark defem, ten item z buffem na dark def, dla magów cudeńka tudzież pyro, dla melee adekwatny buff na broń i napieramy aż zdechcnie. jak gramy hexerem to blokujemy mu czary mary i chłopak jest nieco bezbronny. Dużo w int dla dark resistance podnosić staty dla samego defa ? chyba cie matka nie kocha. poza tym do dark resa należy podnosić int i faith jednocześnie, bo dar skaluje się z najniższą z tych statystyk
-
źle to robicie. teraz mieliście narzekać co wam się nie podoba a ja miałem wam udowadniać że nie macie racji, obrażając przy okazji matki niektórych userów. ignoranci....
-
pająki na luzie da się omijać a paarl jest totalnie zależny od broni. hunter axe go masakruje i nie daje szans, ale powodzenia ze stake driverem ja na przykład zabiłem logariusa za pierwszym podejściem ale mimo to uważam, że zalicza się do tych zdecydowanie trudniejszych narzekaj, że łatwo idzie>wzywaj pomoc . fuck logic w trzeciej fazie on roz.(pipi)ia te nagrobki to nie wiem za czym stałeś
-
standardowy nie jest . wszystkie kielichy z klątwą są trudniejsze. ale ma headless bloodletting beast na drugim poziomie winszuje pierwszy new game plus ma spory skok stopnia trudności, choć nie tak wyraźny jak w soulsach. głównie dlatego, że nie ma tu boosta do staminy dla bossów.......bo już za pierwszym razem mają jej w huy i walą jak opętani. z tego powodu ornstein&smought trudni są dopiero na ng plus, gdzie częstotliwość ich ataków wzrasta. ogólnie new game plus najlepiej wypada w dark souls 2, gdzie gra się troche zmienia prawda ? dobre uzupełnienie do tych którzy "coś tam grali" ale mają najwięcej do powiedzenia pojęcie "skomplikowany" jest mocno względne i zależne od kontekstu. sam system jest fajnie rozwinięty, a mechanika nie ma sobie równych w grach około gatunkowych. zresztą i tak większość ludu nawet nie zna wszystkich zagrań dla każdej z broni, pewnych kombinacji i setupów, właściwości niektórych ataków, kombinowania z buffami i itemami. i nie polecam wycierać geby slaszerami, bo kazdy prawilny fan slaszerów wie, że najskuteczniej przechodzi się je uzywając 3ech zagrań na krzyż (nie licząc wykrecania punktacji). zamiast tupać nóżkami i pompować się jak balonik polecam czytać ze zrozumieniem bo nie chce mi się powtarzać i tracić czasu na jałową dyskusję. wyraźnie napisałem, że bloodborne sprawił mi mniej trudności a mój samozwańczy obiektywizm wynika z tego, że doceniam skalę trudności pomimo dobrego poznania i zaorania poprzednich gier prawdopodobnie nie tknąłeś nawet lochów ani pvp. znając życie to pewnie niewiele tknąłeś poza jako takim przejściem głównego wątku. nie chcce mi się nawet tego komentować. na resztę odpowiedziałem wyżej. naucz sie ku,rwa czytać eee, wymieniałeś jakieś argumenty ? jacy wy ? dobra, to może ja zaczne zwiększona dynamika wymusza szybsze reagowanie i podejmowanie decyzji. w soulsach wszystko dzieje się 3 razy wolniej. AI jest tutaj usprawnione, przeciwnicy mają więcej ataków. NPC w końcu myślą i mogą stunować i robić viscerale (polecam 1vs1 z henrykiem) bossowie to zupełnie inna bajka. mają teraz nieograniczoną pule staminy, atakują jak poyebani, mają zdecydowanie więcej zagrań, są bardziej różnorodni i częściej oneshotują. są zdecydowanie mniej przewidywalni i PRZEDE WSZYSTKIM zmieniają fazy ogólnie gadka o poziomie trudności jest w pewnym sensie względna, jeżeli głos mogą zabierać ludki co wyszli z yarnham na 50 levelu a na ostatniego bossa poleceieli na 120 levelu. cześć z nich pewnie nawet ostatniego bossa nie widziała, a także tego ostatniego ostatniego bo wymagane jest odblokowanie 3go zakończenia. bossowie w lochach to totalnitee inna bajka. ich warianty z main game są zdecydowanie trudniejsze, a pojawia sie też paru nowych tracić czas na dyskutowanie z noobami, poco ja sie daje w to wciągać....
-
no właśnie z kosztami marketingu i wliczaniem tego w budżet producenci się za bardzo nie chwalą podobno, jarek kiedyś mówił. 250 na samą produkcję ? a niech mnie huy
-
jak pił na czczo to kaloryczność samego alko spada do chyba 4 ktoś tu nie czytał BADAŃ
-
oh comon !!! wiem że niepotrzebnie wchodze w ten temat ale zaraz sie wku,rwie i poleci raport ja pj,erdole co za matoły weź ktoś to zakryj
-
jak sam smith wyciska wysokie tony to pieścisz sie po sutkach i wyobrażasz sobie że jesteś bondem grubciu ?
-
nie bądź śmieszny drogi kolego. pojazdy nie przeznaczone do rozwałki wypożycza się. do tych rozwalanych w pewnych wypadkach wystarczają atrapy. w mad max fury road sami sobie je zaprojektowali i poskładali, przerabiają przy okazji pare zabytkowych modeli. każdy to w pełni sprawna maszyna, a niektóre w ilości sztuk 2 lub 3. mad max kosztował 150, a cały film to jedna wielka ręczna robota. 300 baniek to astronomiczna kwota i pewnie z połowa tego poszła na marketing. craig z moniką pewnie też sporo sobie liczą. matko z córką
-
pod warunkiem że oglądamy mad maxa
-
miałem seans. i był idealny. idealny w każdym aspekcie........no dobra nie był idealny. co prawda z blurka, 42 cale panas, ale dźwięk mam chuyowy. szkoda, bo na płycie jest ten cały dolby atmos ehhh. na razie znowu 2D. 3D pójdzie następnym razem, albo może jeszcze następnym. czy po ponownym łoczu dalej jest zayebiście ? no ku,rwa jak żesz nie jeszcze bardziej utwierdziłem się w przekonaniu, że to najlepszy film akcji, jaki widziałem i prawdopodobnie na dzień dzisiejszy nie zobaczę nic lepszego. w kinie miałem permanentny orgazm, tak więc nie było szans wyłapanie wielu rzeczy. teraz mogłem się lepiej skupić i wyłapywać cudowne, wspaniałe smaczki. przez te 2 godziny wyjarałem pół paczki fajek od razu po filmie zaatakowałem makeing off......what a lovely makeing off. póki co ogólny i poświęcony wyłącznie pojazdom, jest jeszcze pare. to znaczy, wiecie......świadomy widz doceni moc z zayebistość efektów praktycznych, tak już zapomnianych i zastępowanych do wyrzygania przez CGI......nawet się nie spodziewacie, jak wiele efektów praktycznych tu mamy i ile scen było skomplikowaną operacją logistyczną przy udziale całej ekipy. dobra. to jak ten film powstawał, w jakiej symbiozie pomiędzy początkowym storyboardem (tak, nie scenariuszem tylko storyboardem), wizją millera, oraz pełnym wsparciem i zaangażowaniem aktorów, kaskaderów, producenta i pewnie nawet sprzątaczki i pani od cateringu......tłumaczy coś, czego w zasadzie tłumaczyć nie trzeba. dostaliśmy zupełnie nową jakość w kinie - totalny, porywający rollercoaster zdarzeń, wciągający jak tornado, perfekcyjnie dozujący napięcie, piękny, cudowny dla ucha, przemyślany......wiecie z czym borykają się przeważnie popcornery ? z narracją. trzeba przełożyć skrypt na motion picture, pokazać jakąś tam historię, pokazać dużo pobudzaczy audiowizualnych, gdzieś tam upchnąć character development i zebrać to wę wszystko do kupy.....to praktycznie nigdy nie bangla jak trzeba. gdzies mamy przestoje na opowiedzenie historii, gdzieś tam dialogi i monologi motywujące postaci, nadające im jakiś sens....tom hardy mówi - po zapoznaniu się z założeniami i wizją reżysera zrozumiałem, że ten film ma być "jak rock&roll". miller mówi - chciałem, żeby bohaterowie przemawiali przez czyny, a każda jedna linjka tekstu była niezbędna, nic na siłę, że kiedy aktor otwiera usta, to ma to wynikać z wydarzeń. mad max nie chce nas zapraszać do swojego świata i nam go przedstawiać. zostajemy do niego siłą wciągnięci i to sam przebieg wydarzeń duktuje warunki. magia kina. piękny film, stworzony z pasji. jeszcze nigdy w historii kina nie było czegoś tak szalenie efektownego i efektywnego JEDNOCZEŚNIE. chemia miedzy bohaterami jest tak organiczna, tak doskonale wpleciona w ten cały rock&roll. niebywałe, że tak nastawiony na niemalże nieustającą akcję obraz jest w stanie tyle opowiedzieć. zmieścić nieco intrygujących metafor i nienachalnej symboliki.... ......oki doki, obawiam się że wys,rywam właśnie nieuporzadkowany słowotok z nutą janowego autyzmu.... czekaj.... pare luźnych myśli z dupy najlepsza orgia audiowizualna ever forever wyświechtany slogan marketingowy "zapiera dech w piersiach" ciałem się staje każde stowarzyszenie, akademia, czy inny kolektyw krytyków nie przyznający maksowi nagrody głównej za efekty specjalne oznacza zabicie tej kategorii i w du.pie mam filmy, których jeszcze nie widziałem. nie mają szans z mad maxem. i choćby zebrać wszystkich bohaterów marvela w jednym kadrze i kazać im tańczyć balet to nie podołają. to gigantyczny hołd oddany efektom praktycznym i magii kina i na znak protestu wypyerdalamy wszyscy komputery przez okno.....trzy.....czte.... montaż. to jest montaż. o słodki dżordżu jak to jest zmontowane milan zamknij mo.rde. pajgi.....dobry kolego....nie bądź niemiły. wasze złośliwe sarkazmy nie mają najmniejszych szans z moim fanatyzmem. allahu akbar !!! niższa klasa - nie marnujcie przestrzeni w sieci....idźcie sie pobawić wackiem czy coś niech żyje król jakieś pytania piękny kawalerze ? to dajesz DYSKUTUJMY
-
spokojnie. pajgi miał na myśli zayebiście w huy, ale ujął to skromniej.....
-
obczaj sobie ziomechqoo jak PAN PIOTR FRONCZEWSKI masakruje tego nafutrowanego mefedronem klalna z pokaleczonym ryjem. doskonale PANIE PIOTRZE wybornie
-
heh ale dobre było jak mu faceburgera dał 111!!!!! też bawi mnie "taka forma". nie wiem, czy "sie z tego ciesze", po prostu tak mam. ale musi iść za tym jakaś treść. cały pic polega na tym, że żeby robić głupio- śmieszo-prostackie zgrywy na jakims tam poziomie, to trzeba posiadać mózg. popek mózgu nie posiada, dlatego jego fanbejz to umysłowe ameby i margines społeczny. satyra ulunga, try hard sacha baron cohen jest śmieszny. wojna polsko ruska jest śmieszna. rambo (pipi) jest śmieszny. straszny film jest śmieszny. american pie jest śmieszne. uległy artur jest śmieszny. jim carrey jest śmieszny. popek nie jest śmieszny #lecze kompleksy #w życiu mi nie wyszło #popek mnie połamie
-
co ta nizsza klasa to ja nawet nie. rozwleczona, nudna ekspozycja z badziewnym wprowadzeniem na końcu poniżej przykład mistrzowskiego opening credits https://www.youtube.com/watch?v=aVUDdQS2UxA
-
ja ci sie sztanga zyebie na klate to wejdzie idealnie kto takie bzdury wymyśla ?