może nie tyle robionych pod, co po prostu z uwzględnieniem tego, że są. commander niaal jest najlepszym przykładem ale nawet solo bossowie, ci najtrudniejsi jak malikath czy mallenia są dużo lepiej tolerowani, kiedy coś przynajmniej odciąga ich agro. jasne, można włączyć you tube i zobaczyć jak ktoś zabija ich solo na level 1, z tym że jest to poprzedzone nierzadko kilkugodzinną praktyką i nauką.
ja pierwsze przejście grałem pure melee uchigataną, curved greatswordem i paroma innymi broniami bez gimmicków, jednak z pomocą summonów przy najtrudniejszych bossach i tylko dzięki temu zabiłem margitta za pierwszym razem a mallenie bodaj za czwartym. gdybym grał wszystko solo, to kilku bossów byłoby długą przeprawą jak final boss w sekiro.