Skocz do zawartości

Kazub

Senior Member
  • Postów

    7 364
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    33

Treść opublikowana przez Kazub

  1. aaale taniusia ale ja chce w twardej jednak tylko 268 stron. nie chce okładki filmu, chce tło i sam tytuł
  2. Kazub

    Sporty walki

    nie o to chodzi, anderson pajacował bijąc sie z najlepszymi.......bijąc wszystkich
  3. mi nie podziękujesz huyu ? nie czytałem ale mocno wierze, że jest fajna ! to nawet ważniejsze. no i też spuszczam sie nad deus ex, czyli wiesz, że mam dobry gust i znam sie na markowych winach
  4. dokładnie te wydarzenia w 28 tygodni co mówisz, czyli punkt kulminacyjny i cluster fuck WWZ.....jako blockbuster dość zjadliwy, przemycił nawet pare fajnych fikołków -ręka, geronimooo biegne jakby nie było jutra !!! i końcowe sprawdźmy co sie teraz stanie. ogólnie lawina zombie i brad znowu grający siebie, bo po co mam sie starać, jak moje przystojne lico gra główną rolę na plakatach promocyjnych the road - kiedyś coś tu chaotycznego namazałem o tym filmie i z paroma osobami (wszystkimi ?) sie nie zgodziłem. nie chce sie za bardzo powtarzać. książki oczywiście nie czytałem, bo jestem nieczytaty, niepisaty i ogólnie pyerdolony nieuk, ale dobrze, że przypominacie, bo musze to mieć. film ? mnie pozamiatał, zatrwożył, przygnębił i generalnie odechciało mi się żyć. love vigo, love charlize, nawet roli chłopaka broniłem. zombie apocalipsa ma taką fajną cechę, że potrafi zaserwować dylematy moralne wagi ciężkiej, a im bardziej stanowi tło, tym lepeiej. tak płakałem. książka podobno szanowana, ale to niech sie spece od książek lepiej wypowiedzą. wiadomo, że jest opasła, a ten dwugodzinny film bierze po prostu jej szkielet, część wątków i wprawia to w ruch. wygląda i brzmi bardzo dobrze mate obejrzyj sobie the road jarek pewnie czytałeś i oglądałeś. może jakies co tam jak tam tak w skrócie ? are you good people ??? nie no nie wytrzymie. gdzie szukać książeczki na allegro ?
  5. predistination to chyba święty gral, bo co ktoś sie nie wychyli z 7/10 to wyłapuje jakies minusy i bezproduktywny hejt. czy to znaczy, że ten film jest tak dobry jak django i niefajne uwagi świadczą po prostu o złym guście ? i co o tym wszystkim myśli jano ? jego recenzja sporo by wyjśniła...... leży na dysku. puszczałem pierwsze pare minut i cóż.......teraz będzie spoiler z tych pierwszych minut, więc zapobiegawczo można wykręcić korki. no i ta scena.....no różne ciekawe filmy zbierają baty za mocno naciągane zdarzenia, które z automatu mają dyskwalifikować cały obraz, no ale rany julek, motyw, gdzie kolesiowi głowa zapala się żywym ogniem jak pochodnia, a następnie pozostawiony na łasce oparzeń dwudziestego stopnia próbuje coś jeszcze działać za bardzo kojarzy się z kultowym niewidzialnym człowiekiem. dodać do tego sztampowa narrację z pierwszej osoby, za bardzo dbającą o mój komfort rozumienia zdarzeń, to nie jest mój idealny, wymarzony początek. ja lubię tą hiczkokowską regułę, ona bardzo na mnie działa. przykład ? no mam zayebisty, a mianowicie 28 tygodni później (nie mylić z dniami). PERFEKCYJNY prolog, nie żartuje. w 8 minutowym wstępie zawarto tyle rzeczy na raz.....posłużę się numerkami, jak w przedszkolu : 1. suspens tak powolny i dynamiczny jednocześnie, że te pierwsze 3 minuty mówią wszystko 2. randomowe twarze, gdzie każdy w ułamku sekundy może zostać everymanem na równych zasadach 3. świetny track, precyzyjnie budujący napięcie aż do agresywnie wgryzającego się w uszy finału 4. akcje, która w odpowiednim momencie ściska jaja i nie puszcza do samego końca 5. naprawdę ciężkie decyzje moralne, w tym jedna ciężka jak kowadło 6. praca kamery, gdzie operator w zamkniętych pomieszczeniach walczy z ADHD, ale już po wyjściu na zewnątrz bezbłędnie atakuje akcje (podkreślam AKCJE) z lotu ptaka, jak gdyby uwolniła się wraz z........."bohaterem" 7. wyciszenie, lżejsze nuty, spuszczone powietrze i zatrważająco błogi spokój ode mnie mały oskarek za tą scenę dalej jest stopniowo, z dbałością o detale, character development uszanowany, stlowe ujęcia, zawiązywanie akcji i.......wszystko sie yebie . to znaczy jest dobry twist, a nawet dwa, ale niestety drugi jest opakowany w odrażająco nielogiczny ciąg zdarzeń, kamerę, która dostaje totalnego pyerdolca i nic nie widać, ciężar akcji zaczyna spoczywać na do bólu standardowym everymanie importowanym prosto z juesej (jeremy renner z przed the town i hurt locker, na ćwierć gwizdka). troche sztampowego slaszera, troche amerykańskiej flagi, bzdurki i raptem pare drobnych przebłysków. na koniec bezczelnie przewidywalne zakończenie i spyerdalaj drogi widzu, bo kaska musi sie zgadzać jako całość dwie klasy niżej od jedynki danego boyla, ale nie wolno nienawidzić. za prolog i generalnie pierwszą połowę tak ciutke nawet akirą zalatuje cnie fani silent hill ? a predestination łykne całe dziś albo jutro, zobaczymy jak będzie spadam nara bo obowiązki wzywaja i wiktor już pewnie czeka a i słuchać DO KOŃCA
  6. widziałem trailer świętej góry..........mhmmmmm..........taaaaaa.............spore wrażenie zrobiły na mnie te pieczątki gołymi du,pami (yyy spoiler ?) nie wiem czy jestem już gotowy na mesjasza a i ten 28 dni później -
  7. Kazub

    Konsolowa Tęcza

    dopiero co jarka goniłeś z tematu bo ci klimat psuł. nie mnie tylko biednego jarka co muchy by nie skrzywdził. tłumacz sie huyu
  8. Kazub

    Konsolowa Tęcza

    piękny dżoł był tez na PS2, wiem bo sie podniecałem kubson wybrałeś konsolke zamiast ruchanka ? szacun, premium sie należy
  9. Kazub

    Konsolowa Tęcza

    nie nie źle BIIIIIGOS ........PINOCZET filmiki z finali, yayebye. w gry sie gra a nie ogląda cinematic i liczy piksele MIAŻDŻYŁO ? gran turismo, tekken, soul blade, chrono cross nie wyglądały tak źle
  10. Kazub

    Konsolowa Tęcza

    FF7 był na PSX w trzech płytach.....ile to kartów ?
  11. Kazub

    Konsolowa Tęcza

    no nie wiem. kolorowe gry są kolorowe, ale człowiek musi czasem poderżnąć gardło i nasikać do szyi. matko bosko, co by było z silent hillem.... ta śmieszna cenzura jest dla kogoś zaletą ? prócz rodziców kupujących konsole małym dzieciom
  12. Kazub

    Konsolowa Tęcza

    karty na N64 i te ceny gier, a raczej CENY. jak zobaczyłem turoka w supermarkecie za jedyne 399.99 to zbladłem, pjardłem i wyszedłem. niestety do nintendo trzeba było mieć bogatych rodziców a do PSX-a nie żeby nie było, na PSX-a uzbierałem 7 oryginałów (słownie siedem), zanim oddałem sprzęt do tuningu
  13. Kazub

    Konsolowa Tęcza

    ja grałem w FF7 na PSP po latach i wiesz co ? bardzo wpływał na wrażenia fakt, że ta oldskulowa grafika wygląda estetyczniej dziś na małym ekraniku. nie było tego wstrząsu, jakiego doznałbym na dużym telewizorze eksponujacym piksele i gó,wna rozmazane, a ta gra była przecież taka piękna ja wiem, że bardzo modne wśród retro-fanów jest gadanie, że stare gry wyglądają cały czas pięknie i nie warto liczyć pikseli. no nie wiem, w starych finalach i zeldach oprawa audiowizualna zawsze wpływała na percepcje mocno i budowała świat przedstawiony. przecież ogromną wartością okami jest jej oprawa i kiedy grałem na PS2 to rzeczywiście była piękna, a za 7 lat jej zremasterowana wersja na 42 plaźmie jeszcze piękniejsza. akurat okami wiek dużo by nie odjął i nawet za 10 lat powinno to wyglądać dobrze, ale stare jrpgi w 3D takie jak xenogears, czy okaryna wyglądają dziś jak kasztany. kiedyś bohater bajkowego świata, dziś śmieszny drewniany ludek z kwadratową głową biegających po świecie zbudowanym z klocków lego ty to jesteś jarek. ludki na mapie i w trakcie eksploracji rzeczywiście wyglądały karykaturalnie i dziwacznie, ale już w trakcie walk było cacy, plus na obrazkach przy dialogach widzieliśmy ich prawdziwe twarze. ja pamiętam, że jak pierwszy raz odpaliłem FF7, to poraziło mnie intro w FMV, pociąg w midgar, potem summony, płynne przejścia z gameplayu do filmików
  14. o fak, o ile jedynka była takim lotrem w bardziej familijnym wydaniu, tak dwójka to bzdurka dla dzieci, niedorzeczny ciąg zdarzeń, a te końcowe monologi i podchody to już facepalm do kwadratu. trójki boje sie dotykać
  15. Kazub

    Sporty walki

    znowu pudło, w 90% kumple sie rozbiegną we wszystkie strony świata
  16. Kazub

    Sporty walki

    nikt nie szuka parteru ale zwykle kończy sie w parterze albo klinczu i wtedy wystarczą podstawowe umiejętności żeby zdominować nie, w 90% przypadków chce zrobić wrażenie pewnością siebie, zwłaszcza jak kumple stoją obok
  17. Kazub

    Sporty walki

    był prekursorem, to znaczy wpadł na genialny pomysł nie ograniczania sie do konkretnego stylu, tylko wyciąganie elementów z innych styli (nawet tańca) i dużo więcej, ale to nie była jakaś powrzechna filozofia w MMA. dopiero silva pokazał co to jest JKD na ringu zawodowym. wszystko widać w jego walkach, całą tą koncentracje i śledzenie nawet najdrobniejszego ruchu przeciwnika, wyprzedzanie, niekonwencjonalne zagrania, ciągłe zmienianie postawy, non stop w ruchu. ten słynny front kick to była esencja JKD - szukanie najprostrzej drogi do celu troche słaby ma angielski pffff, znam takiego co rozbraja bez krav magi
  18. Kazub

    Odżywianie

    czyli nie ma zastojów, cały czas progres i trening od poniedziałku do soboty super działa. okej nie było tematu, musiałem wczesniej coś źle przeczytać przecież białko nie podziała źle na mięśnie, tylko bebechy nie lubią i zakwaszasz organizm. chodzi tylko o zasadność takich ilości
  19. Kazub

    Sporty walki

    wtedy jest zabawa, ale jak wychodzi piękny, szybki i stójkowy adonis na przeciw żółwikowatego maciusia, gdzie po kilku sekundach schodzi w parter i biedak musi przez kilka rund tarzać po ziemi i bronić poddania, a widz w sumie zastanawia się nie kto wygra, tylko jak długo wytrzyma i w której rundzie podda. pełno takich walk kiedyś było. najlepiej być andersonem silvą (jeet kune do, heloł) i nie mieć słabych punktów
  20. Kazub

    Sporty walki

    Wydaje mi się że boks jest lepszym rozwiązaniem. No chyba że pracujesz na bramce wtedy bić za bardzo nie możesz więc dusić trzeba . na ulice ? parter. nie tyle sam parter ale też wchodzenie do parteru. najlepszy bokser na świecie jest bezbronny w zwarciu z kimś ogarniętym w zapasach albo brazylijskim. no i pełny dosiad to jednak lepsza sytucja do obijania ryja niz stójka ciekawie to wygląda w MMA. kiedyś stójkowicze polegali głównie na stójce, ale kiedy zaczeli padać jak muchy, to trendy sie zmieniły i każdy liczący się zawodnik wywodzący się ze stójki, MUSIAŁ podszkolić dobrze parter, żeby nie kończyć zabawy po pierwszym klinczu. bokserzy to już wogóle, lata nawyków mocno utrudniały obrone przed zejściami, zwłaszcza do nóg, bo nogi służą przecież do poruszania sie. lepszą podstawa stójkową było muai tai, bo kładzie spory akcent na klincz, uderzanie w klinczu i obalenia, a i nogi są przyzwyczajone do obijania, także low kick w udo albo pod kolano nie wyłączy tak łatwo
  21. Kazub

    Odżywianie

    o koorwa, to pozamiatane. to są jego słowa wiktor, co złego to nie ja. kawał chłopa jesteś, dobry zawodnik, jesteśmy cool, nie podawaj adresu
  22. Kazub

    kulturystyka

    ale gdzie frank a gdzie on. jak frank zaczynał to były inne czasy serce nie musi być jakieś "wadliwe", są mocniejsze serca i nie dość mocne, które sie zbuntują. badania badaniami, ale wszystko wyjdzie w praniu. takie dawki to jeszcze nowość dla ludzkich organizmów i ewolucja nie miała czasu, żeby sie przyzwyczaić. może za 500 lat regularnego kokszenia będzie lepiej i serca będą się nadawały lepiej
  23. Kazub

    kulturystyka

    ale wątpie, żeby ten obywatel o ciemniejszej karnacji przesadzał z salcesonem i szlugami, za to ze sterydami pewnie sie nie ograniczał. to zawsze jest suma wielu czynników, ale czasem można wyróżnić jeden taki mocniejszy powód, bo trudno nie powiązać zawału serca ze sterydami. te przeciążenia to też poniekąd skutki dopingu, bo bez tego aż tak by nie szalał
  24. Kazub

    Sporty walki

    MMA to.......MMA, mieszane sztuki walki, do parteru wystarczy samo brazylijskie jew jitsu, zapasy, judo......
  25. Kazub

    Sporty walki

    co koorwa iksde co koorwa masz coś koorwa do andżeja ?!!!! jak chce sie rozwijać w strone wpyerdolów na ulicy, to kraw maga jest zayebista, ogólnie to nie ma jak wsadzić palca w oko i zayebać kopa w kule jakiemuś frajerowi, ale jak chce sie rozwijać sportowo to........są lepsze SPORTY
×
×
  • Dodaj nową pozycję...