Wczoraj ukończyłem gierkę. Singiel to dobre 15h. Fabuła cienka jak barszcz... Ponoć sam Cameron jej pilnował ale jakoś nie chce mi się w to wierzyć. Gra ma niby być prequelem do filmu ale totalnie nie trzyma się to kupy.. W filmie RDA miało garstkę samolotów, sprzętu i ludzi, a w grze jest tego tyle że nie wiem jak mogli przegrać tą wojnę
Graficznie gra stoi na wysokim poziomie. Roślinność i fauna powalają. Czuć prawdziwą dżunglę. Klimat Pandory pełną gębą Muzyka też niczego sobie. Sama rozgrywka jak dla mnie mega miodna. Na'vi grało mi się bardzo przyjemnie, są szybcy a na łuk nie ma bata RDA najbardziej podobał mi się motyw wskakiwania do mecha. Super się go prowadzi i czuć ten power w łapach .
Multi dla zasady olałem więc ciężko powiedzieć mi jakie jest.
Podsumowując:
+Grafika
+Klimat
+2 kampanie
-Fabuła
-Fabuła
-Fabuła...
Moja ocena (fana Avatara) : 7,5/10