Wczoraj pękła platynka więc mogę się rozpisać.
Grafika: Moim zdaniem same planety trzymają poziom graficzny z TOD, za to kosmos to już inna liga Nie ma to jak stać na małej planecie z której widać całą okolicę. Od latających kamieni, odłamków po inne planety, statki kosmiczne itp. W kosmosie ciągle się coś dzieje i co najważniejsze nie ma loadingów. Tylko jak się leci na główną planetę. Grafa 9/10
Muzyka/Dźwięk: Muzyka oraz motyw główny nie są złe ale też jakoś specjalnie nie porywają. Voice acting to już inna para kaloszy. Aktorzy trzymają poziom U2. Dr Infernus i jego lokaj rządzą Nie raz miałem ubaw po pachy jak ich słuchałem.
Polecam zdobycie Rino V. Broń ma swój własny motyw muzyczny. 7/10. 10/10
Gameplay: Jak zwykle gra jest mega miodna. Zawsze jest co robić. Szczególnie w kosmosie. Misji pobocznych jest od groma tak samo zbierania zoni, modów itp. Szczerze mówiąc to więcej czasu zabrały mi małe planetki niż wątek główny W grze przeważą strzelanie ale nie brakuje też ciekawych łamigłówek i skakania. Przy niektórych myślałem że mi głowa pęknie. (Kto zbierał wszystkie gold bolty to wie ) Bronie jak u Insomniac wymiatają. Wraca dużo starych broni ale są też i nowe. Grovitron jak zwykle daje kupę uciechy Najbardziej mną pozamiatało Rino V. To co się dzieje na ekranie to istny armagedon. Doszły także 3 bronie które możemy sami ulepszać np. dodając do strzelby paraliż.
Przejście gry na hardzie zajeło mi ok 10h a cała platynka ok 14h. 9/10
Moja ocena 9/10
Jak ktoś gra w tą serię od pierwszej części nie może jej opuścić.