Nie ten czas. TrenowałEM i właśnie stąd 4 razy skręcone kolano :confused: Najpiękniejszy sport na świecie, no ale brutalny straszliwie. Wszyscy znajomi którzy grają od bardzo długiego czasu borykają się z mniejszymi lub większymi kontuzjami. Poskręcane kostki, kolana, powybijane palce, torebki stawowe do wymiany, zerwane achillesy, więzadła, wstrząśnienia mózgu nawet się zdarzały, złamania w sumie też. Sport to zdrowie... stracone. Ale i tak bym wszystko oddał, żeby grać dalej
Rok cwiczylem rękę, ale nie mialem do tego predyspozycji. Na tle innych zzauważyć można było słaby wzrok i brak pewności siebie. Teraz planuję zaczepić się w innym sporcie, trochę bardziej kontuzjogennym, ale dynamika na 102! 15go września jest pobór, może coś się uda ;-)