Pyerdole. Jak mi podniosą ceny książek to będę kupował używki. Już teraz golą sobie jak za zboże, a to na moje doprowadzi do zwyżki cen. Już od dawna nie kupuję książek w "małych" księgarniach w mieście, bo nie dość, że płacę więcej, to jeszcze nie ma nowości na miejscu.