Ciekawa ta "Ballada o...". Sześć historii, a każda o czymś innym i łączy je jedno i to samo. Moi faworyci, to I i VI. Komedia i niedopowiedziany dreszczowiec. Ci dwaj z ostatniego rozdziału powinni być moim zdaniem narratorami całości, świetnie współgrałoby, to z resztą. Trójka choć przynudnawa, to fajnie pokazuje zwykłą chciwość.