Midir jest powalony. Ostatni przeciwnik nie był problemem, bo walka była uczciwa i człowiek wie czemu obrywa. Tego smoka chyba sobie odpuszczę, bo wali tak, że zabija jednym lub dwoma ciosami, ma nienormalne ataki dystansowe ogniem i zwalone hitboxy. Do tego dochodzi pasek zdrowia jak z Lizbony do Warszawy.