wszystko stopem plus oczywiście metro czy autobusy miejskie, pociągiem też jechałem ze 2 razy ale na krótkich dystansach.
najwięcej noclegów pod namiotem, 7 noclegów w hostelach (6 euro za noc w maroku), 2 razy u ludzi w domu i kilka noclegów na dworcach czy stacjach benzynowych.
kasy wydałem zdecydowanie za dużo, sam nie wiem kiedy i na co ale nie żałuje. poszło około 350euro, jakbym się postarał to wydałbym mniej niż połowę tego.