dr_hakenbusz

Z szybkością to jest taka dziwna rzesz. Na konsoli gra chodzi szybciej na LCD/Plazmie, a wyraźnie wolniej na zwykłym TV. Nie wiem jak jest na PC. Generalnie na LCD gra w 50Hz jest szybsza niż 60Hz na zwykłym odbiorniku. Sprawdzone na PS2.

No właśnie, Turki coś tam kopią. Zobaczymy co pokażą z prawdziwymi rywalami, oby tylko nie trafili na Schalke, bo będzie mecz-porażka. Scenariusz marzeń na dziś: Inter odpada (bardzo prawdopodobne), losowanie Anglia-reszta świata z rewanżami za ubiegły sezon (Liv-Barca i ManU-Roma) i w całości angielskie półfinały. Pomarzyć zawsze można P.S. Jeszcze słówko nt. skrótów w TVP. Czekałem specjalnie w nieświadomości, żeby choć liznąć wtorkowych emocji . A tu co ? 35 minutowy "skrót ze skrótów" w tym 15 (tak!) minut reklam przed i po - w sumie 20 minut z czterech meczów. Bez Steca czy Pola, równie dobrze możnaby bramki na YouTube obejżeć. Jedynie porażka Milanu w pełni nagrodziła moje poświęcenie (pobudka w środę przed piątą rano)

Ależ z ciebie fanboj. Kim jesteś, żeby dawać rady w co grać, a w co nie ? A odnośnie pisania na forum, to po to ono jest, żeby pisał każdy, kto chce się wyrazić. No chyba, że obraża innych. Więc zjeżdzaj otumaniony łbie. Mnie zafascynowała inna sytuacja z Master League. Wprowadzono takie coś jak popularność. Mój klub ma popularność "S", chcę kupić zawodnika "B" z druzyny "B". 60 000 za transfer, 5 000 pensji. Czyli z dziesięć razy więcej niż jest wart. Niestety "nie chcą się zgodzić" ...?

Święte słowa. Obrona Celticu to jakaś przypadkowa zbieranina - nie miałbym do nich pretensji, gdyby to był mecz na Camp Nou, ale u siebie tak ganiać jak trampkarze...? A boruc póki nie trafi do klasowgo zespołu to ciężko go ocenić. IMO gdyby miał przed sobą czterech połapanych defensorów, to nie ustępowałby takiemu np. Casillasowi. Bo - jak wiadomo - "kiedy wrogów kupa, i Herkules dupa". Bramkarz nie jest po to, żeby wygrywał mecze. Jest po to, żeby rywale musięli się zdrowo napocić, żeby strzelić gola. P.S. Tevez chyba po to się urodził, żeby grać w ManU.

Jednego tylko nie mogę strawić. Mollo słania się, ledwo dotrwał to końca walki, ostatnie rundy "przeklinczował". Jednak dopóki sędzia nie ogłosi zwycięzcy, nie można być pewnym wyniku. Kasa kiedyś zabije ten sport.