W zeszłym tygodniu skończyłem serial i muszę powiedzieć, że jestem zadowolony. W piątym sezonie serial mocno zleciał w dół z formą i przed Valhallą jak go nadrabiałem to momentami bardziej z poczucia przywiązania ale druga połowa szóstego sezonu to już zwyżka formy. Nie całkowicie, ale zdecydowanie lepiej niż we wcześniejszych epizodach. 11 odcinek to tak jak piszecie szczyt tego sezonu, a końcówka jedna z lepszych w całym serialu. Kapitalne pożegnanie.
Fajnie, że Netflix kupił prawa do serialu i niedługo spojawi się spin off. Serial potrzebował odświeżenia i teraz czas na zupełnie nowych bohaterów i nową historię. Podobno prace nad nim idą bardzo dobrze, a podczas prac stracili tylko 3 dni przez koronawirusa. Pozostaje czekać