Treść opublikowana przez Voytec
-
Gwiezdne Wojny, Epizod 7: Przebudzenie Mocy
Aha To ja podziękuję za takie durne teorie, niech Snoke pozostanie Gollumem. To wcale nie jest głupie. To są Gwiezdne Wojny, si-fi, wiec nie można wszystkiego interpretować tak poważnie. Plagueis słynął z tego, ze potrafił manipulowac midichlorianami, żeby wskrzeszać do życia albo nawet to życie zrodzić. Wiadomo, ze Anakin nie miał ojca, tylko został zrodzony z czystej mocy. Możliwe, ze nie dlatego, ze miał przywrócić równowagę Mocy a by przywrócić potęgę Ciemnej Stronie.
-
Gwiezdne Wojny, Epizod 7: Przebudzenie Mocy
Nie no, najlepsze Gwiezdne Wojny zrobił Lukas.
-
Gwiezdne Wojny, Epizod 7: Przebudzenie Mocy
Też mnie to ciekawi. Z komiksu który jest kanoniczny c'nie. Też mnie to ciekawi. w serialu animowanym Clone Wars chyba, że też nie należy do kanonu Czuje się zaorany. Nie oglądałem Clone Wars
-
Gwiezdne Wojny, Epizod 7: Przebudzenie Mocy
Kurde. Zasada dwóch jest kanoniczna. W SW Legends jest ona wyjaśniona skąd się wzięła, ale jeżeli nie bierzemy pod uwagę rozszerzonego uniwersum, a nie bierzemy to od epizodów I - VI jest TYLKO DWÓCH SITHÓW. JEDEN. DWA. Sidious. Maul. Sidious. Tyranus. Sidious. Vader. A co do możliwości bycia, a raczej zostania Sithem przez Rena to możliwe będzie to tylko wtedy jak Snoke okaże się Sithem. Może to być tylko i wyłącznie ktoś kto był przed Imperatorem, czyli jego nauczyciel - Darth Plagueis bo jest on w filmach wspomniany. Boom, jest kanoniczny. Skąd wiziąłeś to iż fakt, że Maul przeżył jest kanoniczne?
-
Gwiezdne Wojny, Epizod 7: Przebudzenie Mocy
Jezu. Vader był Sithem, Ren nie jest. Anakin stał się nim po zabiciu Mace Windu gdy kleknal przed Palpatinem i przysiągł mu służyć. Żeby zostać Sithem to trzeba być uczniem innego Sitha - mistrza, a ich zbyt wielu nie ma. Dokładnie jeden. W The Force Awakens natomiast nie ma juz Sithow. Rudniok - czytałem ta tezę i bardzo mi się ona podoba. Nie mniej nie wiemy czy to prawda i trzymamy się stanu na chwile obecna jaki jest w TFA.
-
Gwiezdne Wojny, Epizod 7: Przebudzenie Mocy
Nie, Ren nie jest Sithem.
-
Gwiezdne Wojny, Epizod 7: Przebudzenie Mocy
Cos niesamowitego. Kiedy z moim wujkiem, 71-letnim belgiem, z którym zawsze miałem problem z utrzymaniem dłuższej rozmowy nie z powodu języka tylko tego, ze jest introwertykiem, przeprowadziłem godzinna dywagacje na temat VII epizodu. Co ciekawe ma bardzo podobne odczucia do mnie, choć uważa, ze pierwsze pół godziny filmu było najsłabsze, potem akcja się swietnie rozkręca i nie spodobał mu się Finn tak jak jego znajomym (Z reszta w podobnym wieku. Najwidoczniej nie odpowiada im taki humor ) Ale cholera, oglądał na premierę IV, V, VI epizody w Los Angeles, bo w tamtych czasach tam mieszkał. Na ponownym seansie Imperium Kontratakuje spotkał się z Carrie Fisher. Star Wars zbliża ludzi
- Dying Light
-
Gwiezdne Wojny, Epizod 7: Przebudzenie Mocy
W Vaderze przed śmiercią obudziło się dobro, ale jak Sith zabije Sitha to wcale nie przestaje nim być. Wręcz przeciwnie, to jest to co oni robili cały czas. Zabijali się wzajemnie, żeby był tylko mistrz i uczeń. Vader to był galaktyczny Hitler. Nawet jak przed śmiercią przeszedł na jasną stronę, nie znaczy, że to co zrobił wcześniej jest już nieważne. Typ wymordował Jedi w ilościach hurtowych. Tak samo Kylo Ren. Nie ważne czy przejdzie ostatecznie na jasną stronę przed śmiercią. Jest masowym mordercą jak jego dziadek.
-
Gwiezdne Wojny, Epizod 7: Przebudzenie Mocy
Zgadzam się. Wlepienia młodego Anakina, ostatnio w ten sposób zapamiętanego jako Jedi była sensowna. Bez sensu bylo wstawienie aktora który grał Vadera pod maska, skoro ten nigdy nie wyglądał jak w starej wersji jako duch.
-
Gwiezdne Wojny, Epizod 7: Przebudzenie Mocy
Abrams zaprzeczył, że tym Storm Trooperem był Craig.
-
Gwiezdne Wojny, Epizod 7: Przebudzenie Mocy
On grał młodego Forda w Wieku Adeline? Jestem kupiony, na tym filmiku zagrał idealnie.
-
Gwiezdne Wojny, Epizod 7: Przebudzenie Mocy
A tego projektu się obawiam. Młodego Hana Solo grał Ford. Starego tez. I teraz bedą eksperymentować z nowym młodym aktorem? Mam obawy. I świetna wiadomość z udziałem JJ i Kasdana w całej trylogii.
-
Gwiezdne Wojny, Epizod 7: Przebudzenie Mocy
Jest Rycerzem Ren. Kylo nie skończył treningu więc nie ma prawa być Sithem. Ren nie jest Sithem nie dlatego, że nie skończył treningu. Nie ma już Sithów.
-
Gwiezdne Wojny, Epizod 7: Przebudzenie Mocy
- Gwiezdne Wojny, Epizod 7: Przebudzenie Mocy
Ok można mieć własny gust, ale sory. Pier.dolisz- Gwiezdne Wojny, Epizod 7: Przebudzenie Mocy
- Gwiezdne Wojny, Epizod 7: Przebudzenie Mocy
@blantman Piona! Widzę, ze nie jestem sam w swoich odczuciach.- Gwiezdne Wojny, Epizod 7: Przebudzenie Mocy
Dobra, napisze trochę więcej o plusach i minusach Przebudzenia Mocy. To zdecydowanie najwieksza premiera od lat w moim życiu. Szedłem duża ekipa ze znajomymi, każdy podniecony VII epizodem. Załatwiłem wiec ponad miesiąc temu 10 biletów. W dużych nerwach, ze z powodu pracy ja z kumplem byśmy nie zdążyli przyjechaliśmy jednak o 23:40 do kina, a tam przywitał nas tłum jaki dawno w tym kinie nie widziałem. Rok temu jeszcze tam pracowałem i najwieksza premiera za moich czasów był Hobbit uruchomiony na 3 salach. Wczoraj było ich 6. Tłumy ogromne, na schodach minął mnie Boba Fett, przy kasie stał za mną Vader. Byli pozytywni wariaci i był klimat. Ale kapcie spadły mi z nóg jak zobaczyłem swoją znajoma która bylabna premierze w Nowych Horyzontach. Jakiej jakości cosolay tam był Ale przechodząc do filmu. Miałem łezkę w oku jak usłyszałem motyw przewodni i zobaczyłem napis STAR WARS, a za ni Episode VII THE FORCE AWAKENS. Ciary, podniecenie jak przed rozpakowywaniem prezentów na Wigilie w wieku 6 lat. Film zaczyna od uderzenia bardzo mocno nawiazując do IV części. Do tego stopnia, ze powtarza jej schemat. I tu muszę powiedzieć, ze w kontekście całego filmu średnio minusie to podobało. Ale to z drugiej strony laurka dla dzieła Lucasa, oko puszczone do fanów. Nie mogę mieć tego Abramsowi bardzo za złe. W świetny sposób przedstawiony jest publiczności Kylo Ren. I moment w którym Od pierwszego momentu kiedy poznajemy Rey, jest ona dla mnie perła w tym filmie. Juz uwielbiam ta postać, oglądając ja po prostu nie można inaczej. Piękna, silna, inteligentna, odważna i do tego jakim jest pilotem! Finn tez bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Humor w tym filmie, głownie dzięki niemu jest śmieszny, nieprzesadzony i na miejscu. Czad! Do tego super postać Poe. Naprawdę JJ Abrams do nowej trylogii wprowadza mocna ekipę. Z Kylo Renem mam taki problem, ze postać jest świetna do chwili, gdy Minusem jest dla mnie jeszcze Kapitan Phasma. Zmarnowana postać moim zdaniem. Acha, i wygląd Storm Trooperow. Kompletnie nie mogę się przestawić od pierwszego teasera. Zdziwił mnie trochę wygląd Snoke'a. Zobaczymy jak rozwiną ja w kolejnych częściach. A cała reszta to jest bajka. Zdjęcia, efekty specjalne, kostiumy, widoki, fajna fabuła, połykającą epizody I-III ślina bez popijania. No i zakończenie dostarcza, pozostawia chęć a kolejne części z ogromnym apetytem. Mam wielka nadzieje, ze po wydarzeniach z FA, Nie chce wystawiać oceny, bo Gwiezdne Wojny dla mnie są poza skala oceniania. Liczę na kolejne części, a niedługo po raz kolejny wybiorę się do kina. Tymczasem ściągam Bitwę o Jakku do Battlefronta! Trochę mój wywód może brzmieć jako zawód bo wymieniam rzeczy, które mi się nie podobały ale to z troski o tej film. To co wymieniłem uważam za minusy ale cała reszta jest rewelacyjna. Moc jest silna z Przebudzeniem Mocy.- Gwiezdne Wojny, Epizod 7: Przebudzenie Mocy
Jutro napisze wszystko co mi sie podobalo a co nie. Na razie jestem juz zbyt zmeczony.- Gwiezdne Wojny, Epizod 7: Przebudzenie Mocy
Najlepsze Gwiezdne Wojny? Nie. Lepsze od którejś części starej trylogii? Nie. Lepsze od nowej trylogii? Tak. Jestem zadowolony, bardzo solidne GW ale jedna rzecz mi zwaliła cały film, zmarnowany potencjał.- Gwiezdne Wojny, Epizod 7: Przebudzenie Mocy
Jeszcze teraz do pracy, czas zleci a po niej od razu na premiere. Boże, co tam się będzie działo. 6 sal.- Ratchet and Clank Redux
Rewelacja, chyba najlepsza wersja polskiego dubbingu w stosunku do kultowego oryginału z jakim się spotkałem. Jedyna opcja jest taka, że w grze wystąpi dokładnie ta sama ekipa. Poza obowiązkowym przejściem w oryginale, warto przy drugim podejściu będzie włączyć polski dubbing. A z filmem mam zgryz, bo pierwszy raz chciałem go zobaczyć z oryginalnym dubbingiem, ale to w Polsce w kinie będzie niemożliwe.- GOTY 2015
1. Wiedźmin 3 - majstersztyk pod względem wykreowanego świata, postaci, fabuły, długości gry, mechanizmów. Jak każda, ma swoje wady, ale one nie są w stanie w żaden sposób przyćmić tego jak rewelacyjna jest to gra. 2. MGS V: TPP - kontrowersyjna produkcja, ale w moim odczuciu fantastyczna. Musiałem przed MGS V sporo nadrabiać fabularnie bo nigdy wielkim fanem nie byłem, ale ta gra ma to coś co sprawia, że zapada głęboko w pamięci. Faktem jest, że sam singiel dłuży się, ale ogromnie cenie ją za wolność jaką daje graczowi i miażdżący gameplay skradankowy. 3. Dying Light - nie ma tej gry w ankiecie, co uważam za duże przeoczenie. To najlepsza gra o zombiakach w jaką grałem od dawna, to świetny zróżnicowany, otwarty świat. Gameplay który daje ogromne poczucie wolności i satysfakcji, najlepszy (tak ME zostało pobite) parkour w grach. Fabularnie mogłoby być ciekawiej ale w porównaniu do serii Dead Island jest bardzo duży postęp. Przyznaję, że w chwili głosowania mam nieskończonego singla, ale tam zostały mi raptem 2 misje do skończenia, ale w grze spędziłem wystarczająco dużo czasu by móc ją ocenić, bo od samej fabuły odciągają ciekawe zadania poboczne, po prostu bieganie po Harranie. Remaster (co za kategoria, znak czasów ) Nic, bo nie zagrałem w żadnego remastera. Rozczarowanie: Batman: Arkham Knight - co prawda daleko mi do takiego ryku zawodu jaki panował przy premierze, ale jednak gra nie sprostała wszystkim oczekiwaniom. Oczywiście to dalej świetny Batman ale na pewno nie najlepszy. Rak: Activision za model wydawniczy Destiny- własnie ukonczyłem...
Propsy. Ogrywałeś 2 i Pre-Sequela pod rząd? Ale zazdroszczę, bo obie gierki przekozaki (gdzie dwójka faktycznie lepsza) i tyle funu w nich. Choć nie odniosłem aż takiego wrażenia, że drugoplanowe postacie były beznadziejne. Po prostu inne, mnie się podobały. Ja ostatnio jestem w amoku gier od Telltale (ponownie przechodzę pierwszy sezon The Walking Dead podejmując te same wybory co kiedyś, żeby mieć do 2 sezonu gotowego sejwa), skończyłem Grę o Tron i teraz ogrywam Tales from the Borderlands, które są chyba (oceniając po 3 odcinkach) ich najlepszą serią na chwilę obecną. - Gwiezdne Wojny, Epizod 7: Przebudzenie Mocy