-
Postów
10 763 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
8
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Voytec
-
Valianta bardzo chętnie ogram, bo planowałem zakup, ale byłoby super gdyby był to cross-buy bo wolałbym to ograć na Vicie.
-
Również polecam, ale przed zagraniem w Legends radziłbym zagrać w Origins. Więcej wyśmienitego Raymana, choć w sequelu można odblokowywać niektóre poziomy z pierwszej części, ale zmodyfikowane, więc i tak opłaca się zagrać w obie części. Choć trzeba zaznaczyć, że to nie są zupełnie niewymagające gry, ale te typu easy to play, hard to master.
-
Polaczyli loading z cutscenkami, zadna magia (MP3 mial podobne rozwiazanie), oraz jeden z glownych powodow przez ktory nie mozna skipowac scenek. Nie o to chodzi. Wczytaj sobie level po wlaczeniu gry z menu. Kilka sekund i grasz.
-
Dlaczego zawsze kawior musi być utożsamiany z bogactwem? To strasznie biedne spostrzeżenie, bo słoiczek tego "rarytasu" jest osiągalny praktycznie dla każdego.
-
Recenzje dają ogólny pogląd jaka jest produkcja, a nie służą do tego by kreować na ich bazie SWOJE opinie. Jak kilka osób powie Ci, że sklepy Żabka są chvjowe i drogie to od razu uważasz tak samo jak oni czy dopiero wtedy, kiedy sam pójdziesz i przekonasz się jak jest na prawdę? Znajomi dają Ci swój pogląd i mniej więcej wiesz czego się spodziewać, a nie staje się to od razu Twoją opinią. No chyba, że tak robisz, to to już jest Twoja sprawa.
-
Balon jeszcze tego by brakowalo w juz mocno brazowym konsolowym swiatku zeby ludzie kupowali takie kupsztangi jak order "zeby zagrac i wyrobic sobie opinie". Kuriozum. Po to sa recenzje zeby przynajmniej wstepna opinie sobie wyrobic i nie dac sie nabarac, a najwazniejsze - nie wesprzec takiej popeliny swoimi pieniedzmi, dajac tym samym do zrozumienia tworca, ze rynek takich produkcji nie potrzebuje. Wyj.ebaliscie na gre 250zl, fajnie, wasza kasa robta co chceta, ale teraz zaczelo sie mega zenujace usprawiedliwianie "lizalem sciany na hardzie i wyszlo mi 10h", "fajne hedszoty", "fajna grafika"... i to chyba tyle. Ze jak? Opinie wyrabia się na podstawie innych opinii i recenzji? Co ja czytam w ogóle. Chcę nawiązać do dalszej części tego co napisałeś, ale już na wstępie poraziłeś mnie swoją ignorancją. Ale chvj. Jakie żenujące usprawiedliwianie się zaczęło? Masz ewidentne problemy z wyciąganiem wniosków z tego co przeczytałeś w moim poście. Nie usprawiedliwiałem w żaden sposób tego, że gra jest krótka. Jest i nie da się w żaden sposób dyskutować na ten temat. A wiedząc to postanowiłem postarać się znaleźć wszystkie znadźki przy pierwszym podejściu, a i tak czas gry zamknął się w niecałych 10 godzinach. Napisałem też, że JEŻELI miałbym już przeliczać kase na godzinę to wynik jest przyzwoity, ale POLECAM poczekać z kupnem jeżeli ktoś planuje zostawienie tej gry w kolekcji, bo przejście spokojnie można zaliczyć w 8 godzinach i mniej. Odbij, bo nie potrafisz ścierpieć, że komuś się podoba coś co Tobie nie podchodzi. (pipi) to jaki poziom żenady się podniósł od wczoraj jest cholernie smutny. Jak wyjdzie kontynuacja to tym bardziej wesprę twórców w dniu premiery bo jak poprawią kilka rzeczy, stworzą dłuższą kampanię to będę usatysfakcjonowany. A że końcową ocenę dałem o 2 oczka większą od światowej średniej. I ja pier.dole i co teraz? Wspieram niemalże WSZYSTKIE gatunki gier, jak tylko mam ochotę i zasoby to na premię. Ktoś kto czeka aż cena zejdzie do ceny zapałek ma czelność oceniać to jak inne osoby wydają swoje zarobione często w ciężki sposób pieniądze. TO jest polactwo over 9000.
-
Wychylasz lewą gałkę do przodu, kamera wędruje nieco wyżej, główna postać nadal pozostaje za osłoną. Wiem o tym, ale widoczność powinna być większa bez wychylania, bo Galahad chowa się za osłoną przodem podobnie jak Joel, ale w TLoU nie ma z tym żadnego problemu.
-
+10 i ocena wychodzi poza skalę. Wtedy na to tak bardzo nie patrzysz, bo ja nie oceniam gier po tym ile kosztują na premierę albo wtedy kiedy je kupiłem bo to jest kretynizm. Kuźwa, przecież piszę jasno, że uważam o grze to a to, ale JEŻELI ktoś bardzo zwraca uwagę na to ile gra kosztuję to POWINIEN się wstrzymać i kupić jak cena spadnie. A minusują mnie te janusze jakbym im rewolwer do skroni przyłożył i kazał na Allegro kliknąć Kup teraz za 280 zł. Second Son to najkrótszy sandbox jaki pamiętam. 2-krotne przejście w 2 dni grania? Żart. Ale oceniając grę brałem pod uwagę jak jest krótka, nie to ile na nią wydałem. Bo czas gry się nie zmieni, a cena szybko.
-
Ale odniosłem się przecież do stosunku długości gry do ceny. To po pierwsze zależy od podejścia i tego ile ktoś uważa, że jest w stanie wydać. Dla mnie warto grę zostawić w kolekcji, gdzie wydałem na nią niecałe 2 stówy, a dla innego opłacać się to będzie dopiero od stówy i niżej. Prosta sprawa. Poza tym ja pisałem kilkukrotnie wcześniej, że 259 to jest zbyt wysoka cena i jestem w stanie wydać maks 200 zł. Zapłaciłem za The Order 190 więc "aspekt ekonomiczny" jest teraz korzystniejszy niż z ceny premierowej. A, odniosę się jeszcze do pasów. Ostatnio kilka filmów pod rząd oglądałem w takiej rozdzielczości, teraz The Order. Przyzwyczaić się do nich można szybko, ale jak tylko trzeba się schować za osłoną to wtedy wychodzi to jak naprawdę przeszkadzają. Brakuje tych pikseli z dołu i góry, żeby mieć z nich widoczność nad osłoną. W Beyond: Two Souls mniej przeszkadzały bo nie było tam takich momentów, gameplay był zupełnie inny. A wiec na przyszłość niech RaD skupi się jeszcze bardziej na tym silniku i ogarną brak pasów.
-
Koniec, finito, the end, FIN i szwed. Kurczę musiałbym podziękować kilku osobom na wstępie, które w przeddzień premiery, kiedy wypłynęły wszystkie "szóstki" swoją postawą jasno dały znać, żeby mimo tego brać grę i przynajmniej spróbować na własnej skórze. Dzięki mclusky (plusik na pchlim już jest), balon, Aem, marcinwks. Kolejny to raz przekonałem się, że należy gry oceniać na własnej skórze. Najwyżej jak nie podejdzie to się sprzeda i nie ma większej straty. Tą zasadą się kieruję od dawna i po raz kolejny nie żałuję. Piszę tą mini recenzję najbardziej obiektywnie jak potrafię. Oczywiście każda opinia jest subiektywna, ale postaram się wszystkich stronniczości wyzbyć. To co na samym początku uderza prosto w twarz to sugestywny klimat z jakim świat gry został wykonany. Pierwsze momenty są dość ciemne, ale w chwili jak wychodzimy na zewnątrz, piękno tego silnika powala na kolana. Nie przesadzając to najpiękniejsza graficznie gra w jaką grałem w swoim życiu, a wierzcie mi - jestem maniakiem i grałem w wiele gier. Oświetlenie, tekstury, modele postaci stoją na najwyższym poziomie i nie można oderwać oczu od szczegółów. To jak na wietrze falują włosy Galahada, ubranie, materiały. Do tego dochodzą niesamowite widoczki. Istotne jest to, że gra jest pod wym względem równiutka jak autostrady w Niemczech. Ani jednej słabszej lokacji w stosunku do innej. Rewelacja, aż z miejsca skoczyło mi ciśnienie na Assassin's Creed: Victory. Chcę więcej XIX-wiecznego Londynu! Fabuła jest interesująca, wciągnęła mnie jak bagno i do samego końca chciałem wiedzieć co się wydarzy. No i się dowiedziałem, po czym pozostał niedosyt. Zgadzam się z tymi opiniami, że końcówka w pełni nie dostarcza przez co gra traci. Dla całej historii ważne że postaci zarysowane są rewelacyjnie. Galahada lubi się od razu, ale moim faworytem postaci drugoplanowych jest Lafayette. Przesympatyczny i bardzo honorowy gość. Jest jeszcze Isi (damn she looks hot), ale jest moim zdaniem trochę naiwna. Całokształt jest jednak rewelacyjny. Gameplay? Jaki gameplay piszą hejterzy. Powiem tak, jest go naprawdę dużo i trzeba być chorym na umyśle, żeby pisać że się w to nie gra tylko ogląda. Eksploracja przypomina tą z The Last of Us, strzelanie jest całkiem spoko, headshoty bardzo fajnie wpadają. Wiele obiektów w trakcie strzelanin się rozpada, ale tylko te które twórcy chcieli by się niszczyły. Reszta jest niezniszczalna niestety. Gra zajęła mi 9 godzin 45 minut na hardzie z lizaniem ścian. I zaznaczę, że ja naprawdę lizałem ściany. Przy pierwszym podejściu znalazłem wszystkie znajdźki, a czas ten jest z uwzględnieniem wszystkich śmierci i powtarzaniem checkpointów. Nie było ich wiele, ale trzeba zaznaczyć. Wychodzi na to, że gra jest jednak krótka. Przed premierą nastawiałem się na przynajmniej 12 godzin, ba! Może nawet i 15 skoro gra składa się z samego singla. Dostałem dużo mniej i tym jestem zawiedziony. Grałem, grałem i nie chciałem żeby ta przygoda się kończyła. Uczucie to w takiej stricte liniowym action adventure po raz ostatni towarzyszyło mi przy The Last of Us. Z tym, że tam mogłem się produkcją cieszyć znacznie dłużej i do tego miałem jeszcze multiplayer. Ale uczciwsze moim zdaniem byłoby porównanie do pierwszej części Uncharted. Tam Naughty Dog też opanowywało dopiero nową konsolę z nowym silnikiem, który dopiero z Uncharted 2 i 3, a także The Last of Us rozwinął skrzydła i na multi też mieli więcej czasu. Ale porównując do pierwszego Uncharted to tam z takim lizaniem ścian jak przy The Order: 1886 to czas gry miałbym w granicach 15 godzin. Pamiętam, że moje pierwsze przejście na normalu zajęło trochę ponad 12 godzin. Więc jeżeli ktoś przykłada dużą uwagę do tego ile wydał i ile godzin singla za to otrzymał to 200 zł za powiedzmy 8 godzin standardowej gry to naprawdę dużo. Tym, którzy chcą kupić ten tytuł i planują zostawić go w kolekcji - poczekajcie na obniżkę. Cena spadnie szybko i nic na tym nie stracicie. Tym, którzy i tak grę sprzedadzą, ale chcą sprawdzić The Order - kupujcie. Gra jest świetna i jeżeli chcecie kierować się recenzjami to polecam 2 serwisy, z którymi prawie zawsze się zgadzam - Game Informer i GameTrailers. Ja swoją kopię zostawiam w kolekcji. Na prawno grę przejdę jeszcze niejeden raz, a przed kontynuacją tym bardziej! Ode mnie gra otrzymuje 8.5/10 BTW. Platyna w The Order: 1886 jest moją #30
-
Lol, a Balotelli to niby jakies wzmocnienie? Sturidge bez jednej nogi bedzie bardziej wartosciowy dla druzyny. 2 piekne gole Liverpoolu, zasluzona wygrana bez watpliwosci.
-
Tak. Damn it, czyste Left Behind! :o http://deser.pl/deser/56,111858,17483260,Opuszczone_centrum_handlowe_w_stanie_Ohio__Kiedys.html
-
Bzdura. Naprawdę trzeba samemu spróbować zakalca pomimo dziesiątek opinii innych, którzy spróbowali go przede mną i w 90% potwierdzili to co o nim sądzę? Zachwyty w tym temacie będące w miażdżącym % spustami nad grafiką i gadkami o klimacie filmowości jeszcze bardziej uprzedzają mnie we wszystkim co pisali zarówno recenzenci, jak i ludzie z FPE, którzy ją ukończyli. No chyba że naiwnie twierdzisz że niepotrzebnie sugeruje się opiniami innych i powinienem ograć ją sam, nawet gdy zarzuty przez nich stawiane zgadzają się z moimi. Tak. The Order to kolejny przykład tego, że gdybym zasugerował się ocenami to straciłbym zaje.bisty szpil. Poza tym zwroc uwage, ze opinie graczy tutaj sa zdecydowanie lepsze od recenzji. I tu nie chodzi o zaślepienie grafiką, bo ta co prawda jest przepiękna, ale nie najważniejsza. Historia jest ciekawa, fabuła poprowadzona w taki sposób, że chce wiedzieć co będzie dalej i jestem wciągnięty w nią na maksa, no i AKTORSTWO (ostatnio tak dobre było w 2013 w TLoU i GTA V). To trzeba napisac duzymi literami. Zabawne jest to jak The Order 1886 nazywany jest festiwalem QTE. No gdzie, (pipi)? Tam nawet nie ma więcej tego elementu niz w innej grze action-adventure. I chocby z tego powodu wiem, ze te recenzje sa govno warte bo to podstawowa wada jaka pada w recenzjach. Koncowej opinii nie daje, napisze ja jutro bo dzisiaj planuje tutul skonczyc, ale na chwile obecna, po ponad 7 godzinach grania wiem, ze recenzje pokroju 6.5/10 sa mega nieadekwatne i po prostu krzywdzace.
-
Dobra nobody jestes nawiekszym hejterem tej gry w tym temacie nawet nie majac o niej wiekszego pojecia. W zasadzie nikt nie ma jezeli w nia nie zagra. To jak bardzo Sony sobie skopalo sytuacje sposobem promowania tej gry to glowa mala. Malo wspolnego maja materialy promocyjne pokazujace gre w ktorej nic sie nie robi do tego jak w rzeczywistosci gra wyglada. Nie podoba mi sie to, ze rozdzialy nie sa rownomierne. Jeden rozdzial to normalna gra, zbudowana na normalnym gamepayu, a inny rozdzial to tylko jedna cutscenka. Dziwna decyzja.