AA stawiam jednak powyzej Origins. To swietna gra, ale AA byl i jest niesamowity. Origins to swietna rzemieslnicza robota, w ktorej to co tworcy mogli zrobic swojego, zrobili bardzo dobrze. Jednak nie mozna wypuszczac gry na premiere z tyloma problemami technicznymi, by dopiero po premierze wszystko naprawic i jednak oceniamy gre jako calosc a ta ma fatalny multiiplayer, ktory nie wiem czy pozwoli mi wbic zaplanowana na wakacje platyne. Nie wiem czy dam rade przebrnac przez ten okropny multi. No i jest jeszcze Blackgate, ktorego nie oceniam bo nie gralem.
Ja gralem jak Bozia przykazala po kolei. AC to najlepszy gacek wszechczasow. Obawiam sie, ze nawet Arkham Knight go nie pobije mimo iz wyglada oblednie. To juz jest po prostu niebotycznie wysoko zawieszona poprzeczka.