Posty lothornika i Wielkiego K zdecydowaly o tym, ze kupilem Beyond i dalem grze szanse. Nie zaluje w ogole. Moje obawy sie nie potwierdzily i smialo moglem brac w premiere. Ale opinia milana mnie skutecznie odstraszyla.
Przechodzac do rzeczy. MY GOD jak to wyglada. Jedna z najlepiej wygladajacych gier generacji i choc jest troche nierowna pod tym wzgledem to jednak lwia czesc wyglada przepieknie. To jak postaci sa wyrenderowane to stanowi osobny poziom Quantic Dream. Zdecydowanie lepiej niz w HR, zwlaszcza pod wzgledem mimiki twarzy. Patrzac pod katem gameplayu to tez jest lepiej niz w HR. Jest bardziej rozbudowany, chocby przez Aidena. Elementy skradankowe? Nie takie zle. Nie przeszkadzaly i nie bylo ich za duzo.
Aktorstwo. Ellen Page, ktora bardzo lubie zagrala fenomenalnie. To jedna z najlepiej jak nie najlepiej zagrana rola kobieca w grach. Cage musi sie czuc spelniony, bo Jodie byla bardzo wiarygodna i moglem sie z nia zwiazac. Kibicowalem jej i staralem sie by rzeczy rozgrywac dla niej najlepiej, zeby w koncu byla szczesliwa. Willem Dafoe na swoim poziomie, ciekawa rola, ale najlepsza role drugoplanowa odegral Kadeem Hardison. A Eric Winter to taki typowy przystojniaczek, ktory wystepuje w milionie innych filmow, rola raczej niezapadajaca w pamiec.
Ludzie maja pretensje do prowadzenia fabuly, ze jest poszatkowana, ale prowadzona chronologicznie moglaby znudzic i zapewne Cage'owi zarzucaliby nude. A tak to fajnie jak z chaosu zaczyna to wszystko nabierac ksztaltu i sensu. Fabuly do HR nie bede porownywac bo to zupelnie inne historie, choc
. Nie mniej mnie ona wciagnela i przeszedlem gre w 2 dni w 2 dlugich sesjach. Znuzenia nie czulem wcale i smialo moge stwierdzic ze bylo warto.
Tylko zakonczylem gre w 80% wg tego jak bym chcial dla Jodie i mam pewnien niedosyt. Ogolnie rzecz biorac ode mnie 8.5. Warto!