W niedziele skończyłem ACR i znów, jak przy poprzednikach jestem bardzo zadowolony. Ta czesc w porownaniu do poprzednich odslon w kampanii jest bardziej filmowa. Ukryte lokacje sa najlepsze w serii. Kuzwa, tylko dlaczego jest ich tak malo?! Boli to jak drzazga w fiucie, bo tym razem tworcy przeszli samych siebie. Najbardziej klimatyczna, 4 misja Altaira przy pierwszym podejsciu naprawde miazdzy klimatem
Do tego koncowka tez mi sie podobala, bo daje znow ogromnego smaka na kolejna czesc, tylko czytalem, ze zakonczenie zdradza gdzie na pewno bedzie osadzona kolejna odslona, a ja wcale takiej pewnosci nie mam.
Jednak Revelations jak by nie bylo to dla fanow pozycja obowiazkowa. Dlugosc singla jak w Brotherhoodzie, mnostwo rzeczy do roboty w miescie. Stary dobry Assassin's Creed.
Acha, jedna sprawa. W recenzji na GT jest urywek gameplayu jak Ezio chodzi ze sciagnietym kapturem po Konstantynopolu. Dokladnie tak jak na poczatku Brotherhooda w swojej Willi. WTF?