Rano jak zerknalem na tego posta, Slupek, to powiedzialem sobie, ze przeczytam i odpowiem jak wroce z pracy. No i wrocilem i odpowiadam.
Dobrze, ze chcialo Ci sie to napisac, bo to musialo zostac powiedziane. W obecnej generacji nie ma bardziej skondensowanej gry od GTA IV. Jezeli chodzi o tematyke sandboxow, to sory, ale z czym do ludzi. Jedyna gra, ktora moze stawac w szaranki z takim kolosem jak GTA pod wzgledem mozliwosci, dlugosci fabuly, zadaniami pobocznymi, rozbudowaniem swiata gry jest inna seria od Rockstar - RDR. Cholera, az dziw bierze, jak takie rzeczy sie czyta. Mafia 2 jest gra swietna, ale nie ma co porownywac jej do GTA bo to nie ten sam typ gry. Prawda, sandbox, ale jak to w PE napisal Myszaq, najmniej sanboxowy sandbox jaki jest. Inna liga, jezeli chodzi o czas gry i mozliwosci.
Bohaterem GTA w tej generacji jest Liberty City i przedsawione zostalo doskonale w mozna powiedziec 3 czesciach. Malo jest tak bardzo skondensowanych gier jak GTA i mowienie ze nie ma tam co robic jest swoistym dow(pipi)em. Mozna zgodzic sie z tym, ze kogos GTA nudzi, owszem. Moze nudzic chodzenie po miescie, zabijanie czy monotonne dosc misje. Ale czym innym jest nuda tym spowodowana, a mowienie, ze nie ma tam co robic. Bo zadan jest od groma.