-
Postów
10 763 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
8
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Voytec
-
Doskonale zareagowali. Potrafią w marketing
-
Nie to nie ma nic wspólnego z wersją Definitive. Historia zglitchowanych trofeów sięga premiery gry i przez 4 lata nic z tym nie zrobili. Wszystkie trofea są tak samo zglitchowane jak były. Jednym wpadają, a innym nie. Loteria. Mówiąc szczerze nigdy wcześniej nie zglitchowało mi się tyle istotnych dla platynowania trofeów w jednym przejściu. A pamiętam problemy i granie z duszą na ramieniu w Borderlands, Deus Ex: HR czy Dead Island.
-
Fabularnie jestem bardzo usatysfakcjonowany i grało mi się ekstra. Bardzo dobra mafijna opowieść ze świetnym aktorstwem. Postać Donovana to jedna z najlepiej napisanych w całej serii i z pewnością zagram w DLC, szczególnie w to poświęcone jemu. Technicznie jak na sandboxa jest dobrze po tych wszystkich patchach. Zdarzały mi się takie pierdoły jak auto, które zapadło się na drodze do połowy i siedzący w nim ludzie umarli, ale było tego raptem kilka. Innymi słowy - nie przeszkadzało w ogóle w odbiorze gry. To co mnie niesamowicie sfrustrowało to zglitchowane trofea bo grając zawsze staram się grać tak, żeby nie blokować sobie drogi do platyny jak będę miał na nią ochotę, albo żeby nie robić "pustych przejść". I tutaj gra wyprowadziła mnie z równowagi bo zaczęło się od trofeum z odwróceniem 16 bossów, ale do tego doszło to za uzbieranie i wydanie 500 000 dolarów. Na koniec jako truskawka na torcie trofeum, które mi nie wpadło to uzbieranie najwyższego poziomu lojalności u wszystkich 3 bossów. Wszystkie misje poboczne mam zrobione, dzielnice porozdzielane równo. Za 1 bossa po zakończeniu jego wątku trofeum wpadło, za wszyskich 3 już nie. Dawno żadna inna gra nie obrzydziła mi robienie platyny, a chciałem mieć splatynowaną całą serię po zapowiedzeniu remake pierwszej części. Mam teraz poważne obawy o to jak będzie pod tym względem wyglądać jedynka.
-
Tak, podobnie jak z RDR II czy Metal Gear Solid V, multi dojdzie po premierze.
-
Z tym 2001 mówisz o RDR II?
-
Kolejne trofeum mi się zglitchowało, uzbierać 500 000 dolarów. Mam 550 000, ostatnia misja przede mną. Pyerdole to, odechciało mi się kiedykolwiek platynować tą grę. Czytam w necie, że nowe patche yebały trofea jeszcze bardziej. Najgorsze jest to, że grając od nowa wcale nie ma się gwarancji, że te trofea wpadną, niektórzy zaliczali 5 przejść gry i trofeum za odwrócenie wszystkich bossów dalej im nie wpadło. Jakieś śmieszne bugi w grze z takim otwartym światem to nie jest nic nadzwyczajnego. Znikające czy przenikające przez ścianę ciała to pikuś. Ale glit(pipi)ące się trofea gdzie gra ma tylko POLICZYĆ (pipi) mać czy odwróciłeś 16 bossów albo uzbierałeś X pieniędzy to jest skandal. Pod względem świata i fabuły gra jest świetna. Tutaj trzyma poziom i jest godnym reprezentantem serii bez dwóch zdań. Ale stan techniczny po 4 latach to jest coś absolutnie żenującego. Edit: Hahaha, ya (pipi)e. Trofeum za wydanie 500 000 tez zglitchowane. Co za (pipi) masakra
-
Opublikowane przed chwilą, akurat kiedy ogrywacie te cudeńka Aż naszła mnie ochota, żeby dokończyć platyny w serii
-
Z górki nie będzie nigdy, szczególnie jak chcesz robić wszystkie zadania poboczne. Niektóre są na poziomie sam-nie-wiem-jak-to-przeszedłem.
-
Takie tłumaczenie trochę jak Morawieckiego po publikacji zdjęć w restauracji. Jedziesz ubigierki przechodząc je jedna po drugiej.
-
Świetny poziom trudności. Ja długo z nim zwlekałem, ale w ramach robienia 100% trofeów przed dwójką ograłem go w tym roku w styczniu. Pod względem surwiwalu to było najlepsze przejście. Dwójka od razu na najwyższym
-
Dobry film gangsterski/mafijny dziejący się w latach 60/70? Ale nie Goodfellas czy Irishman
-
Za 2 dni na State of Play gameplay z TLoU II
-
Nie no, port Mafii 2 robiło studio na zlecenie. Remake robi Hangar 13. Choć nie żeby stan techniczny Mafii 3 był jakiś rewelacyjny...
-
Tez tak sądzę. Grałem w Sekiro w dzień premiery i bardzo mi się podobało, ale to było u kumpla, a ja się w niego nie zaopatrzyłem bo wtedy jeszcze masocory „nie były dla mnie”
-
Bardzo DG polecam. Uwielbiam zombie postapo i otwarte światy i ta gra zagrała we wszystkie odpowiednie nuty. Do tego Deacon St John to jedna z lepiej zagranych ostatnio postaci.
-
To dobrze, bo ja za Sekiro będę się brał dopiero po Bloodborne i obu Niohach, więc mam nadzieję, że dam radę
-
Hah, ale powiedziałem w czas z tymi bugami. Zglitchowało mi się trofeum za odwrócenie 16 racket bossów. (pipi) mać, najbardziej nienawidzę glit(pipi)ących się trofeów. Gra jest świetna ale 3 razy przechodzić jej nie będę... Zdecydowanie jeden z najjaśniejszych elementów gry
-
Oczywiście od zapowiedzi trylogii naszła mnie ochota na Mafię 3, a jak! W zeszłym roku, kiedy platynowałem 2 części Borderlands władowałem się jeszcze w 3 open worlda i mimo genialnego początku to w momencie kiedy fabuła się uspokaja, przerwałem granie. Teraz wróciłem i zacząłem grać raz jeszcze. Fabuła jest świetna i jak najbardziej trzyma poziom serii. W zasadzie to najważniejsza rzecz jaką mięli wykonać w Hangar 13 dobrze. Dla fanów serii to gangsterska opowieść jest najważniejsza, co wyróżnia tą serię od GTA, gdzie tam głównym graczem jest otwarty świat Rockstara. Fabularnie jestem w drugiej połowie ale wszystkie misje główne były na poziomie. Kilka będę pamiętał na pewno latami. Tak samo jak z jedynki i dwójki. Póki co tutaj zadanie wykonane bardzo dobrze. Mam dużą nadzieję, że do końca gry poziom zostanie utrzymany. Monotonia w odbijaniu dzielnic jak najbardziej jest obecna ale ten lament, który się w okół tego odbył jest tak przesadzony i krystalicznie obok sytuacji TLoU II pokazuje jak środowisko graczy jest toksyczne. Tutaj nie ma środka, zawsze ze skrajności w skrajność. W 2 dni pogrywając sobie spokojnie, bez żadnych problemów i nawet poczucia zmęczenia odblokowałem całą mapę ze wszystkimi junction boxami, choć tego nawet nie trzeba robić, ale znajdźki będzie się łatwiej szukać. Jasne, rozumiem, że może to dla wielu być monotonne i nie przeczę, że tej monotonii nie ma, ale laurum wtedy był... Niestety, ale Angry Joe jest kretynem, kolejna recenzja, która to w moich oczach potwierdza. Jeszcze wtedy mu ufałem i odciągnął mnie od tej gry w 2016 roku i miałem to ograć jak będzie okazja. Co do bugów i błędów wiem, że gram już w mocno spatchowaną wersję gry i nie miałem z grą żadnych problemów. Zdarzają się jakieś pierdoły jak np nie wczytał się płot i musiałem przeskoczyć przez niewidzialną przeszkodę. Miasto. Bardzo dobre. Nie jest to poziom Rockstara i po RDR II trzeba na to wziąć poprawkę, ale damn tak jak z fabułą - fantastycznie oddana epoka. Cholera to jak ta gra się nie pie.przy z rasizmem i brutalnością to należy za to twórców chwalić, bo w dobie przesadnej politycznej poprawności wydali bardzo odważną grę. Moje największe zarzuty jak na razie to takie sobie strzelanie, które znowu po grach Rockstara daje w kość, ale tragedii nie ma. Mafia 2 w 2010 roku też nie błyszczała w tym aspekcie i była drewniana. Denerwuje mnie też... radio. Za mało w nim audycji radiowych, a jak są to są bardzo krótkie, a tak to leci w nim hit za hitem. Ja rozumiem, że te wszystkie najbardziej znane piosenki pozwalają się świetnie wczuć w przełom lat 60-tych i 70-tych, ale trzeba to przeplatać trochę mniej znanymi wypełniaczami. A ja co jestem w samochodzie to słucham playlisty maksymalnie 15 piosenek. Ile razy mogę słuchać "I fought the law and the law won" czy "The only man who can ever reach me, was the son of a preacher man" czy już najczęstszej dla mnie - Piece of my heart od Janis Joplin. Goddamnit. Poza tym to bardzo solidna gra w otwartym świecie ze świetną fabułą. W moim rankingu trylogii wszystkich części Mafii jest na ostatnim miejscu, ale to dlatego że kocham Mafię 2, a jedynka to legenda i jedna z gier życia. Ale to nie znaczy, że to nie jest świetny szpil. A po tym wszystkim jeszcze dodatki A i jeszcze jedno: VITO! Za niego ta gra ma dla mnie oczko wyżej w ocenie
-
No i cała dyskusja. Masz swoją skrajna opinie i jeżeli ktoś się z nią nie zgadza to jest upośledzony. Dla mnie TLoU to jedna z gier generacji, bez dwóch zdań. Dla mnie numerem jeden, ramie w ramie stoją TLoU i RDR. W tej generacji na pierwszej pozycji stoi RDR II przebijając Wiedźmina 3. Ale nie, TLoU nie jest osiągnięciem wybitnym w tamtej generacji. Bo Andrzej tak sądzi.
-
Bo rozmawiamy o TLOU w temacie o TLOU II i o tym jaki poziom techniczny prezentował po czym napisałeś: Czyli rozumiem to odnosi się do LittleBigPlanet?
-
Czyli The Last of Us odbiegało jakością w efekcie końcowym nie tylko od innych eksow ale tez od większości multiplatform? Ok, ja odpuszczam. Tutaj nie ma sensu dyskusja.
-
Przeciwnicy tak samo reagują min na to jak usłyszą brak amunicji u gracza, to jak zachowuje się Ellie podczas potyczek, sporo flankują i obiegają gracza, jak usłyszą molotowa czy go zobaczą to zaczynaja uciekać. Sporo rzeczy, które widziałem na prezentacji potem miałem w trakcie grania. Ale spoko, nic nie zostało.
-
Taki exploit jest do zastosowania w praktycznie każdej grze. Szkoda czasu na dyskusję, naprawdę. W 2013 roku TLoU prezentowało poziom nieosiągalny dla większości branży pod względem technicznym, a po 7 latach to można powiedzieć i zanegować wszystko.