Voytec

Ostatnio nie, ale niedługo wrócę coś popykać. Tylko na razie mnóstwo innych gier mnie pochłania.

Ten twist akurat jest jednym ze słabszych moim zdaniem, nadciągał z kilometra Są lepsze w tej grze

Osiris jest słaby, Warmind tez. Forsaken to najlepsze DLC do Destiny. Zarówno pod względem kampanii jak i zawartości.

Dokładnie. Głównym problemem gry jest pacing.

Bo to trzeba przejść, żeby zrozumieć dlaczego ta odsłona jest gorsza od New Order. Wcale nie jest zła, ale w ogólnym rozrachunku po prostu słabsza od „jedynki”.

No przecież to było. Prawie 2 miesięczny trailer A myślałem, że coś nowego w temacie.

W każdym sandboxie za każdym jednym razem pojawia się pytanie czy po zakończeniu fabuły będziemy mogli robić zadania poboczne? Z czego to się bierze? Bo za każdym razem trzeba tłumaczyć, że będzie można.

Wracam do domu wygłodniały bo od soboty sie z Days Gone nie widziałem a tutaj taka latka potwór - 13 GB. Chyba całe fragmenty gry tam gdzie były błędy wrzucili na nowo. Najwazniejsze są dla mnie spadki animacji. Reszty błędów niemalże nie doświadczyłem.

50 m ode mnie od pracy. Pójdę

Miałem niedawno bardzo fajne nawiązanie do Red Dead Redemption i The Walking Dead w jednym. Jeszcze jeden z TWD jest z mniej więcej połowy (?) gry.

Pfff, teraz chce grać w coopie.

Podstawka w promocji 59 zł w cyfrze + 63 za jedno DLC Podstawka w pudełku 79 zł + 63 za DLC Gold 109 zł z dwoma DLC Gold.

Zależy, na PS4 dostępne są edycje Gold i Year 2 Gold.

Ja wiem, że w Wildlands będę grał stopniowo i będę przeplatał nim inne gry. Wiem, że jakbym chciał zagrać wszystko od razu i rzucić się na platynę to bym nie wytrzymał, mimo że mam wysoki próg odporności na monotonię. Ale tak jak mi radzisz, skuszę się na edycje Gold z dwoma dużymi dodatkami.

Ściągnąłem triala na fali zapowiedzi Breakpointa. I siadło. Bardzo. Zagrałem tyle ile w trialu mogłem i doszedłem do misji z zabiciem drugiego bossa, DJ’a. Pierwsi to oczywiście Yuri i Polito. Jestem bardzo zaskoczony jak dobrze gra się z kompanami AI. Zachowują się całkiem po ludzku bo zdarzają im się wpadki, że przeciwnicy ich zauważa i z cichej eksterminacji rozpoczyna się strzelanina. Gameplayowo na początku czuć lekko sztywne poruszanie się, choć może to wrażenie wywołane graniem bezpośrednio sesji z Days Gone. Ale możliwości jest wiele, Gunplay jest fajny i świetne udźwiękowienie. Ale zastanawiam się czy dało się bardziej zyebac poruszanie się pojazdami. To jest szczyt niekompetencji w grach Ubi co tutaj się wydarzyło Ale zakup postanowiony. I teraz. Jak wyglada sytuacja z dodatkami? Bo rozumiem że w Season Passie są jakieś bzdury i dwa singlowe dodatki Narco Road i Fallen Ghosts. W drugim roku nie było już takich singlowych dodatków? Są tylko te tematyczne z Splinter Cella itd? Bo zastanawiam się nad edycja. Pudełkowe są normalne za 70-79 zł, ale Gold już za 100-109 wiec chyba bardziej opłaca się kupić już edycje z Season Passem i ewentualnie z czasem Year 2 Pass, co nie? Chyba że jest edycja, która zawiera podstawkę + dodatki z obu Passów?

Mnie naszło na Wildlands po obejrzeniu netflixowego Triple Frontier. Samym klimatem gra mocno daje radę

Ja tez. Pograłem kampanie w becie i mi się spodobało, ale gra jest mocno pod coopa.

Pierwsze co mi się skojarzyło jak przeczytałem ten post

Ashraf Ismail jako Creative Director? Facet odpowiada za Black flaga i Origins. Teraz Ragnarok? To się nie może nie udać Po świetnym powrocie serii na dobre tory, czekam z wypiekami na twarzy

Pamietam jeszcze jak na premierę Borderlands 2, kupowałem je z kumplem z forumka w składce i założyłem konto mailowe randypitchfordareyoumad@gmail.com. Już wtedy było głośno o tym jakim jest kutasiarzem. W zasadzie cały czas jest. Non stop kiedy zabiera głos w jakiejś sprawie to przeważnie kłamie. Teraz z byłym współpracownikiem i głosem Clappa, tydzień wcześniej o tym, że Baker odrzucił role Rhysa. Ten z kolei nic kompletnie o tym nie wiedział. I tak mogą się przepychać, ale strasznie trudno uwierzyć Pitchfordowi kiedy ciagle kreuje się na ofiarę wszystkiego i wszystkich.

O, Skill Up zrobił recenzje Days Gone. Koniecznie trzeba zobaczyć Jeden z lepszych youtuberow recenzentów moim zdaniem.

Ale nie ma jakiejś niesamowicie dużej różnicy w głosie, która by wybijała z rytmu. Jest bardzo podobne. A Clapp... is being Clapp.

No teraz to sobie można grać. Słynne problemy zostały zażegnane

Te przeróbki znanych memów przez twórców gier to kopalnia złota naszych czasów

Dla tych co skończyli. Mam nadzieje, że jeszcze sporo grania przede mna.