-
Postów
10 763 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
8
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Voytec
-
To rozumiem widzimy się w NY
-
Ja mam do końca chyba jeszcze że 4-5 misji fabularnych i 21 level.
-
No rozumiem. Kurde tak jak zawsze preferuje grę najpierw samemu nawet w grach nastawionych na multi czy kooperację to tutaj wyjątkowo odczuwalne są skoki poziomów trudności. I nawet jak masz poziom równy z poziomem misji to mobkow sieczesz bez problemu ale jak wyskoczy dwóch czy trzech tankow którzy są jak gąbki. Aż prosi się o granie w kilka osób żeby odwracać wzajemnie ich uwagę itd. Ktos na forum ciśnie w Dywizje?
-
Ja przez pierwszego RDRa zawaliłem maturę z chemii. A dzisiaj dołów nie kopię
-
Okładka jest przepiękna, ale to wygląda jak gra na komórki. Poważnie... Człowiek ogląda trailer i zamiast pękać z zachwytu to parska śmiechem z zażenowania.
-
Ma ktoś ochotę popykać trochę w Nowym Jorku jutro albo przez weekend? @Ryo-San?
-
Śmierć Joela to tylko teoria i nie została jeszcze niczym potwierdzona.
-
Mhm, miałem to samo. Wchodzisz do środka i "Ouuuuu, dobra nuta :)" Poza tym świetnie oddaje taki pokaz w Paryżu. Pałac jest ogromny i zawiera przytłaczającą ilość możliwości.
-
Mhm, świetny easter egg z Kill Billa
-
Absolution to był eksperyment. Gra przyjemna dla jednokrotnego przejścia i tyle. Przede wszystkim nie miała jednego co w Hitmanie jest najważniejsze - replay value. Tej gry po jednym przejściu po prostu nie chce się powtarzać. Poziomy (niektóre spore) są liniowe i nie było w nich tak swobodnej eksploracji. Coś co na dłuższą metę w Hitmanie jest nie do pomyślenia. Zaliczysz jeden cel i w niektórych levelach traciłeś dostęp do wcześniej odkrytych miejsc. Fabuła pchała Cię dalej. Samo kombinowanie na zabijanie celów było przyjemnie, jak to w Hitmanie ale masterowanie tej gry pod koniec było mega frustrujące i naciągane. Nie o to w Hitmanie chodziło. Nawet pracownicy IOI wypowiadali się, że to był eksperyment i wielu z nich było z nim niezgodnych. Ale grę robili bo taki był nakaz SE. A pierwszy sezon Hitmana nie sprzedał się tak dobrze? Przez decyzję o sposobie wydania. Gdyby gra była wydana od razu w całości to odniosłaby sukces. Mnóstwo graczy i fanów Hitmana postanowiła poczekać na pełne wydanie i tyle. Decyzje Square Enix odnośnie Hitmana niemalże zabiły markę (Absolution i pierwszy sezon). Więc zamiast się cieszyć, że IOI się od SE uwolniło zachowując prawa do marki (!!) co jest bardzo rzadkie to pie.przycie o tym, że gra powinna mieć liniową fabułę rodem z Absoluton. Matko jedyna. To jest HITMAN. Dokładnie taka jest i powinna być ta marka.
-
Chyba ktoś nie pamięta premiery Absolution. Ta część została ZMIAŻDŻONA przez fanów i to, że Hitman wrócił do korzeni jest odpowiedzą na to co chcieli fani. Weźcie trochę przystopujcie. Hitman to jedna z najbardziej charakterystycznych serii w branży gier, która (prawie) NIGDY nie była nastawiona na liniową fabułę jak w innych grach tylko likwidację celu na wiele, wiele sposobów. Masterowanie poziomów z ogromnym replay value. Całą resztę macie w innych grach. Chcecie żeby Hitmany były grami akcji jak tfu, filmy?
-
O czym w ogóle jest ta dyskusja? Nowe Hitmany (2016 i 2018) nie różnią się od pozostałych części pod względem powiązania fabularnego ze sobą misji. Hitman skacze między lokacjami od jednego celu agencji do drugiego, bo są one związane z główną osią, która tak naprawdę jest sobie w tle. Chyba Absolution co niektórym za bardzo namieszał w głowie będąc grą action adventure.
-
Bo nie jestem fanem remasterow mając dana grę w kolekcji. Dla mnie Borderlandsy to gry poprzedniej generacji i nie lubię dublować gier. Wiem że musiałbym je tez splatynowac a przy wszystkich grach nie ma na to czasu. Gram Athena 34 lvl, normal.
-
Ma ktoś ochotę pograć na PS3 i min pokonać że mną ostatniego bossa w Claptastic Voyage?
-
Ja dopiero co za 101 zł kupiłem nówkę DE jedyneczki. I to myślałem, że świetny deal (vide BlackGames we Wrocławiu - to mój ulubiony sklep na Cytadeli).
-
A nie 170? Bo i tak kupiłeś jedynkę, żeby ją sprzedać i zainwestować w dwójkę?
-
7 z tym, że jedna jest znacznie krótsza (ma tylko Mastery Level 5) a jedna to snajperska, która była dodatkiem preorderowym.
-
Sądzicie, że dwójka wygląda lepiej? Mnie ten blur i nadmiar lens flar denerwuje i powoduje gorszy efekt końcowy. Poza tym model Hitmana się zmienił na mniej wyraźny i szczegółowy.
-
Jeżeli kupisz jedynkę to możesz ograć jedynkę. Jeżeli kupisz jedynkę i ściągniesz prolog dwójki to możesz całą część pierwszą ograć w Hitman 2. Odblokuje się wtedy w sklepie Legacy Pack, który trzeba ściągnąć. Jaka jest różnica? Lustra działają inaczej, nie można tak łatwo podchodzić wrogów od tyłu bo widzą odbicie w lustrze. Do tego uciekając przed przeciwnikami wtapiając się w tłum, Ci tracą nas z oczu. W jedynce jest tak, że wbiegasz w tłum, a oni dalej Cię doskonale widzą. Co jeszcze? Wraca walizka, więc można sobie ciężkie bronie, takie jak snajperka włożyć do niej i chodzić z nią po mapie. W jedynce jest tak, że snajperkę możesz wziąć na plecy, ale ludzie ją widzą i od razu panikują i wszczynają alarm. Jest jeszcze picture-in-picture z kamerą. Zamiast informacji, że nagrała Cię kamera wyświetla się obraz, który widzi ta kamera. Zmiany są raczej kosmetyczne. Ja na razie maksuję jedynkę tak jak ona była wydawana. Potem wezmę się za Hitman 2 że wszystkimi dostępnymi etapami i po przejściu dwójki zacznę masterować wszystkie poziomy z jedynki i dwójki.
-
Tak. Mając jedynkę i uruchamiając prolog dwójki ma się całą ekhm "jedynkę w dwójce". Razem z trofeami.
-
Zgadza się. Wielokrotne przechodzenie etapów w Hitmanie to jego esencja i to coś co zawsze Hitmanowi towarzyszyło. To powrót do starej szkoły. Z wyjątkiem Absolution. Tam grę przechodziło się raz i nie wyobrażam sobie grać w nią raz jeszcze. Jest platyna i wsio, nara. Tutaj wiem, że po wymaksowaniu jedynki te poziomy znowu wymaksuję w dwójce.