Skocz do zawartości

Voytec

Senior Member
  • Postów

    10 763
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Treść opublikowana przez Voytec

  1. Voytec

    Twin Peaks

    Nie oglądałem nigdy Twin Peaks i chce się 22 maja całość zobaczyć. Ale poza serialem to są również filmy, prawda? W jakiej kolejności powinienem wszystko oglądać?
  2. Voytec

    NETFLIX

    Naprawdę przypomina Life is Strange? To bardzo dobry omen.
  3. Voytec

    Mass Effect: Andromeda

    Przecież oni w Andromedzie nie wiedza, ze nie ma do czego wracać w Drodze Mlecznej. Poza tym cały czas jest mówione, ze to podróż w jedna stronę i nikt z Andromedy nie wraca.
  4. Voytec

    Uncharted: The Lost Legacy

    Jak zapowiedzieli The Lost Legacy to modliłem się, by starczyło na ok. 6 godzin, bo mówili, że będzie większe niż Left Behind do The Last of Us. Jak wspominają o 10 to jestem wniebowzięty! Pierwsze podejście w Uncharted to dla mnie zawsze lizanie ścian, więc zapewne te 10 godzin to będzie minimum dla mnie. Tylko niech zapowiedzą datę premiery. O, i do The Last of Us Part II też :)
  5. Voytec

    Mass Effect: Andromeda

    Czy po ostatecznej misji wzorem poprzednich części można dalej latać po Andromedzie i wykonywać misje poboczne? Wymaksowalem wszystkie planety i zrobiłem misje lojalnościowe i korci by w końcu odpalić finał. Jednak trochę pobocznych misji mi zostało i nie chciałbym by przepadły. Wpierw muszę sie upewnić :)
  6. Voytec

    Mass Effect: Andromeda

    Cytadeli? Do dzisiaj nie rozumiem zachwytów. Dla mnie to było najsłabsze DLC dla całej trylogii. Historia idiotyczna, choć miała być totalna odskocznia i a impreza może miała kilka smaczków ale ogólnie była festiwalem tego co najbardziej w mechanice Mass Effecta było sztywne.
  7. Voytec

    Mass Effect: Andromeda

    Dobra, po przegraniu ponad 30 godzin, myślę, że jestem w stanie coś już o grze powiedzieć. Swoją opinię przedstawiam tutaj z punktu widzenia wieloletniego fana uniwersum i trylogii. Od samego początku byłem nastawiony do gry bardzo sceptycznie. Najpierw karmiono nas szczątkowymi informacjami, aż w pewnym momencie pojawia się zwiastun z datowaną premierą na raptem kilka miesięcy do przodu. To spowodowało nagłe uruchomienie machiny marketingowej i mnóstwo materiałów. Prawie żaden z nich do mnie nie przemówił, a zwiastun premierowy (tydzień przed premierą, ale fuck it, takie mamy czasy) wręcz odrzucił. Był spoko zmontowany ale muzyka zupełnie nie ta. Potem śmiercionośna dla gry beta, która uruchomiła coś jeszcze gorszego - falę hejtu. Wręcz niemożliwego i zachodzę w głowę, kiedy ostatnimi był tak mocny hejt w stosunku do jakiejś gry. I przypominam sobie Mass Effect 3. Wtedy wszystko, przypominam wszystko toczyło się w około zakończenia i wielkiego lamentu. Nikt nie silił się na napisanie czegoś więcej o samej grze, tylko o tym, że cała nasza przygoda sprowadza się do naciśnięcia przycisku. Ok, sam byłem tym zakończeniem zawiedziony bo nie odpowiadał na podstawowe dla mnie pytanie w całej trylogii - skąd wzięli się Żniwiarze. To zostało wyjaśnione dopiero w DLC. Acha, i było jeszcze larmo z płatnym Jaavikiem. Te 2 aspekty całkowicie przyćmiły to, że mięliśmy kapitalną odsłonę Mass Effecta, epicko zamykającą wiele wątków. Z patosem jak na serię przystało, kapitalnymi dialogami itd. Może nie najlepszą w serii, ale bardzo dobrą. Teraz, przy Mass Effect Andromeda mamy podobne zjawisko. Animacje twarzy całkowicie przysłoniły odbiór osobom postronnym, a hejterzy, który w grę nie grali mają używanie. Przykre to cholernie, bo w ten sposób kształtuje się trendy w internecie, a to gracz z niego korzystający jest bezpośrednim odbiorą. Ja sam gdyby nie impuls w dniu premiery jak byłem pod sklepem, nie wiem czy bym grę kupił. A straciłbym wiele. No w (pipi). A więc. A nie, nie zaczyna się zdań od "a więc". Przede wszystkim to co od pierwszego uruchomienia gry jest widoczne i odczuwalne to zachowany duch serii. Jest on bardzo charakterystyczny i dzięki Bogu nie przekombinowali z nim, a wręcz poszli w dobrą stronę. Oczywiście, druga rzecz to dość sztuczne i nienaturalne animacje twarzy, szczególnie grając po Horizon: Zero Dawn. Przypominam jednak, że jest to problematyczne tylko w przypadku kilku postaci (szkoda że tych głównych :D). Ale tak, jest to coś zauważalnego. Problem jednak w tym, że w żaden sposób nie było mi to w stanie zepsuć odbioru całości. Co więcej, raz czy drugi człowiek się skrzywi z politowaniem i tyle. Problem z nienaturalnymi grymasami to jest kwestia kilku razy, nie więcej. Wszystko w zasadzie jest skupione na samym początku gry. Potem ten problem znacznie się rozmywa. Dodam, że gram Scottem z podstawowym wyglądem. Podobno grając facetem jest lepiej. No i spoko, ale to do jakiego stopnia zostało to rozdmuchane jest komiczne. Kolejna sprawa - główny bohater/bohaterowie. To nie jest trylogia. Nie ma Sheparda i trzeba się z tym pogodzić. Po tym co BioWare zaserwowało w trylogii, każdy (a przynajmniej większość) kto przeszedł ją od początku do końca, zżył się z Shepardem. Kanadyjczycy mięli więc nie lada zadanie i musieli mu sprostać. Postawili na zupełną zmianę charakteru i uważam, że wyszło im to na dobre. Niewątpliwie bardzo istotną rzeczą jest to, że aktor podkładający głos pod Scotta brzmi niemal identycznie jak Nolan North z barwą głosu Drake'a z Uncharted. To sprawiło, że szybko przyszło mi się z nim zżyć. Fajnie są napisane jego dialogi, odzywki, docinki. Jest młody, przebojowy, ale bardzo inteligentny i wierny. To da się odczuć. Jak najbardziej wiarygodna postać i jasny punkt tej gry. O Sarze trudno mi coś więcej powiedzieć, bo prawie jej nie znam :D Co innego o reszcie załogi. Mając przegrane i przegadane tyle czasu, zdążyłem ich lepiej poznać. Zdecydowanie wyróżnia się Drack. Stawiam go na równi z Gruntem i Wrexem. Serio, jest genialny. I do tego jest najbardziej pomocnym towarzyszem w walce. Robi totalny roz(pipi) i jeżdżąc Nomadem ciągle gada i ma fajne docinki do tego co się dzieje. Po pierwszych zwiastunach miałem złe zdanie o Peebee. Niesłusznie, bo jest świetna. Asari z ADHD, czego wcześniej nie było, bo jak każdy wie to bardzo ułożona rasa, mocno stonowana i poważna. Peebee jest totalnie postrzelona i nie wpisuje się w żadne ramy. Jest zabawna, urocza i seksowna. Jasny punkt, zdecydowanie. Jest jeszcze Vetra, do której też podchodziłem z dystansem. Po nijakiej turiance w DLC Omega (nawet nie pamiętam jej imienia) ta jest zdecydowanie inna. Ciekawa, mądra i w walce też bardzo dobrze się spisuje. Cora. ach, Cora. Patrzysz na nią pierwszy raz i od razu myślisz "Och, yeah. You and me are gonna have some good time." Prowadzenie z nią romansu było dla mnie absolutnie normalne, bo jedyną obcą rasą, z którą mógłbym romansować jest asari. Cora ma fajną historię, nie jest płaską postacią. Jako biotyczka bardzo fajnie walczy, ale tutaj w serii moim zdaniem dalej niepobita jest Jack. Te 4 postacie są z całej załogi najlepsze. Potem jest Jaal, który cholernie przypomina mi przez cały czas Jaavika z ME3. Sposób mówienia, opowiadania o swojej rasie. Jest spoko. Zupełnie mierny jest Liam. Jakby była taka możliwość to spuściłbym go przez jakąś śluzę w statku. Muszę się zebrać w sobie, żeby wykonać jego misję lojalnościową. Przychodzi mi to z wielkim trudem. O, a razem z nim spuściłbym Gila. Who the fuck is this guy. Absolutnie tragiczny. Najgorsza napisana przez BioWare postać ever. Period. Scenariusz. Rozkręca się długo, więc tutaj nie ma co się przygotowywać na pier.dolnięcie jak w ME2, tylko tak jak w jedynce, fabuła na serio zaczyna się po jakimś czasie. Ale jest ciekawie, naprawdę to ma potencjał na kolejne części. Wadą niewątpliwie jednak jest główny zły - Archon. Villan #3452. Bezpłciowy i napisany z poradnikiem jak napisać głównego przeciwnika. Do kosza z nim. Szkoda, że nowych ras jest tak mało, ale przynajmniej angara, którzy do uniwersum doszli są naprawdę ciekawi. Jestem jak się okazało przed finałową misją, więc samego finału jeszcze nie znam, więc najpierw zajmę się resztą misji lojalnościowych i ciekawszymi pobocznymi aktywnościami. One jak najbardziej występują choć tak, jak najbardziej jest tu nawalone mnóstwo syfu, którego nie chce się wykonywać. Choć na razie tylko jedną planetę mam na 100%, a mnóstwo rzeczy na niej mam niewykonanych, więc jak widać nie trzeba czyścić, każdego nadajnika żeby w pełni odblokować planetę. Zwiedzanie planet wrzucało mi wielkiego banana na twarz. Wszystkie one są po prostu przepiękne. Designerzy dali popis, bo to co jest w tej serii piękne - czyli eksplorowanie nowych światów i poznawanie nowych ras jest tu obecne (z naciskiem na to pierwsze, a nie to drugie :P). Mocny punkt tej gry. Choć nie tak mocny jak gameplay. Tym Andromeda błyszczy najbardziej i jest najlepiej w całej serii. Mobilność, wertykalność dotąd jeszcze niespotykana. Zrezygnowali z jednorazowego przydziału klasy i teraz można żonglować nimi aż czterema. Ja co prawda prawie w 100% skupiam się grając biotykiem, ale zawsze dobrze mieć opcję. Prawdą jednak jest też to, że gra wymaga szlifów. To co się z grą aktualnie dzieje nie jest niczym, czego nie są w stanie załatać, więc wzorem Battlefieldów po pół roku od premiery gra będzie zupełnie grywalna. Ale strasznym jest to na jak dużo w(pipi)iających bugów można trafić. Sam miałem przeciwnika, który wpadł do skały i nie mogłem dalej pchnąć misji do przodu, bo trzeba było zabić wszystkich przeciwników. Na statku spotykałem się z tym, że kompani lewitowali w powietrzu, albo opierali się o barierkę odwróceni o 180 stopni. Pojawiały się podwójne modele, więc rozmawiałem z Drackiem, a obok stał jego klon i powoli zapadał się pod ziemie. Słowem podsumowania, bo wiem że tl;dr i mało kto to w ogóle przeczyta, ale jako fan serii uważam, że pozycja dla fana jest obowiązkowa. To pełnoprawna nowa część, na która tak długo wszyscy czekali. Dopiero jak zagrałem uświadomiłem sobie jak bardzo brakowało mi Mass Effecta. Ma swoje wady, ale problemy techniczne czy z płynnością są jak najbardziej do załatania. Fabularnie jest dobrze i ciekawie z podobno świetną końcówką. Misje lojalnościowe niektóre są na poziomie dwójki, mówię wam. Na razie ode mnie za całokształt jest 8/10 więc teoretycznie najsłabsza część serii, ale nie oznacza to, że gra jest słaba. O nie! Zbyt dobrze się przy niej bawię i ciągle mam ochotę na więcej.
  8. Voytec

    Friends

    Ile ja bym dał, żeby tak jak wy oglądać Friendsow po raz pierwszy. Jedyny serial który oglądałem tyle razy, znam każdy odcinek na pamięć i do dzisiaj odpalam czasem na YT jakieś urywki albo oglądam odcinki na CC. Dla mnie najlepszy sitcom w historii. Nie widziałem Seinfelda, ale tak uważam. Oglądając na CC te dzisiejsze sitcomy rzadko w ogóle po jakimś gagu sie uśmiechnę, nie mówiąc o roześmianiu sie.
  9. Voytec

    Mass Effect: Andromeda

    Nie grałem w DA2 ale Andromeda jest świetna. Zbieram sie cały czas do napisania posta bo wiele idiotyzmów zostało tu powielonych. Stay tuned.
  10. Voytec

    Mafia III

    Gra otrzymała demo, w skład którego wchodzi I akt. Sporo to misji? Wystarczająco dużo grania, żeby wyrobić sobie opinie o zakupie?
  11. Voytec

    Mass Effect: Andromeda

    Ale sączysz jad. Karałbym więzieniem. Nomad to jedna z lepiej wykonanych rzeczy w tej grze. I jak czytam ze Mako to był super pojazd (akurat nie w Twoich postach) to mnie w środku przewraca. A klawiszologia poza wychodzeniem z Nomada na kołku zamiast na trojkącie jest jak najbardziej poprawna. A jak nawalasz z łokcia w Nomada to z jak daleka Ty do niego próbujesz wchodzić? Stwarzasz takie problemy dla zwykłego hejtu, stary.
  12. Voytec

    Horizon: Zero Dawn

    Da sie. Z tego co sie orientuje, nie ma tam trofeów dl pominięcia i nie ma trofeum z poziom trudności.
  13. Voytec

    Mass Effect: Andromeda

    Trochę mnie to na początku wybijało z rytmu bo gość w 90% brzmi jak Nolan North. Ale tez nie do końca tak samo i jak sie człowiek wyczuje, ze słyszy Nolana to nagle Ryder zabrzmi inaczej. Ale z drugiej strony tez dużo łatwiej mi sie z nim zrzyc, ale tez automatycznie odbieram grę przez to bardziej lajtowo niż trylogie. Nie nastawiam sie na patos, przynajmniej na razie.
  14. Voytec

    Mass Effect: Andromeda

    Na serio masz na to ochotę przy takich kapiszonach Cora z na razie poznanych jest spoooko ;)
  15. Voytec

    Mass Effect: Andromeda

    Jestem chory :D Miałem nie kupować, ale mam pod domem sklep Gekon i wczoraj jak wróciłem do domu to zaparkowałem dokładnie pod nim. Przypomniałem sobie o premierze i pomyślałem O (pipi)a. No i wyszedłem z gra. Mam za sobą prolog. Jako psychofan trylogii stwierdzam ze jest ok, jest klimat tego genialnego uniwersum, reszta wyjdzie w praniu. Piękny design 1 lokacji w prologu. Te lawitujace skaly... <3 PS. Ale będę obracał Core A w trakcie jednego przejścia można wejść w 3 romanse? Nice.
  16. Voytec

    Iron Fist - Netflix

    Tak bardzo gardzę czymś takim... Skończyłem dzisiaj Iron Fista i utrzymuje to co pisałem wcześniej. Daredevil dalej jest najlepszym serialem Marvela i Netflixa, ale jest lepiej niż w Luke Cage i Jessice Jones. Specjalnie wszedłem na IMDB i dałem 10/10 żeby podwyższyć trochę średnia bo serial zdecysowanie nie zasługuje na taki hejt. Przed serialem hype opadł mi trochę z racji na tyle negatywnych recenzji, ale gdyby ich nie było i hype sie utrzymał to dalej bym dostał to na co czekałem. Serial sztosik. Teraz jeszcze bardziej czekam na The Defenders. Sceny walki Iron Fista i Daredevila z Lukem gdzieś jeszcze z boku mogą roz(pipi)ic za(pipi)istoscia.
  17. Voytec

    Mass Effect: Andromeda

    Ten shitstorm o animacje jest bekowy, muszę przyznać, choć on w całe nie wpływa na moje podejście do gry. Moja jedyna i przez to podstawowa obawa o grę jest fabuła i postacie. Oglądając materiały nie czułem tego bycia Pathfinderem i wyprawę do Andromedy a z przedstawionych postaci nie byłem w stanie znaleźć nikogo z potencjałem do bycia równym Garrusowi, Liarze, Mirandzie, Mordininowi czy choćby Jackobowi. Mam totalnie wy(pipi)ane na te animacje bo doskonale wiem, ze jest to wyciągnięte z kontekstu i nie jest tak przez cały czas. Graficznie wyglada to bardzo ładnie, niektóre planety wyglądają przepięknie i o to jestem spokojny. Ale Horizona mało śledziłem, nie czułem tego klimatu po zwiastunach, a jak za namowa forumka postanowiłem kupić w premierę, to jestem tym zachwycony. Jeden z lepszych sztosow od lat.
  18. Voytec

    Mass Effect: Andromeda

    Skąd wziąłeś 80 mln $? Po premierze we wszystkich mediach była mowa o 100 mln złotych.
  19. Voytec

    Mass Effect: Andromeda

    A o Inicjatywie Andromeda słyszałeś? I nie tej z gry. Nie wiem o jakich ograniczeniach budżetowych piszesz, ale śmiem mocno wątpić by takie były. ME to największa marka BioWare, jedna z mocniejszych w portfolio EA. I nagle kiedy robią pierwsza grę na nowej generacji, bedą ciąć budżet? To sie kupy nie trzyma.
  20. Voytec

    Iron Fist - Netflix

    Jak ja bardzo gardzę recenzentami filmowymi i serialowymi. Tak bardzo... . Przez tych debili podszedłem do serialu z dystansem i uprzedzeniem, mimo iż był najbardziej wyczekiwaną przeze mnie pozycją na Netflixie w ostatnich kilku miesiącach. To co pisali o Iron Fist nie ma żadnego przełożenia w rzeczywistości. Jest zdecydowanie lepiej niż w Cage'u, oglądam z zaciekawieniem mniej więcej jak drugi sezon Daredevila. Bardzo dobrze nakręcony (choć są wpadki przy niektórych scenach walki, które są powolne, jakby ich nie przyspieszyli przez co widać odegraną choreografię). Fabuła na razie nie ma żadnych dłużyzn o których pisali. One były w LC i JJ. Ale na tych debili aż szkoda strzępić ryja. Mój największy zawód jak na razie to wejściówka. Najsłabsza ze wszystkich netlixowych seriali Marvela, bez polotu. No i Joy... mógłbym na nią patrzeć bez końca. Czekam aż pojawi się Claire :) Mimo, że wszystkie seriale Marvela i Netflixa są połączone, tutaj najbardziej wymagana jest znajomość Daredevila. Jest bardzo dobrze, a w tym roku jeszcze Punisher i Defenders. :D
  21. Voytec

    Iron Fist - Netflix

    Cage jest tylko poprawny ze słabą drugą częścią sezonu. Jestem na razie po pierwszym odcinku Iron Fista i na razie szczekanie recenzentów jest nic nie warte. Zapowiada się, że będzie lepiej niż z Cagem. Moje oczekiwania w stosunku do tego serialu są takie by było poziomem pomiędzy Cagem a Daredevilem. Daredevil na razie niedoścignionym serialem o superbohaterze.
  22. Voytec

    Mass Effect: Andromeda

    Najlepsze jest to, że jeżeli dla kogoś Shepard był ciepłą kluchą to znaczy, że ten co grał to ciepłe kluchy :D
  23. Voytec

    Horizon: Zero Dawn

    JA PIER DO LE. W każdym temacie czytam o 60 fpsach. Gra taka i owaka no ale nie ma 60 fpsów. Fpsy tu, fpsy tam. Naprawdę ciężko niektórym czerpać przyjemność z 30 klatek? To jest absolutnie wystarczająca płynność przy tego typu grach. 60 kl/s to fajny dodatek. Jak jest to ekstra, jak nie ma to wy(pipi)ane w to. Rozumiem, że są gry, gdzie liczą się niuanse w osiąganych wynikach i jest to tam konieczne wide gry wyścigowe (choć Driveclub cieszy się niemałą popularnością i bez tego) czy też Resogun (choć tam zanim doliczyłbym się klatkarzu to padłbym na podłogę z padaczką) i inne tego typu gry. Ale (pipi) bez przesadyzmu. Mój ojciec zawsze mówi: Wszystko lubię, ale nie lubię przesady. Jeżeli miałbym do wyboru bardzo dobrą grafikę i 60 klatek a totalny opad szczeny w 30 klatkach to zawszę wybiorę to drugie. I gracze też wybierają to drugie.
  24. Voytec

    Mass Effect: Andromeda

    Ciekaw jestem jakie będą opinie. Oglądam sobie materiały z Mass Effect 2 i 3 i bożulku jakbym przytulił remake trylogii. Stałbym w kolejce do sklepu od zapowiedzi. Ale by się w Andromedzie przydała postać na miarę Jack
  25. Voytec

    Mass Effect: Andromeda

    Oooo, nie! To jest uroda asari:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...