Singiel skończony i naprawdę nie wiem dlaczego niektórzy tak po nim jadą, nie spojlerując powiem, że fajnie został oddany klimat małej grupki żołnierzy wykonującej swoją robotę. Dla mnie to kawałek przyzwoitego kodu. Info o 4 godzinnym na przejściu gry jest jakąś ściemą, chyba, że ktoś grał na easy. Wg. mnie nie ma sensu odpalać gry poniżej hard, w kilku momentach można się napocić np. obrona ruin domku w górach. Porównania do MW są jak najbardziej uzasadnione, z tym że MOH jest jak film dokumentalny, a MW porównałbym do "Dnia Niepodległości" ;] Ta gra to restart serii, pewnie za rok lub dwa otrzymamy lepszą wersję tego co w tym roku, ja mam sentyment do MOHa (lądowanie w Normandii) więc pewnie go kupię.
Multi jest mniejszą wersją tego co znam z BC2, nawet tryby mamy podobne. Brak killcama mnie denerwuje, powinno go nie być tylko w trybie Hardcore. Trudno dołączyć do jakiegoś znajomego bo serwery jak na razie są pełne. Rundy są krótkie do 5-15 minut, respawn szybki i bliski miejsca akcji, nie muszę biec kilkadziesiąt sekund na miejsce zadymy tak jak to bywa w BC2. Mnie osobiście "nie zachwyca" arabskie harczenie Talibów, wolałbym cały czas grac amerykanami. Celownik u snajpera pływa, trzeba wciskać L3 by go unieruchomić na chwilę. Grafika mi siedzi, podoba mi się ten piaskowo-górski klimat.