Pryxfus

Z wczorajszego koncertu Lionheart we Wrocławiu, rewelacyjna sztuka

U mnie jak na razie mocny trolling

Ma ktoś linka do tej mapy? Przylaczam sei do pytania. Tu jest ta mapa: http://map.pokego.no/

Nie znam się, ale się wypowiem. Tu masz statystyki broni: http://db.destinytracker.com/items/3497087277 przy takiej broni ważna jest stabilizacja i zasięg 1. Celownik dający to co powyżej 2. Zen Moment / Crowd Control 3. Rifled Barrel / Smallbore 4. Hidden Hand / Third Eye

To dosyć spora różnica light od koksiarzy z 335, ale opłaca się. Jak lubisz grać multi to odblokuj sobie dodatkowo bounty u Crucible Mastera - Shaxxa i weź odznakę jednej z trzech frakcji. Wtedy, jednocześnie nabijasz rangi dla trzech vendorów. W Iron bannerze masz gwarantowane nagrody po trzeciej i piątej randze, dodatkowo lecą nagrody, te które można kupić u Lorda Saladina na zakończenie meczów, tyle, że z innymi statystykami. Nawet jak będą miały słaby light to będziesz mógł je infusować innym sprzetem. U Shaxxa i frakcji wpada losowy item po każdej kolejnej randze. Iron Banner to festiwal nowego lootu, każdy go teraz ciśnie w tym tygodniu

Tokar, ja się dziwie, że tracisz tyle czasu na oglądanie serialu który Ci się nie podoba.

Dla mnie wygrała scena z młodą Mormontówną

Tak tylko tu zostawię epicki motyw z początku finałowego odcinka http://youtu.be/MFK0yG8xG5I IMO jesteśmy po najlepszym sezonie z najbardziej epickim zakończeniem w historii serii. Wszystko w tym sezonie siadło, scenarzyści dali radę bez podpierania się książką, a tego obawiałem się najbardziej.

Z najlepszej płyty najmniej wałków Ja odpuściłem Wrocław. Z nimi i m dalej tym słabiej. Za(pipi)isty debiut, kilka fajnych wałków na dwójce i niesłuchalna ostatnia płyta. Jak dla mnie zeszli na psy.

Musisz mieć 40 level, broń kupisz, po uzyskaniu odpowiedniego poziomu w Iron Banerze na 280 light. Ale to nie ma sensu bo i tak wszystko będzie wypadać po zakończonych meczach na poziomie light jaki obecnie masz plus pięć punktów światła.

Mi G-horn wypadł tydzień po tym jak można było go kupić w sklepie, więc już go miałem

Pantera nie nagrała słabej płyty, dobry żart. Cztery pierwsze były gówniane: Metal Magic, Projects in the Jungle, I Am the Night i Power Metal. Tak gówniane, że od czasów Cowboys from Hell, nie przyznawali się do nich i nic z tych płyt nie grali na koncertach. Machine Head zdarzył się jeden gówniany album: Supercharger po którym nagrali Through the Ashes of Empires i The Blackening - epickie albumy.

Numer mi się podoba, choć chyba najbardziej tekst, bo muzycznie to trochę Papa Roach. Rob pojechał po Anselmo i dobrze. Uwielbiam Panterę (widziałem ich na żywo hehehe) czy Down, ale za hajlowanie należy się karny ku.tas i tu nie ma z czym dyskutować. Nie wierzę, że w takim stylu miała by być kolejna płyta, nagrali jeden numer by skomentować ostatnie wydarzenia z Dimebagdash i tyle.

Ale jak to koncert Gojiry bez Backbone

Ja odpuszczam, bo za(pipi) w robocie, oglądnę ich na Brutalu w sierpniu.

Propsuje, rewelacyjne piwo ten Hoegaareden, jak prawie każdy belg. U nas pszeniczniak musi być w wysokiej szklance, żeby aromaty, sraty, nie uleciały, a w belgijskiej knajpie w Pradze podają w takim wiadrze dodatkowo z cytryną, Można kupić też inne piwo w takiej fikuśnej szklance:

A u mnie odwrotnie, earl grey w Panakeji był zbyt mocny i zniszczył smak piwa, choć zapach miał niesamowity. Niedawno pojawił się fajny porter z Aretezana z kokosem - Rokokoko - polecam. Najlepsza rzecz jaka ostatnio piłem to Kosiarz Umysłów z Piwnego Podziemia - RIS z łuskami kakao, wanilią i jakimiś papryczkami i wszystko to w nim czuć - rewelacja.

Byłem dzień wcześniej w Mega Clubie. Origin na żywo mnie zaskoczyło, basista rewelacja , koncert wieczoru. Immolation poniżej pewnego poziomu nie schodzą tak jak i tym razem, choć widziałem lepsze ich koncerty. Wyszliśmy przed Mardukiem, nie mogę słuchać tego gówna.

Zmierzasz w kierunku dobrej strony mocy, pozdrawiam.

Jestem ich psychofanem, ale nowa płyta to góra cztery dobre numery, reszta to słabizna I nie zgodzę się tobą Masorz, nowa płyta jest mocno HC, poprzednia była bardziej metalowa.

Powrót Pingwina na kozaku

Nic nie może być tak słabe jak to, a wystarczyło pociągnąć go parę minut dłużej do sceny z Carlem i byłoby epickie zakończenie połowy sezonu. Na finał całego sezonu czekam z niecierpliwością, spoilerów unikam i czekam na wiadomo kogo z wiadomo czym

Cały sezon jak na razie bardzo średni, rozciągają go niemiłosiernie, czymś muszą wypełnić te 20 odcinków.