Dokładnie, iF2 to bardzo dobry tytuł, obydwie części przygód Cole'a to moje ulubione sandboxy, radocha z używania mocy jest za(pipi)ista. Rzucanie wirem, używanie smyczy do szybszego przemieszczania się czy przywołanie piorunów nic a nic nie nudzi. Jeden z kilku tytułów w których chciało mi się wbijać platynkę, wszytko przez ułatwione poszukiwanie shardów, choć nie czułem się zbyt fajnie kończąc jako zły. Moce po stronie dobra podobały mi się bardziej niż po stronie zła. Scenki bardzo fajnie sfilmowane, choć wolałbym więcej komiksowych przerywników, które robiły klimat jedynki, filmik z browarami na kanapie mistrzowski :] Zakończenie jako Sławny, dobrze targa, jako Niesławny już nie bardzo. Amp który na początku wydawał mi się zbędny w połączeniu z finisherami dawał masę frajdy na słabych przeciwnikach. Misje robione przez graczy też są fajnym urozmaiceniem, choć przydałaby się lepsza wyszukiwarka lub ostra selekcja ze strony Sucker Punch.