Ja byłem w tym roku pierwszy raz w dodatku sam miałem wiele obaw , które ukrywałem przed rodzicami by ich dezaprobata jeszcze nie wzrosła ; a było tak: poznałem naprawdę ciekawych ambitnych ludzi, atmosfera na koncertach nie do opisania ,wszyscy się "szanowali" co przy tak ogromnej liczbie ludzi prawie nie możliwe , można było poczuć po prostu naturalną jedność pomimo różnych narodowości , przekonań itp. oraz można było doświadczyć naprawdę ludzkich odruchów ze strony innych; a żeby nie było tak cukierkowo: przesiadka to była istna walka o przetrwanie hehe