Ja akurat Kazimierz wspominam tak sobie. Byłem tam zimą na weekend chyba albo trochę dłużej. W zimę nie ma tam co robić, na ulicach pusto, żadnych atrakcji, a nie przepraszam, kręcili tam w tamtym czasie "W rytmie serca", było trochę sprzętu na rynku. Być może moje niezadowolenie potęgował fakt, że walczyłem z gorączką .
Wrócę tak jeszcze kiedyś ale już na pewno nie zimą, tak mi się przypomniało, bardzo dużo "wróżek" się tam kręci i są bardzo nachalne.
Daj koniecznie znać jak było