Halo: Reach - kupilem jakos w czerwcu, pogralem troche w multi i zaczalem ogrywac inne tytuly. Z okazji zblizajacej sie premiery Halo 4 postanowilem sie przemoc i zaczac kampanie w tym raczej nielubianym przeze mnie uniwersum (w zasadzie nie wiem dlaczego, bo raczej lykam jak mlody pelikan klimaty sci-fi). No i tak przechodze, przechodze, jakos od 5 misji dolaczyl sie kumpel i rozpykalismy kampanie. Przechodzilem to raczej bez emocji (no bo jak moglem jakies odczuwac, jak wlaczylem 5 czesc serii (nie liczac Halo Wars) nie znajac kompletnie fabuly, a wczesniej ogrywajac jakies 6 misji H3, po czym myslalem, ze sie zrzygam. No a tu prosze, wkrecilem sie, w pewnych momentach bylo mi nawet troche smutno i gralo mi sie bardzo przyjemnie. W zasadzie nawet lepiej niz w KZ3. Co prawda graficznie odstaje, ale nadrabia cala reszta i w sumie zaluje, ze nie ogralem calej serii. Podsumowujac - bawilem sie naprawde fajnie i mozna powiedziec, ze przekonalem sie do Halo. Jutro przejde trojeczke, a w piatek moze pozycze od kumpla ODST, zeby w pelni przygotowac sie na H4.
8/10, bo pozytywnie sie zaskoczylem