Wiedzmin 2 - gra, ktora kupilem na premiere i ktora czekala na swoja kolej, az bede mial troche wiecej czasu na granie. Dzieki brzydkiej pogodzie za oknem, zabralem sie za przechodzenie drugiego Wiedzmina. Od samego poczatku w oczy rzucila mi sie grafika, ktora wyciska ostatnie soki ze starego X360. Tekstury sa ladne, kolory naprawde daja rade, a aliasing jest ledwo widoczny. Muzyka jest dobra, slucha sie jej przyjemnie, a gdy przestaje grac, od razu jej brakuje. System walki rowniez bardzo przypadl mi do gustu. Geralt bardzo plynnie macha mieczem, a gdy opanujemy podstawowe kombinacje walka sprawia ogromna przyjemnosc - tak powinno sie walczyc w RPGach, gdzie akcje obserwujemy zza plecow bohatera. Fabula jest w porzadku i nie bede pisal wiecej, zeby nie spoilerowac. Zadania poboczne wciagaja, chociaz nie jest to poziom, jaki zaserwowal nam Skyrim, ale i tak potrafia wciagnac. Design wyposazenia, lokacji, bohaterow i potworow bardzo przypadl mi do gustu. Warto tez wspomniec o polskim dubbingu, ktory jest moim zdaniem lepszy od tego, ktory mozemy uslyszec w grach od Sony, takich jak Uncharted 2 i 3, oraz God of War 3 i naprawde polecam grac w pelnej polskiej lokalizacji, bo warto. Gra jest dluga, przejscie jej zajelo mi 7 dni grajac po kilka godzin dziennie. Byloby wiecej, ale skupilem sie glownie na glownym watku fabularnym, wykonujac tylko kilka zadan pobocznych.
Ode mnie 9+/10 i jest to zdecydowanie jedna z najlepszych gier na X360, szczegolnie, ze kosztuje mniej niz 100zl za niezle wyposazone wydanie.
Saints Row The Third - napalilem sie na te gre jak szczerbaty na suchara i nie zawiodlem sie. Dostalem to co oczekiwalem, czyli rozpierduche, humor, ktory przypadl mi do gustu i niezla sciezke dzwiekowa. Graficznie jest dobrze, moim zdaniem lepiej niz w GTA IV - tekstury sa ostre, a aliasing niewidoczny. Podczas przechodzenia glownego watku fabularnego co jakis czas dostajemy mozliwosc wyboru, ktory ma odzwierciedlenie w dalszej czesci rozgrywki. Misje sa pokrecone i czesto maja w sobie nawiazania do innych gier. Sporo jest tez zadan pobocznych, podczas ktorych musimy np. rzucac sie pod kola samochodow, aby oszukac ubezpieczalnie, kazda taka misja (i kupowanie nowych posiadlosci, sklepow, warsztatow itp.) zwieksza nasze panowanie w danej dzielnicy. Model jazdy jest mocno arcadeowy i nie probuje udawac 'powaznego' (czesc GTA IV) po chwili przyzwyczajenia sprawia przyjemnosc. Jest rowniez mozliwosc tuningowania samochodow, przez ulepszanie ich predkosci, wytrzymalosci, wygladu, czy przez zamontowanie kolcow, wystajacych z felg naszych pojazdow. Mozemy rowniez kupowac nowe ubrania, robic sobie tatuaze, czy operacje plastyczne - za wszystkie te rzeczy dostajemy 'szacun', dzieki ktoremu mozemy kupowac nowe mozliwosci dla nas i naszego gangu (przykladowo za wykupienie jednego ulepszenia dostajemy nitro w kazdym samochodzie, do ktorego wsiadziemy). Gra jest naprawde smieszna i sprawia przyjemnosc, co jest chyba najwazniejsze. I za to dostaje 8/10
PS. Polecam podrozowac z wlaczona stacja The Mix FM, ktora idealnie pasuje do klimatu przedstawionego w grze.
Lollipop Chainsaw - czyli bardzo przyjemny slasher. W grze sterujemy Juliet - uczennica amerykanskiej szkoly, ktora jest lowczynia zombie. Cala akcja rozgrywa sie w dzien urodzin naszej bohaterki, przez co na poczatku kazdego z rozdzialow, ktorych jest 7, otrzymywac bedziemy prezenty od rodziny i znajomych glownej bohaterki. Sa to glownie ulepszenia do glownej broni, ktora bedziemy eliminowac zombiaki, czyli pily mechanicznej. System walki jest w sam raz - nie za trudny, nie za latwy, przez co walki sprawiaja przyjemnosc. Z przeciwnikow wypadaja monety, albo medale, kiedy uda nam sie zabic od trzech w gore zombiakow. Za obie z tych rzeczy mozemy kupowac combosy, nowe ubranka, ulepszenia naszej bohaterki, czy concept arty w sklepie, w ktorym przygrywa utwor 'Lollipop' zespolu The Chordettes. Sciezka dzwiekowa jest moim zdaniem - bardzo dobra. Mamy i kawalki gitarowe i elektroniczne brzmienia, ktore idealnie pasuja do tego co sie dzieje na ekranie. Etapow jest (jak juz wczesniej pisalem) 7 i kazdy oferuje troche inna zabawe. Najciekawszy jest w moim odczuciu ten, w ktorym musimy grac w gry automatowe nawiazujace do klasycznych platformowek, czy Pac-Mana. Podsumowujac - Lollipop Chainsaw spelnil moje oczekiwania, jakie mialem odnosnie tego tytulu. Gra jest smieszna, sciezka dzwiekowa naprawde daje rade, koszenie zombiakow sprawia ogromna frajde i jest inna od gier, ktore wychodza na PS360, co jest ogromnym plusem. Szkoda tylko, ze trwa okolo 7-8 godzin. 7+/10 bo swietnie sie bawilem i polecam, jesli ktos szuka gry innej od wszystkich innych.
CoD: Modern Warfare - kupilem na premiere jeszcze na PC, grajac w tylko swietnego wtedy multiplayera, a olewajac tryb dla pojedynczego gracza. Teraz, po 5 latach i po przejsciu gier, ktore chcialem przejsc, przypomnialem sobie o pierwszym MW. Poszedlem do kumpla, pozyczylem, przeszedlem i oddalem. Oprawa audiowizualna jest slaba, do czego przyzwyczaila nas ta seria. Bronie brzmia jak pistolety na kapiszony, a jedynym plusem grafiki jest to, ze malo rozni sie od MW3. Misje sa bardzo fajne do tej w pewnym miescie na Ukrainie, kolejne sa jak dla mnie slabe. Multiplayera nie wlaczalem, zeby nie popsuc sobie tego wspomnienia o jego zaje.bistosci, a sam singleplayer jest fajny do okolo 75% gry, pozniej cos sie psuje. Za single kiedys dalbym 7/10, dzisiaj jest to 5/10, multi w 2007 roku bylo dla mnie najlepszym trybem dla wielu graczy i za to dostaje 8/10, od czasu, kiedy pierwszy raz zagralem w Battlefielda 1943, w ktorym wprowadzono destrukcje otoczenia multiplayer w CoDach stal sie dla mnie po prostu slaby, a pozniej wyszlo Bad Company 2 i ten w CoDach moglby dla mnie nie istniec. Ocena koncowa - w 2007 roku byloby to pewnie 8/10, dzisiaj 6-/10, glownie za wspomnienia z trybu multi.