Tez raz na jakis czas mam mega ochote na powrot, za ostatnim razem ochota byla ogromna - po prostu musialem kupic prepaida. Na szczescie udalo mi sie dorwac 10dni za darmo dzieki komus z tego forum i olalem temat po 2 dniach. Wyroslem z MMO, szkoda mi na nie czasu. Kiedys potrafilem grac przez przykladowo dwa tygodnie ferii prawie ze nonstop (i to nie mowie tylko o wowie, ale gw, aion, sw:tor), a podczas premiery GW2 co prawda przez dwa tygodnie dosc mocno przeginalem, ale pozniej wypalilo sie i do tej pory nie wlaczalem gierki.
Glownie przez to, ze nie mam ekipy, w GW1 mialem spore grono znajomych i zawsze z kims sie gadalo na whispie, albo czacie gildii/sojuszu, pozniej razem uderzalismy w inne gierki. Teraz kontakt sie urwal i z nikim nie utrzymuje juz kontaktu. Z jednej strony to dobrze, bo za czasow grania w mmo bylem strasznym nolifem siedzacym prawie caly czas przed kompem, z drugiej troche szkoda, bo fajnie mi sie z tymi ludzmi rozmawialo.
PS. Nie zaluje 2000tys godzin w GW1 i pewnie kolejnego tysiaca w wowa, aiona i swtor