qvstra

nie myle, wiem ze barmanska to go,wno napakowane chemia. ale do zaprawienia przed impreza flacha na leb jak znalazl, bo ekonomicznie i nie zajmuje tyle miejsca w brzuchu co piwka a lubelskiej nigdy nie pilem i tak mysle czy by dzisiaj nie sprobowac, tylko no boje sie mocnego smaku wodki, bo bez jedzenia ciezko mi to przelknac.

dzisiaj bede pil barmanska. nie pilem tego go,wna z dwa lata - pojawili sie jakies ciekawe smaki przez ten czas? e: w sumie to nigdy nie pilem lubelskiej smakowej. ktory smak wchodzi jak woda?

moim zdaniem smialo mozemy pisac do adminow, zeby zakladali osobny dzial dla Destiny, zeby ulatwic organizowanie wspolnych wypadow, przydatne linki itp. Bo tak to wszystko ginie w tym temacie. jaki jest glowny clan forumka na ps4?

wow

ale super kurtala, bralbym gdyby nie cena (400zl) :F widzieliscie cos podobnego, tylko za mniejsze pieniadze?

wersję Ultimate chętnie bym wziął ale tradycyjnie będę polował na pudełko na (kilka) dni przed premierą i wezmę co będzie, do zwykłej edycji też dają jakieś paczki do UT wiadomo ile bedzie kosztowala ta edycja w MM?

jezu, skonczylem wlasnie swoj pierwszy mecz - liverpool - city, ostatni mecz sezonu, o mistrza anglii. w doliczonym czasie gry i przy prowadzeniu the reds caly stadion zaczal spiewac - ciary na calym ciele. highlightsy to mistrzostwo swiata, tak samo jak animacja, czuc nextgena. wyglada to milion razy lepiej, niz czternastka na ps4 biore na premiere bankowo

to ~15l wykrecilem w 4 osoby i dosc szybkiej jezdzie. mysle, ze tak do 140km/h zmiescilbym sie w 8-9l w trasie. Silnik M43B19 118km to glowny winowajca dziury w baku z powodu ciezkiej budy. Mysle, ze z M52B25 pod maska spalanie byloby minimalnie mniejsze/takie samo, a przy tym przyjemnosc z jazdy bylaby nieporownywalnie wieksza.

ok, czyli bede musial sprzedac obecne radio (alpina business cd) i kupic takie samo tylko z nowsza data produkcji, ktore bedzie obslugiwalo aux.

moje super ekonomiczne e46 ostatnio spalilo ~15l/100km w trasie magia bmw

w czasie picia

pilem barmanska pigwowa - bardzo mi smakowala e: często po wódce chce mi się rzygać - jest jakaś rada na to, czy muszę z tym żyć?

wspolczuje. ja na szczescie moge palic do wody/browarow i na drugi dzien czuje sie ok.

nie, ale mnie rzadko kiedy boli glowa po piciu. e: powiem nawet, ze czulem sie bardzo dobrze

rzyganko we wszystkich kolorach teczy <3 bylem niedawno u kumpla, kupilismy sobie kolorowe wodki sobieskiego - karmelowa, zurawinowa i mandarynkowa. karmelowa strasznie slodka, prawie w ogole nie czuc smaku wodki, zurawinowa mniej slodka, smak wodki bardziej wyczuwalny, przy mandarynkowej smaku juz nie czulem

zastanawiam sie nad wymienieniem swojego radia bussiness cd w e46 na takie, ktore ma wejscie aux. mozecie polecic cos, co nie oszpeci tego pieknego wnetrza i wspolgra sie z pomaranczowym podswietleniem zegarow?

Potwierdzam, medicine goty sklep

goddammit nappa xdddd e: uwielbiam tez przyglupiego goku, duet picollo + nail i oczywiscie mr. popo

ze tez wczesniej nie odkrylem tego abridged. boze, jakie to piekne

Najwiecej, bo 2068h gralem w Guild Wars. O grze wiedzialem wszystko, kazda kampanie przeszedlem kilkanascie razy, a mimo to nadal swietnie sie bawilem. Do tego dungeony, elitarne lokacje i pvp, ktore moim zdaniem do dzisiaj nie ma sobie rownych. Poznalem tam mase ludzi i to chyba wlasnie przez gildie az tyle czasu 'zmarnowalem'. W GW bylem zakochany na zaboj i wydaje mi sie, ze juz zadna gra mnie tak nie pochlonie jak pierwsza czesc wojen gildii. Kolejna gra, w ktora sporo gralem byl WoW. Do sprobowania tego hejtowanego przeze mnie mmo (gw > wow helloooo) sklonilo mnie kilka osob z gildii, ktore przerzucily sie do gry blizzarda. Mi GW powoli zaczynalo sie nudzic, a wtedy gry, ktore pozbawione byly czatu dla mnie mogly nie istniec. Niby gralem w to sporo, ale nigdy nie udalo mi sie osiagnac niczego specjalnego. Glownie przez to, ze nie spotkalem na swojej drodze ogarnietych osob, z ktorymi moglbym cos tam razem dzialac. Co jakis czas mam mega ochote na powrot do tego swiata (np teraz), ale postanowilem, ze juz tam nie wroce. Pozniej byl epizod z Aionem, ale jakos to nie bylo to i po dwoch miesiacach anulowalem subskypcje. Nastepnym MMO w jakie gralem byl SWTOR - gra, na ktora bylem nahajpowany nie mniej niz na gry od R*, mimo ze fan uniwersum ze mnie zaden (nie ogladalem nigdy SW). Przez pierwsze dwa tygodnie gralem w to nonstop robiac chore czasy przed pc. Tu mialem ogarnieta ekipe (ponownie z GW...), wiec wspolne robienie questow, dungeonow czy pvp byly grane bardzo czesto. Jednak po pewnym czasie gra mi sie przejadla i odstawilem ja w kat. Pozniej bylo anulowanie subskrypcji. Ostatnie MMO to Guild Wars 2 - gra, ktora miala zawladnac moim czasem. I tak bylo przez pierwsze dwa-trzy tygodnie. Pozniej cos we mnie peklo i stwierdzilem, ze mmo juz chyba nie sa dla mnie. Ostatnio probowalem tam wrocic, ale zrobilem kilka questow, pofarmilem troche zelaza i odinstalowalem. W przyszlym tygodniu jade po Destiny, bo zwyczajnie stesknilem sie za expieniem, farmieniem legendarnych itemkow, zbieraniem pieniedzy na wyje bany armor itp. A tu jesli singiel mi nie podejdzie to zawsze zostanie multi (lub jak kto woli - pvp), bo Bungie ufam w tym aspekcie bezgranicznie.

Ojciec postanowil wziac sprawy w swoje rece i wybral sobie jakiegos Samsunga za 1zl.

telegraph mowi o £346k tygodniowo dla falcao

ojciec chce sobie zmienic telefon. wymagania to: fizyczna klawiatura i ogolna odpornosc, w szczegolnosci na kurz. telefon bedzie sluzyl tylko do dzwonienia e52 to dobry wybor?