Najwiecej, bo 2068h gralem w Guild Wars. O grze wiedzialem wszystko, kazda kampanie przeszedlem kilkanascie razy, a mimo to nadal swietnie sie bawilem. Do tego dungeony, elitarne lokacje i pvp, ktore moim zdaniem do dzisiaj nie ma sobie rownych. Poznalem tam mase ludzi i to chyba wlasnie przez gildie az tyle czasu 'zmarnowalem'. W GW bylem zakochany na zaboj i wydaje mi sie, ze juz zadna gra mnie tak nie pochlonie jak pierwsza czesc wojen gildii.
Kolejna gra, w ktora sporo gralem byl WoW. Do sprobowania tego hejtowanego przeze mnie mmo (gw > wow helloooo) sklonilo mnie kilka osob z gildii, ktore przerzucily sie do gry blizzarda. Mi GW powoli zaczynalo sie nudzic, a wtedy gry, ktore pozbawione byly czatu dla mnie mogly nie istniec. Niby gralem w to sporo, ale nigdy nie udalo mi sie osiagnac niczego specjalnego. Glownie przez to, ze nie spotkalem na swojej drodze ogarnietych osob, z ktorymi moglbym cos tam razem dzialac. Co jakis czas mam mega ochote na powrot do tego swiata (np teraz), ale postanowilem, ze juz tam nie wroce.
Pozniej byl epizod z Aionem, ale jakos to nie bylo to i po dwoch miesiacach anulowalem subskypcje.
Nastepnym MMO w jakie gralem byl SWTOR - gra, na ktora bylem nahajpowany nie mniej niz na gry od R*, mimo ze fan uniwersum ze mnie zaden (nie ogladalem nigdy SW). Przez pierwsze dwa tygodnie gralem w to nonstop robiac chore czasy przed pc. Tu mialem ogarnieta ekipe (ponownie z GW...), wiec wspolne robienie questow, dungeonow czy pvp byly grane bardzo czesto. Jednak po pewnym czasie gra mi sie przejadla i odstawilem ja w kat. Pozniej bylo anulowanie subskrypcji.
Ostatnie MMO to Guild Wars 2 - gra, ktora miala zawladnac moim czasem. I tak bylo przez pierwsze dwa-trzy tygodnie. Pozniej cos we mnie peklo i stwierdzilem, ze mmo juz chyba nie sa dla mnie. Ostatnio probowalem tam wrocic, ale zrobilem kilka questow, pofarmilem troche zelaza i odinstalowalem.
W przyszlym tygodniu jade po Destiny, bo zwyczajnie stesknilem sie za expieniem, farmieniem legendarnych itemkow, zbieraniem pieniedzy na wyje bany armor itp. A tu jesli singiel mi nie podejdzie to zawsze zostanie multi (lub jak kto woli - pvp), bo Bungie ufam w tym aspekcie bezgranicznie.