Di - serialnie nie moge sie oderwac Wyczytam normalnie wszystko.
Znam pare osob z Wroclawia, ktore graja w bijatyki tak dlugo jak ja (czyli z 20 lat), wychowalismy sie na automatach (heh, piekne czasy, siedzialem godzinami na salonie, jedna zlotowka grajac pare godzin bo na SF2 ciagle ktos sie dolaczal)...ale ze zaczelo sie tzw. 'dorosle' zycie (blee...), a ludzie graja niestety po domach, bo salony niestety umarly, nawet nasza 'mala scena' sie rozpadla. Domowo gramy sobie towarzysko do dzis, wszyscy czekaja na KoFXII (ja mniej, zreszta wiele znajmoych bedzie w to grac na iksie, nie wiem jak na tym padzie), ale w SF4 oprocz jednej osoby nie ma za bardzo z kim grac, wiec zostaje piekny wynalazek PSN.
Crono - fajnie Cie widziec! no ja tez zardzewialem na maksa, zreszta widzisz kiedy jestem ostatnio na PSN (nigdy, life is brutal, a w pracy na uczelni studenci ciaagle chca cos zaliczac;)), gralem tylko z Arturem pare razy na zywca u mnie (znasz go z PSN, choc bijemy go niemilosiernie i ciagle powtarzam mu ze gra jak w SF2;). Po obejrzeniu EVO i ulozeniu private life chetnie wroce do gry, jest jeszcze wiele rzeczy do nauczenia sie, zreszta nie przestaje mi sie podobac.
Na marginesie: moj tekst do kumpla ktory ma za slabego PCta, zeby wrzcuic SF4 na full detalach i wylacza tla..."chociaz nie trzeba stage'y zmieniac!"