Gdyby nie co-op w Halo 3 to nie miałbym siły sam tego przechodzić, a tak to zawsze śmieszne akcje były jak we 2 się grało (zwłaszcza te momenty z tymi dużymi pająkami - nie pamiętam jak się nazywają). Widząc te pierwsze 30 min na youtube z ODST to ten etap w mieście w nocy jest strasznie nudny. Z zapowiedzi wydawał się ciekawszy, a tak to zwykłe zabicie 5 wrogów i bieg po ten artefakt, czy co tam jest. Jak będą fajne akcje w single i znowu jakieś wielkie bydlaki na otwartych przestrzeniach (bo zanosi się raczej na jakieś ciasne, miejskie otoczenie) to pewnie po jakimś czasie nabędę, ale teraz w ogóle mnie do niego nie ciągnie, no i zamiast w Firefighta wolę zagrać w Left 4 Dead.