Pogralem troszke, podbiłem jedno Państwo miasto, drugiego jestem suzerenem ( co to mi daje?) i zaatakowała mnie Etiopia (chyba) udało mi się odeprzeć ich kontratak, przeszedłem do kontrofensywy udało mi się jedno miasto zobyć i je zburzyłem, drugie zdobyłem i probowałem ustanowić nad nim kontrole ale się zbuntowało (jak zapobiegać buntom?) i pojawiły się jakieś dwie bardzo mocne jednostki xD a mój sztrum na stolice został odparty. Wcześniej Etiopia blagała mnie o pomoc ale odrzucilem ich propozycje pokojowe i teraz jestem w dupie, prawie bez wojska.
Powiedzcie mi czy w 100-200 roku n.e jak mam jednostki wojskowe takie jak konnica, włócznicy, zbrojni, katauplta, łucznicy, to jest ok ? Czy powinienem mieć już lepsze wojsko?