Sory za post pod postem. Skonczyłem główny wątek Companionsów, trzeba przyznać że oprócz jednego zadania z Silver-handsami to reszta była mocno przeciętna, spodziewałem się czegoś lepszego. Dużo bardziej mi się podobają misje w gildii złodziei z Riften, ta skradanka ma tam serio sens, no i fabularnie przynajmniej są dla mnie ciekawsze, do magów nie dołączyłem jeszcze ale mam nadzieje że ich wątek mnie nie zawiedzie, póki co najlepsza jest swobodna eksploracja świata, obcowanie i podziwianie fauny i flory i zwiedzanie miast i miasteczek (ale nie podobają mi się tak jak np w Morrowindzie). Dodam że główny wątek też jest ciekawy i zadania dla niego są dość fajnie zróżnicowane, aktualnie jestem w połowie i mnie nie zawiódł. Ogólnie mam 75 godz, 44 level i giera wydaje mi się nieskończona, już spokojnie swoją postacią na poziomie master zaczynam wszystko spokojnie zabijać, ale przeliczyłem się w stosunku do Falmerów i ich dwemerowych maszyn, cieszę się że czeka mnie jeszcze jakieś wyzwanie. To co denerwuje to nieraz fatalne tekstury i słaba grafika w kilku miejscach, potwornie denerwuje mnie to że nasz zwykle follower jest upośledzony i trzeba na niego czekać bo nie umie sobie znaleźć drogi, ileż razy się przejechałem na debilnej sztucznej inteligencji to głowa mała. Problem jednak znikł bo mój follower w momencie gdy zacząłem robić ostatnia misje w Companionsach, znikł, tj najpierw był W Jaarskarze, a tera go nie ma nigdzie., szkoda tylko że miał na sobie mnóstwo wartościowych itemów...