Myślę, że problem nie tkwi w tym, że Panowie z Namco Bandai nie potrafią zrobić porządnego Dragon Balla na konsole obecnej generacji. Oni poprostu tego nie chcą, narazie. Już grając w Burst Limit miałem wrażenie jakbym grał w demo produktu właściwego. W przypadku Raging Blast, gra została poporstu okrojona. Mieli przecież gotowe BT3, które mogli zostawić, usprawnić zarówno technicznie jak i systemowo. Ale gdybyśmy zobaczyli wszystko odrazu, to by sobie Namcock poprostu nie zarobiło, przy okazji wypuszczenia Raging Blast 2. A tak, zagwarantowali sobie, że przy nastepnej odsłonie wszyscy fani i tak pobiegną do sklepów, bo tym razem będą mieli do dyspozycji dodatkowo postaci z GT, i Goku SSJ5 (to przykład). Przynajmniej ja tak to widzę.
Po przerobieniu dema, zachwycony nie jestem, ale i jakoś specjalnie zawiedziony też nie. Graficznie jest ok, napewno ciekawiej niż w Burst Limit, głównie ze względu na dokładniejsze wykonanie postaci (mimika, widać ich zmęczenie walką itd.). Jedyne co drażni to "ząbki", ale być może jest to spowodowane tym ze domyślnie mam rozdziałkę ustawioną na 1080p (gra chodzi w 720p, right?). Może faktycznie trochę skopali efekty, towarzyszące niektórym atakom specjalnym, ale to przeboleję (zreszta trochę dawno odpalałem BT3, wiec tylko Kamehameha wydaje mi się gorzej wykonana). O systemie dużo powiedzieć nie mogę bo zmienione sterowanie jak narazie wybija mnie ostro z rytmu. Z tego co widziałem na filmikach z gry, można tutaj odbijać (zbijać?) ataki specjalne. I zmienić w SSJ w ułamku sekundy (bez żadnej animacji, na przykład w trakcie combosa). Jednak to obadam, już w wersji finalnej.