dla mnie Gentelman to juz tez chyba za dużo nawet nie żałowałam że przez pogode spóźniłam sie na jego koncert
w Bielawie, zdążyłam za to na The Skatelites i gites
co do East West Rockers to musze przyznać, że momentami fajnie graja, ale osłabiaja mnie tekstami
chce sie wyjść z kina
w sumie racja ale skłamał bym gdybym nie powiedział ze raz na jakiś czas lubię zapuścić sobie NDK i ponucić
tez nie mam dredow i rastafara nie jestem bo jestem deista i nie podpisuje się pod żadną religią, ale pewne wartości mi się podobają.
Nie zapominajmy o tym ze muzyka reggae powstała na nienawiści do białych czyli do nas i pierwsze nurty były bardzo rasistowskie, polecam posłuchać petera tosha on jest takim rootsowym ortodoksem dopiero za sprawa Boba ukierunkowała się w kierunku bardziej przyswajalnym dla mas i białych.
renesans muzyki reggae trochę mnie przeraza, bo zaczynają tego słuchać gimbusy które podniecają się przede wszystkim kawałkami o jaraniu, i jak słyszą słowo rasta od razu kojarzą z marycha co mnie strasznie denerwuje. no ale co poradzić taki jest świat