-
Postów
2 451 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
6
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez mersi
-
bez hajpu ale ogólnie zapowiada się interesująco dla mnie, mgsami się bardziej jakoś jarałem
-
Robert powiedział, że mają części i na jutro bolid będzie gotowy.
-
Dokładnie ten sam. Poniżej Destruction Derby w F1. Przynajmniej tutaj Kubica jest na podium w GP Australii:
-
Przebita opona na kwalifikacjach - jego wina Przednie skrzydło i podłoga w wyścigu - nie Z tego co wyczytałem Hamilton też jechał z uszkodzoną podłogą, możliwe, że dlatego był ponad 20 sekund za Bottasem. Podsyłam wam wywiad z Torgerem Wolffem, szefem Mercedesa. Jeżeli Kubica wróci do formy sprzed lat tooooo...: A tutaj wyjaśnienie dlaczego dziennikarzyna zadaje pytania po naszemu a Wolff bez namysłu odpowiada
-
Bolid Kubicy jest posklejany z zapałek, czym on ma się ścigać, z kim ma rywalizować? Bolidy Williamsa mają poważną wadę głęboko w konstrukcji o czym mówił nawet Russel w Australii "naprawienie tego zajmie kilka miesięcy" ale nie chciał mówić publicznie o szczegółach. - Bolidy są nieprzewidywalne czyli niemożliwość poznania limitów samochodu (pocałowanie ściany tylnym prawym kołem w kwalifikacjach); - "Nie skręcają" - są strasznie podsterowne, Russel narzekał, że jego bolid ślizga sie po torze. Robert powiedział to samo; - Russel i Kubica muszą walczyć w zakrętach z samochodem by ten utrzymał sie na torze; - Podczas wyścigu lusterko w bolidzie Kubicy odpadło - po prostu.; - Gasly najechał na przednie skrzydło Roberta na pierwszym zakręcie przez co w pitstopie wymieniono mu je na stare, uszkodzone ale poklejone. Dlatego był zdublowany 3 razy a nie 2 jak Russel; - Robert startował na twardej mieszance bo inżynierowie potrzebowali danych. Tak, ten wyścig był testem (Kubica mówił już w Barcelonie, że Australia będzie kolejnym testem, bolid był przygotowany w 20%z, brak niezbędnych danych, a gdy jakieś były to były mylące przez wadliwe części). Przez jaja związane z opóźnieniem testów wylali Padiego Loła. - inżynierowie mówili przez radio, że Kubica ma bardzo dobre tempo biorąc pod uwage uszkodzoną podłoge i nos. "chciało mi sie śmiać bo miałem wrażenie, że stoje w miejscu" Kryzys Williamsa nie leży w kierowcach a w ludziach podejmujących decyzje tam u góry. Brak części zamiennych? Unikanie tarek bo części się rozlatują? Odpadające lusterka? Z roku na rok gorsze czasy na tych samych torach? Dlaczego ludzie do ostatnich chwil siedzieli w Force India chociaż nie dostawali wypłat a na przestrzeli lat ludzie hordami odchodzili z Williamsa mimo, że nie bankrutował? Williams potrzebuje faceta z jajami, który złapie wszystkie sprawy za ryj i zrobi ze wszystkim porządek. Claire do tego się nie nadaje, wszyscy mówią, że PR ma świetny - ale to chyba tyle.
-
Z fb Gutowskiego Oto wywiad zbiorowy z RK: Wszystko wyjaśnia. Ostatecznie błąd w patrzeniu na to polega na tym, że za bardzo przywiązujemy się do stopera. Za bardzo porównujemy George'a z Robertem, podczas gdy w obecnej sytuacji nie ma to najmniejszego sensu. Oni ze sobą nie rywalizują. Oni pracują nad samochodem. Obrali różne kierunki. Gdy spytałem Roberta o tych 1.7 sekundy - ze wstydem, bo to tak kretyńskie pytanie, że poważny dziennikarz nie powinien go zadawać (ale w świetle tego, co się dzieje - musiałem) - Robert się śmiał, że za bardzo się stresuję (bo mnie wkurza ta cała nagonka - przyznaję). I dodał, że gdyby nie otarł ściany, to nie byłoby 1.7 (ciągle się śmiejąc). NIE NA TO TRZEBA PATRZEĆ. Robert - totalna siła spokoju. Zaraz doślę wypowiedzi George'a, a potem zastanowię się, co zrobić z naszą rozmową z RK (Aldony i moją). Póki co, łapcie Cały weekend jest dla was trudny. Czy są jakieś dobre wieści? Tak. Weekend był dość skomplikowany z różnych powodów. Myślę, że kwalifikacje były trudne z powodu generalnego wyczucia w samochodzie. Nagle, na ostatni przejazd ten feeling potężnie się poprawił, ale wtedy skomplikowałem sobie życie, popełniając głupi błąd. Nawet nie wynikał ze zbyt szybkiej jazdy. To była zła ocena dostępnej przestrzeni, co jest trochę zawstydzające, ale przynajmniej teraz lepiej wiem, jaki mam margines, gdy będziemy jeździć po torach ulicznych. To nie powinno się wydarzyć, ale jest kilka rzeczy, które w kwalifikacjach lepiej zrozumieliśmy. Niestety nic to nie zmieni, jeśli chodzi o nasze pozycje, ale przynajmniej nauczyliśmy się czegoś ważnego. Poprawiałeś się o 0.7 sekundy na sektor, a też George mocno poprawiał się na ostatnim okrążeniu. Czy to była kwestia warunków na torze, czy lepszego rozumienia działania opon? Nie. To było połączenie różnych rzeczy. Nie mogę się wypowiadać w imieniu George'a. Ja po 9. zakręcie nadrobiłem prawie 0.9 sekundy, ale wiele to nie zmienia. Przynajmniej było dobre wyczucie. Problem polegał na tym, że zaczynałem z tak złym wyczuciem, jakie miałem na poprzednich kółkach, że w niektórych miejscach jechałem zbyt wolno. To normalne, gdy zaczynasz okrążenie nie wiedząc pewnych rzeczy. Myślę, że zrozumieliśmy przyczynę tego stanu rzeczy i wiedzieliśmy, że taki będzie trend, ale szczerze mówiąc nie oczekiwałem, że aż tak bardzo się to zmieni. Z pewnych przyczyn nie jesteśmy w stanie jechać tak cały czas. Z pewnych przyczyn nie możemy mieć bardziej powtarzalnego samochodu we wszystkich warunkach, a opony są bardzo wrażliwe, co sprawia wielką różnicę. Poza tym myślę... Przynajmniej z mojego punktu widzenia przynajmniej pojęliśmy, jaki kierunek należy obrać, jeśli chodzi o ustawienia auta. Trochę późno, ale lepiej późno, niż wcale. Prawdopodobnie obraliśmy kierunek, który za bardzo przypominał miniony sezon, ale ten samochód dość mocno różni się od zeszłorocznego. Ma inną charakterystykę i to się nie opłaciło. To coś pozytywnego, co można wyciągnąć po ciężkim dniu. Czy jutro wyścig będzie długim testem po straconych dniach w Barcelonie? Jutro po raz pierwszy po... ilu? Ośmiu latach i czterech miesiącach - nie wiem ilu dniach - mam nadzieję, przejadę wyścig Formuły 1. To będzie ważny dzień. Niestety po raz pierwszy przejadę więcej niż 50 okrążeń z rzędu, ponieważ nie miałem okazji zrobić tego w Barcelonie. Mam więc wiele rzeczy do odkrycia, ale patrząc na wczorajsze dłuższe przejazdy... będzie bardzo ciężko. Gdy wczoraj w drugiej połowie sesji ludzie robili symulacje wyścigu i dłuższe przejazdy, w ciągu 45 minut jazdy wyprzedzano mnie częściej, niż przez cztery lata ścigania. To będzie długi wyścig, ale ekstremalnie ważne będzie przejechanie tego dystansu, aby zdobyć pewne informacje. Myślę, że ostatecznie - choć nie wygląda to za dobrze - będzie to bardzo pozytywny dzień dla mnie. Czy fundamentalne problemy z waszym samochodem da się rozwiązać w dwa-trzy miesiące? Nie chcę podawać numerów, bo rok temu wiedzieliśmy nawet wcześniej, jaki jest podstawowy problem z bolidem, ale przez cały roku było mniej lub bardziej tak samo. Myślę, że teraz mamy znacznie jaśniejsze zrozumienie samochodu i także dziś prowadziliśmy w pewnym sensie testy, ponieważ o nic nie walczymy, jest to dla nas szansa, aby sprawdzać różne rozwiązania, podczas gdy normalnie koncentrowalibyśmy się bardziej na drogach, które już znasz. Jednak ponieważ straciliśmy dość dużo czasu w Barcelonie, jest normalne, że czasami samochód jeździ w taki sposób, w jaki nie powinien normalnie być używany. To jest mieszanie różnych pomysłów i rozwiązań. Wracając jednak do tego, co powiedział George - zgadzamy się, co do naszych odczuć. Co do tego, nad czym należy pracować, ale prawdopodobnie, dlatego, że mam większe doświadczenie nie będę wam mówił, że zajmie to dwa lub trzy miesiące. Myślę, że na ten moment nikt tego nie wie. Mam nadzieję, że to będą tylko dwa-trzy miesiące, ale nie wiem tego. Czy znalazłeś limit na wjeździe do boksu? Tak tak. Znalazłem go (śmiech).
-
Niech Robert z Russelem przynajmniej dojadą do mety to będę zadowolony.
-
Z FB Czarka Gutowskiego: Podsyłam komplet wypowiedzi RK - Mówi się, że jak strata czasu jest duża, to łatwiej ją zredukować. Czy jest szansa, że można znaleźć w aucie więcej czasu na przykład pracując nad ustawieniami przez noc? - Nie. Wątpię w to, żebyśmy byli w stanie odrobić tak dużą stratę tym bardziej, że balans nie jest najlepszy, a nie wynika on z ustawień, tylko braku przyczepności. - Jak przebiegały dzisiejsze jazdy? - To były normalne piątkowe treningi, ale niestety nie szło gładko. Rano mieliśmy duże problemy z ogólną przyczepnością, więc było ciężko już wówczas, gdy wszystko inne układało się gładko. Wiedzieliśmy jednak, że Australia jest dość wyboista, a nawierzchnia jest kompletnie inna w porównaniu z Barceloną. Gdy było ślisko, mieliśmy problemy. Po południu było odrobinę lepiej. Poprawiły się warunki i trochę pomogły nam temperatury, ale niestety dodatkowo w drugim treningu parę części w samochodzie uległo uszkodzeniu. Podobne problemy mieliśmy podczas testów w Barcelonie. - To znaczy? - Trzeba było się trzymać z dala od tarek. To niełatwe, szczególnie, gdy walczysz o utrzymanie się na torze. Nie było to wspaniałe popołudnie. Jazda była utrudniona, a nie mamy za dużo części zamiennych, więc teraz musimy je naprawić i odbudować. Pozytywne było to, że samochód prowadził się po południu odrobinę lepiej... Trochę poprawiła się przyczepność, nawet jeśli nie pokazywały tego czasy okrążeń. Feeling był odrobinę lepszy, choć odnoszę wrażenie, że w Barcelonie było lepiej. - Czy samochód jest stabilny? - Za bardzo wchodzimy w detale, ale gdy mówię, że mamy problem z utrzymaniem się na torze, to oznacza, że wyważenie nie jest wspaniałe. Ogólnie jednak nie jest to kwestia samego balansu, lecz braku przyczepności. - Cel na kwalifikacje? - Cel jest taki, żeby bolid trzymał się w jednym kawałku, a potem zrobić maksimum z tym, co mam do dyspozycji. Od tego będzie zależało, na co nas stać. Nie możemy celować w wiele więcej. Musimy być realistami. W kwalifikacjach nie mamy z kim walczyć. - Czy ta strata czasu była reprezentatywna do układu sił i pokazuje, na czym stoi Williams? - Nie wiem. Musimy poczekać 24 godziny i się dowiemy. - Jak się czujesz, gdy jadąc widzisz na trybunach polskie flagi i wszystkich tych kibiców, którzy przyjechali szczególnie dla ciebie? - Gdy prowadzę? Nie mam czasu, aby na patrzeć na trybuny, szczególnie z naszym samochodem, z którym trzeba sporo walczyć, aby się na tym torze utrzymać. Zrobiliśmy, co się dało. Wszystko zależy od przyczepności. Mamy z nią problem, nie jest to sekretem. - A jak czujesz się wracając do Formuły 1? - To wielkie osiągnięcie i dobre uczucie, niestety trochę je zakłócają nasze trudności. Samochód jest trudny w prowadzeniu, a jeśli masz kolejne uszkodzenia jest jeszcze trudniej, ale... mimo wszystko dobrze tu być. Choć brzmi to dziwnie, ponieważ normalnie, gdy jedziesz tak wolno, trudno znaleźć pozytywy, ale myślę, że zawsze musisz próbować wyciągać maksimum z tego, co masz. Taki będzie nasz cel na jutro.
-
Nawiasem mówiąc to Vettel zawdzięcza swój debiut w Sauberze Robertowi. Kubica musiał iść na usuwanie ósemki dzięki czemu Vettel wsiadł do bolidu jako kierowca zastępczy. A teraz Vettel jeździ dla Ferrari
-
Oglądałem całą konferencje, myślałem, że tamto wyżej to to samo. Przeczytałem wikipedie Roberta. Najbardziej uderzył mnie ten fragment: „Wypadek przerwał występy Kubicy w Formule 1 i pokrzyżował plany jego dalszej kariery. Jak przyznał sam Robert Kubica, Polak w chwili wypadku był związany przedwstępną umową z zespołem Scuderia Ferrari i po zakończeniu sezonu miał zostać przedstawiony jako nowy kierowca włoskiej ekipy” Wow.
-
Miłe słowa ze strony Daniela Ricciardo wobec Roberta, fajny gest. A VettelCwel tak krzyczał, że Robert powinien oddać miejsce w bolidzie młodszym kierowcom, dać im szanse, a teraz klepie go po pleckach. Fałszywy szwab.
-
-
można gdzieś sprawdzić ile dodali tych nowych zawodów do singla? sam go przeszedłem już chyba z pół roku temu i go sprzedałem właśnie z powodu braku contentu
-
po chuy Mazzi dawał takie ostrzeżenie jeśli pewnie gra jest odpowiednio oznakowana w znaczki ESRB, każdy zainteresowany będzie wiedział z czym może się spotkać, przy RDR2 też dostaniemy info że jest przemoc, seksizm, rasizm czy wylgarny język w tej grze? TOP KEK
-
Verbatim czy jajko - co było pierwsze...
mersi odpowiedział(a) na Shiva temat w Opinie, komentarze - forum, magazyn
gamera niby czyta codziennie forum, zna klimacik, a łyka prowokacje jak sasha grey w swoich młodzieńczych latach i jeszcze chce wyskakiwać na solo z ludźmi xd co tu się odjaniepyerdala -
serio brazylia nie ma lepszych graczy od fagnera na tej pozycji? przecież to niezły paralita
-
belgia mi imponuje tymi kontrami, miód na oczy jak oni to rozgrywają, wcześniej chciałem żeby odpadli bo uważałem ich za przehajpowanych grajków ale zdecydowanie odpalili w końcu na tym turnieju i mogą nawet zgarnąć mistrzostwo z taką grą, jak brazylia odpadnie to w sumie będziemy mieli takie euro finały, bo to ostatni zespół który jest w fazie pucharowej i jest spoza europy
-
hazard tam jak w masło wchodzi w tą obronę brazylii
-
belgia ma kosmiczne kontry, ojezu
-
z brazylią już nie będzie im tak łatwo odrobić 0:2
-
co to było XD
-
ale klepią japońce, jak w pesie akcje
-
i te cwaniaczkowe mordy belgów, jak to, my? to my przegrywamy? przecież jesteśmy wielką belgią XD
-
ale srake grają belgowie, no ale takie zespoliki jak panama czy tunezja to umieją szybciutko ustawić xd