Zawiodłem się strasznie na tym gta, brakuje mi czegoś w tej grze, joga, tenis czy golf to jest dla mnie nic w porównaniu z takimi zajęciami w gta san andreas jako siłka, poznawanie nowych sztuk walk, posiadanie czy umawianie sie z laskami CJejem, robienie licencji na auto czy łódź, latanie odrzutowcami czy też jak mała drobnostka czyli możliwość bycia szczypiorem czy też bykiem, lub spaślakiem by nawet wyrwać laske która lubiła pulchniejszych itd, w V przeszedłem singla, tyle tych fajnych misji było że ciężko mi znaleźć jakąś swoją ulubioną i najbardziej epicką jaką była np. napad na bank w IV, tu przyznaje duży plus za to. Nie miałem w ogóle chęci przechodzenia misji pobocznych po skończeniu fabuły, grania w zwalone online. Model jazdy i uszkodzenia po dłuższym czasie obcowanie z grą przypadł mi do gustu, jednak to nie ratowało ogólnego przeze mnie odbioru gry. Może jak by dali drugie miasto to bezcelowe jeżdżenie po tych pustyniach i lasach dawało by mi więcej frajdy. Jednak GTA SA pod względem contentu dalej pozostaje niedoścignione, rozumiem że to era HD i w V na takie rzeczy R* nie mogło sobie pozwolić albo coś, jednak dla mnie to nie jest to. Jednak 3 miasta w SA to było coś i nawet oddałbym pustynie i tereny zalesione w V za drugie jak san fierro czy las venturas, same los santos wydaje mi się po prostu nijakie, tak uważam.
Moja osobista klasyfikacja GTA:
San Andreas > IV > Vice City > V > III