- Nie wykluczam, że do końca sezonu stadiony Lecha i Legii będą zamknięte dla publiczności - mówi w Kontrwywiadzie RMF FM Komendant Główny Policji Andrzej Matejuk.
Szef policji rozmawiał z dziennikarzem Konradem Piaseckim o czwartkowych decyzjach wojewodów: mazowieckiego i wielkopolskiego. Obaj, oficjalnie na wniosek mundurowych zamknęli na jeden mecz dla publiczności obiekty, na których grają Lech Poznań i Legia Warszawa. To bezpośrednie pokłosie wydarzeń, do których doszło w środę po rozegranym w Bydgoszczy finale Pucharu Polski.
- Policja tego żądała, bo po ocenie stanu bezpieczeństwa, jak również analizie ryzyka, policja doszła do wniosku, że podobne zamieszki mogą się zdarzyć m.in. na stadionie Legii i Lecha. Ostatnie zajście w Bydgoszczy spowodowało, że te grupy kibiców stanowią bardzo realne zagrożenie dla bezpieczeństwa. W tej analizie komendanci uwzględnili dotychczasowe wydarzenia, jak również wykroczenia i przestępstwa, które były popełniane na tych stadionach - tłumaczy Matejuk.
Obiekty zostały zamknięte dla publiczności na jeden mecz. Przed każdym kolejnym spotkaniem policja będzie wydawała odrębne zalecenie, o wpuszczeniu kibiców lub nie. Komendant nie wyklucza sytuacji, w której do zakończenia sezonu na obiektach nie pojawi się żaden fan!
- Ale zapewniam, że każdorazowo taka decyzja będzie podejmowana bardzo rozważnie - mówi.
Jego zdaniem kluby nie dość dobrze przestrzegają ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych i stąd problem. Innymi słowy: nie zwalczają stadionowych chuliganów z taką zaciętością, z jaką powinny to robić.